Jako, że poprzedni wątek otwiera się na przedostatniej stronie, i już trochę w nim napisałyśmy, zakładam jego kolejną część:) Może bedzie lepiej się otwierał. Przeniesiemy się tu????
Zapraszam na pogaduchy:)))
13 listopada 2012 17:56 | ID: 862218
Piję miętówkę z familijnego kubaczka na poprawę samopoczucia... Muisłam wziąść tabletkę, bo nie daję rady:(
Czasem tabletka niezbedna,po co sie męczyć.Oby pomogła.Miętka też..
13 listopada 2012 17:56 | ID: 862219
Po 16 wrócilismy z podwórka,bo zimno zaczęło się robić.Jutro do lekarza i na jakies zakupy.ciekawe co ten mój lekarz powie..
He he he - że nie długo - urodzimy...
Ajajaj jakaś Ty dowciapna;-)
Hi hi hi - nie ominie Ciebie to...
A może jednak.Wiem,wiem,jutro muszę poczynić jakieś zakupy w tym kierunku,bo w lesie jestem jeszcze:-)
Moja synowa prawie nic dla Ziemusia nie musiała kupować prócz osobistych rzeczy, wanienka, kosmetyki, pościel itd. - wszyscy tak czekali na dzidziusia u nich, że teraz dużo rzeczy mają od rodzinki a że w najbliższej rodzinie było chłopaków 2 to i rzeczy po nich dużo i po naszej Oliwci ma krzesełko, które swego czasu sam syn kupił, bo ona jest jego chrześnicą. Nawet cały komplet mebelek do pokoiku Ziemusia synowa dostała od swojej siostry nie mówiąc już o zabawkach i ubrankach. Druga jej siostra to nawet 2 kartony pampersów oryginalnych i fotelik samochodowy z Norwegii przywiozła bo taniej tam. Samochodem jechała to mogła je przywieźć.
13 listopada 2012 17:57 | ID: 862220
Piję miętówkę z familijnego kubaczka na poprawę samopoczucia... Muisłam wziąść tabletkę, bo nie daję rady:(
Żanetko ja tulę i wirtualnie wysyłam gorący termoforek do tego ;) Mam nadzieję, że szybko samopoczucie wróci do Ciebie
13 listopada 2012 17:58 | ID: 862221
Piję miętówkę z familijnego kubaczka na poprawę samopoczucia... Muisłam wziąść tabletkę, bo nie daję rady:(
Czasem tabletka niezbedna,po co sie męczyć.Oby pomogła.Miętka też..
Tak mnie gnaty bolą, że nawet leżeć nie mogę:( Położyłam się chwilę i musiałam wstać:( Chyba reumatyzm znów się odezwał....
13 listopada 2012 17:58 | ID: 862222
Piję miętówkę z familijnego kubaczka na poprawę samopoczucia... Muisłam wziąść tabletkę, bo nie daję rady:(
Kochana tulam mocno i uśmiechnij się...
13 listopada 2012 18:00 | ID: 862226
Po 16 wrócilismy z podwórka,bo zimno zaczęło się robić.Jutro do lekarza i na jakies zakupy.ciekawe co ten mój lekarz powie..
He he he - że nie długo - urodzimy...
Ajajaj jakaś Ty dowciapna;-)
Hi hi hi - nie ominie Ciebie to...
A może jednak.Wiem,wiem,jutro muszę poczynić jakieś zakupy w tym kierunku,bo w lesie jestem jeszcze:-)
Moja synowa prawie nic dla Ziemusia nie musiała kupować prócz osobistych rzeczy, wanienka, kosmetyki, pościel itd. - wszyscy tak czekali na dzidziusia u nich, że teraz dużo rzeczy mają od rodzinki a że w najbliższej rodzinie było chłopaków 2 to i rzeczy po nich dużo i po naszej Oliwci ma krzesełko, które swego czasu sam syn kupił, bo ona jest jego chrześnicą. Nawet cały komplet mebelek do pokoiku Ziemusia synowa dostała od swojej siostry nie mówiąc już o zabawkach i ubrankach. Druga jej siostra to nawet 2 kartony pampersów oryginalnych i fotelik samochodowy z Norwegii przywiozła bo taniej tam. Samochodem jechała to mogła je przywieźć.
To dobrze miała,fajna jest taka pomoc.Ja muszę ponaglić koleżanke,której oddałam te najmniejsze rzeczy po Piotrusiu.Jak jej były potrzebne to zjawiła się od razu jak ja ją prosze,żeby pozbierała,co tam może od wrzesnia to jej się nie spieszy.A ja jej dałam duzo rzeczy,bo nic nie miała.Troche kupiłam.A na to,że coś dostane od kogos to narazie nie liczę.
13 listopada 2012 18:04 | ID: 862230
Piję miętówkę z familijnego kubaczka na poprawę samopoczucia... Muisłam wziąść tabletkę, bo nie daję rady:(
Kochana tulam mocno i uśmiechnij się...
Ciężko się uśmiechać, jak coś boli, ale próbuję;)))
13 listopada 2012 18:14 | ID: 862239
ap-ropo lekarzy to my jutro też idziemy...
13 listopada 2012 18:15 | ID: 862241
Piję miętówkę z familijnego kubaczka na poprawę samopoczucia... Muisłam wziąść tabletkę, bo nie daję rady:(
Kochana tulam mocno i uśmiechnij się...
Ciężko się uśmiechać, jak coś boli, ale próbuję;)))
Sonia co ty robisz, że jesteś wykończona? Najmujeszsię do odwalania węgla Wyluzuj...
13 listopada 2012 18:21 | ID: 862244
Po 16 wrócilismy z podwórka,bo zimno zaczęło się robić.Jutro do lekarza i na jakies zakupy.ciekawe co ten mój lekarz powie..
He he he - że nie długo - urodzimy...
Ajajaj jakaś Ty dowciapna;-)
Hi hi hi - nie ominie Ciebie to...
A może jednak.Wiem,wiem,jutro muszę poczynić jakieś zakupy w tym kierunku,bo w lesie jestem jeszcze:-)
Moja synowa prawie nic dla Ziemusia nie musiała kupować prócz osobistych rzeczy, wanienka, kosmetyki, pościel itd. - wszyscy tak czekali na dzidziusia u nich, że teraz dużo rzeczy mają od rodzinki a że w najbliższej rodzinie było chłopaków 2 to i rzeczy po nich dużo i po naszej Oliwci ma krzesełko, które swego czasu sam syn kupił, bo ona jest jego chrześnicą. Nawet cały komplet mebelek do pokoiku Ziemusia synowa dostała od swojej siostry nie mówiąc już o zabawkach i ubrankach. Druga jej siostra to nawet 2 kartony pampersów oryginalnych i fotelik samochodowy z Norwegii przywiozła bo taniej tam. Samochodem jechała to mogła je przywieźć.
To dobrze miała,fajna jest taka pomoc.Ja muszę ponaglić koleżanke,której oddałam te najmniejsze rzeczy po Piotrusiu.Jak jej były potrzebne to zjawiła się od razu jak ja ją prosze,żeby pozbierała,co tam może od wrzesnia to jej się nie spieszy.A ja jej dałam duzo rzeczy,bo nic nie miała.Troche kupiłam.A na to,że coś dostane od kogos to narazie nie liczę.
Szkoda - a oni mogą liczyć na wiele osób chociaż sami można powiedzieć, że "bogaci" są... i na wszystko by było ich stać ale po co kupować, jak rodzinka chce im oddać. Oni i tak zawsze hojne prezenty wszystkim dzieciakom kupowali i kupują...A chłopaków jest nie 2 tylko 4 bo o chrześniaku syna zapomniałam i o jego braciszku SZYMONKU...
13 listopada 2012 18:22 | ID: 862245
ap-ropo lekarzy to my jutro też idziemy...
Na kontrolę z Natalką bo chyba zdrowa jest...
13 listopada 2012 19:00 | ID: 862255
ap-ropo lekarzy to my jutro też idziemy...
Na kontrolę z Natalką bo chyba zdrowa jest...
na rehabilitację jedziemy....zmykam mąż wrócił....
13 listopada 2012 19:05 | ID: 862256
hejka. my dopiero do domu weszłysmy...
13 listopada 2012 19:21 | ID: 862259
Jestem i ja na chwilkę. Zaraz kąpiel i spać chłopaki:)))
Piję miętówkę z familijnego kubaczka na poprawę samopoczucia... Muisłam wziąść tabletkę, bo nie daję rady:(
Kochana tulam mocno i uśmiechnij się...
Ciężko się uśmiechać, jak coś boli, ale próbuję;)))
Sonia co ty robisz, że jesteś wykończona? Najmujeszsię do odwalania węgla Wyluzuj...
Baszko, jak trzeba to trzeba:))))
13 listopada 2012 20:10 | ID: 862277
Mala zasnela, maz spi przed tv :) a ja klikam
13 listopada 2012 20:10 | ID: 862278
mala w łózeczku a ja prazynki jem
13 listopada 2012 20:12 | ID: 862282
Ja też bym coś zjadła...Chyba jednak sobie kanapke zrobię....
13 listopada 2012 20:15 | ID: 862287
Ja też bym coś zjadła...Chyba jednak sobie kanapke zrobię....
ja pol paczki miała i mi mało
13 listopada 2012 20:17 | ID: 862289
a ja sobie wezme cos do chrupania tez bo mi smaka zrobilyscie.
13 listopada 2012 20:18 | ID: 862290
Ja też bym coś zjadła...Chyba jednak sobie kanapke zrobię....
ja pol paczki miała i mi mało
Idę po kanapkę z serem, wędlinką i pomidorem:) pewnie na jednej się nie skończy:)))
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.