Jako, że poprzedni wątek otwiera się na przedostatniej stronie, i już trochę w nim napisałyśmy, zakładam jego kolejną część:) Może bedzie lepiej się otwierał. Przeniesiemy się tu????
Zapraszam na pogaduchy:)))
20 listopada 2012 12:18 | ID: 865809
Jestem na chwilkę. Wstawiłam ziemniaczki i niedługo po młodego jadę;) Byłam u sąsiadki na kawce:)
No i fajnie i ja chyba zaraz swoją sąsiadeczkę z parteru odwiedzę - daaawno u niej nie byłam - bo chyba za... daaaleko...
20 listopada 2012 12:30 | ID: 865813
Na 15 zrejestrowałam się do lekarza Muszę jeszcze jakiś obiadek zrobić...
20 listopada 2012 12:36 | ID: 865815
kawę dopijam i prasować będę o ile Natka pozwoli...zaraz sąsiad na kawę na wpaść....
Męża nie ma a tu proszę - sąsiad...
z dziec kim..i żonę ma fajną:) wiec bez podtekstów:)
20 listopada 2012 12:45 | ID: 865817
my wróciliśmy z podwórka i jest tak przeraźliwie zimno... Fifi zasypia a ja chwilkę posiedze i biorę się za obiadek
20 listopada 2012 13:03 | ID: 865826
Ale dzisiaj dzień miałam
W Agenta Tomka się zabawiałam
I taka kąśliwa jak osa byłam
I od wielu wątków się oddaliłam
Więc teraz zmykam raz, dwa
By nie oberwać młotkiem w lica dwa...
20 listopada 2012 13:05 | ID: 865827
Ale dzisiaj dzień miałam
W Agenta Tomka się zabawiałam
I taka kąśliwa jak osa byłam
I od wielu wątków się oddaliłam
Więc teraz zmykam raz, dwa
By nie oberwać młotkiem w lica dwa...
haha Grażynko fajny wierszyk :)) miłego dnia
20 listopada 2012 13:10 | ID: 865831
Dzięki ja tam tylko do kuchni idę zupkę wstawić i... wracam... Tak tu fajnie i miło, szkoda by się skończyło...
20 listopada 2012 13:13 | ID: 865832
Byłyśmy z Majką w Abecadle. Kupiłam w końcu widikówki. Zaraz zaadresuję i napiszę, to moze jutro idąc z Alą do szkoły wyślę. Majka zjadła moc zupy i zasnęła. A ja jak zwykle chwilkę z Wami i do kuchni.
20 listopada 2012 13:17 | ID: 865834
Dzięki ja tam tylko do kuchni idę zupkę wstawić i... wracam... Tak tu fajnie i miło, szkoda by się skończyło...
ja z obiadkiem jeszcze czekam mąż wróci późno, mama też więc obiadek będziemy jeść jak oni wrócą bo zawsze jemy rodzinnie - wszyscy razem
20 listopada 2012 13:22 | ID: 865837
Witajcie.
U nas piękna pogoda, słońce kusi, żeby wyjść, a moje dziecko o wyjściu nie chce nawet słyszeć :( Od godziny namawiam go na spacerek a on "nieeee". Wiem czym kończy się wyjście wbrew jego woli, więc wolę po dobroci...
20 listopada 2012 13:26 | ID: 865842
Witajcie.
U nas piękna pogoda, słońce kusi, żeby wyjść, a moje dziecko o wyjściu nie chce nawet słyszeć :( Od godziny namawiam go na spacerek a on "nieeee". Wiem czym kończy się wyjście wbrew jego woli, więc wolę po dobroci...
cześć Aniu :) nic na siłę :) choć szkoda marnować czas na siedzenie w domu gdy pogoda ładna
20 listopada 2012 13:33 | ID: 865846
Witajcie.
U nas piękna pogoda, słońce kusi, żeby wyjść, a moje dziecko o wyjściu nie chce nawet słyszeć :( Od godziny namawiam go na spacerek a on "nieeee". Wiem czym kończy się wyjście wbrew jego woli, więc wolę po dobroci...
cześć Aniu :) nic na siłę :) choć szkoda marnować czas na siedzenie w domu gdy pogoda ładna
Próbuję go namówić ale On woli się w domu bawić :( Raz go zabrałam jak nie chciał iść, to tylko się wstydu najadłam, bo wyglądało to jakbym porwała komuś dziecko :D Iść nie chciał, wziąść na ręce się nie pozwolił, zachowywał się jakbym była dla niego kimś obcym. Normalnie cyrk jak nic. Płaczu i wrzasków kupa - więc wolę zostać w domu. Nie to nie.
20 listopada 2012 13:39 | ID: 865848
Witajcie.
U nas piękna pogoda, słońce kusi, żeby wyjść, a moje dziecko o wyjściu nie chce nawet słyszeć :( Od godziny namawiam go na spacerek a on "nieeee". Wiem czym kończy się wyjście wbrew jego woli, więc wolę po dobroci...
cześć Aniu :) nic na siłę :) choć szkoda marnować czas na siedzenie w domu gdy pogoda ładna
Próbuję go namówić ale On woli się w domu bawić :( Raz go zabrałam jak nie chciał iść, to tylko się wstydu najadłam, bo wyglądało to jakbym porwała komuś dziecko :D Iść nie chciał, wziąść na ręce się nie pozwolił, zachowywał się jakbym była dla niego kimś obcym. Normalnie cyrk jak nic. Płaczu i wrzasków kupa - więc wolę zostać w domu. Nie to nie.
hehe ależ przebiegłe teraz są te dzieciaczki :)
u nas spacer na nóżkach nie wchodzi w grę bo za nic w świecie Filip nie chce podać ręki bo chce iść "siam" i ucieka prosto na szosę a że mieszkamy przy bardzo ruchliwej drodze więc wolę nie ryzykować
20 listopada 2012 13:42 | ID: 865849
Witajcie.
U nas piękna pogoda, słońce kusi, żeby wyjść, a moje dziecko o wyjściu nie chce nawet słyszeć :( Od godziny namawiam go na spacerek a on "nieeee". Wiem czym kończy się wyjście wbrew jego woli, więc wolę po dobroci...
cześć Aniu :) nic na siłę :) choć szkoda marnować czas na siedzenie w domu gdy pogoda ładna
Próbuję go namówić ale On woli się w domu bawić :( Raz go zabrałam jak nie chciał iść, to tylko się wstydu najadłam, bo wyglądało to jakbym porwała komuś dziecko :D Iść nie chciał, wziąść na ręce się nie pozwolił, zachowywał się jakbym była dla niego kimś obcym. Normalnie cyrk jak nic. Płaczu i wrzasków kupa - więc wolę zostać w domu. Nie to nie.
hehe ależ przebiegłe teraz są te dzieciaczki :)
u nas spacer na nóżkach nie wchodzi w grę bo za nic w świecie Filip nie chce podać ręki bo chce iść "siam" i ucieka prosto na szosę a że mieszkamy przy bardzo ruchliwej drodze więc wolę nie ryzykować
To my często chodzimy na nóżkach. Właściwie wózek zabieramy tylko jak do sklepu idziemy. Wtedy da sobie przetłumaczyć, że idziemy daleko i będą go boleć nóżki :D
20 listopada 2012 13:44 | ID: 865852
Witajcie.
U nas piękna pogoda, słońce kusi, żeby wyjść, a moje dziecko o wyjściu nie chce nawet słyszeć :( Od godziny namawiam go na spacerek a on "nieeee". Wiem czym kończy się wyjście wbrew jego woli, więc wolę po dobroci...
cześć Aniu :) nic na siłę :) choć szkoda marnować czas na siedzenie w domu gdy pogoda ładna
Próbuję go namówić ale On woli się w domu bawić :( Raz go zabrałam jak nie chciał iść, to tylko się wstydu najadłam, bo wyglądało to jakbym porwała komuś dziecko :D Iść nie chciał, wziąść na ręce się nie pozwolił, zachowywał się jakbym była dla niego kimś obcym. Normalnie cyrk jak nic. Płaczu i wrzasków kupa - więc wolę zostać w domu. Nie to nie.
hehe ależ przebiegłe teraz są te dzieciaczki :)
u nas spacer na nóżkach nie wchodzi w grę bo za nic w świecie Filip nie chce podać ręki bo chce iść "siam" i ucieka prosto na szosę a że mieszkamy przy bardzo ruchliwej drodze więc wolę nie ryzykować
To my często chodzimy na nóżkach. Właściwie wózek zabieramy tylko jak do sklepu idziemy. Wtedy da sobie przetłumaczyć, że idziemy daleko i będą go boleć nóżki :D
zazdroszczę :)
20 listopada 2012 13:46 | ID: 865853
pora już na mnie - zmykam robić obiadek
20 listopada 2012 13:49 | ID: 865858
idziemy na spacerek..
20 listopada 2012 13:50 | ID: 865859
pora już na mnie - zmykam robić obiadek
Ja mam rosołek z wczoraj, narobiłam też racuszków, więc obiad mam z głowy :) A moje "maleństwo" ma się ku spaniu :)
20 listopada 2012 14:31 | ID: 865876
Dzięki ja tam tylko do kuchni idę zupkę wstawić i... wracam... Tak tu fajnie i miło, szkoda by się skończyło...
ja z obiadkiem jeszcze czekam mąż wróci późno, mama też więc obiadek będziemy jeść jak oni wrócą bo zawsze jemy rodzinnie - wszyscy razem
I my również - czekamy aż głowa rodzinki z pracy przyjdzie...
20 listopada 2012 14:32 | ID: 865878
kawę dopijam i prasować będę o ile Natka pozwoli...zaraz sąsiad na kawę na wpaść....
Męża nie ma a tu proszę - sąsiad...
z dziec kim..i żonę ma fajną:) wiec bez podtekstów:)
Ha ha ha - tylko "winni" się tłumaczą...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.