Zostałyście przy swoim nazwisku, czy przejęłyście tradycyjnie nazwisko męża? Zauważyłam, że dziś kobiety coraz bardziej podkreślają swoją indywidualnosć i odrębność.
A panienki jak planujecie? ;)
14 lutego 2011 13:24 | ID: 416791
To co było dobre dla naszych przodków nie musi być dobre dla nas...
Hm.. A co jest niby złego w tym wypadku w tradycji po przodkach...?
A owszem... Całkiem ciekawe są menadry historii jej rodziny... :) Ze strony Ojca mam korzenie czeskie a ze strony Mamy - litewskie... Taka jestem pomieszana we krwi... :) No i te herby po drodze... Wielką frajdę mi sprawia budowanie drzewa genealogicznego i szperanie w historii...
14 lutego 2011 13:35 | ID: 416803
To co było dobre dla naszych przodków nie musi być dobre dla nas...
Hm.. A co jest niby złego w tym wypadku w tradycji po przodkach...?
A owszem... Całkiem ciekawe są menadry historii jej rodziny... :) Ze strony Ojca mam korzenie czeskie a ze strony Mamy - litewskie... Taka jestem pomieszana we krwi... :) No i te herby po drodze... Wielką frajdę mi sprawia budowanie drzewa genealogicznego i szperanie w historii...
A gdzie szukasz informacji? Też ciekawi mnie historia mojej rodziny, ale nie wiem, gdzie szukać... babcie nie żyją...
Prawdopodobnie nazwisko babci też ma szlacheckie korzenie...
A już nazwisko meża jest tak oryginalne, ze z pewnością kryje ciekawą historię! Prawdopodobnie ma korzenie ukraińskie.
14 lutego 2011 13:43 | ID: 416806
Olu szukam po parafiach, gdzie żyli przodkowie... Jak już dochodzę do nazwisk z historią to posiłkuję się herbarzami... Mam też to szczęście, że mój dziadek ze strony Mamy zostawił po sobie pewną spuściznę dokumentująca historię rodu... Ale utknęłam w tym smamym miejscu, bo ślad się urywa gdy praprapradziadowie przywędrowali z Litwy i osiedli w Polsce... Trzeba by by szukać na Litwie, a to już przerasta moje możliwości...
A ze strony Taty było łatwiej bo On też się tym interesował i dużo wypytywał jako młody chłopak swoją babcię... No i mnie zaraził tą manią... Ale też doszliśmy do przodkini z Czech i koniec zabawy... :)
14 lutego 2011 13:48 | ID: 416810
To wymaga w takim razie sporej pracy! Ale na pewno daje satysfakcję!:) Życzę jednak rozwiazania "histroycznych zagadek przodków"!
14 lutego 2011 14:00 | ID: 416820
To co było dobre dla naszych przodków nie musi być dobre dla nas...
a co w tym takiego przerażającego?
czy noszenie nazwiska po mężu będzie przynosić Ci wstyd?
poza tym wychodzisz za mąż za człowieka czy jego nazwisko?
Bo jak masz powody do "interpretacji" nazwiska rodowego jako "obraźliwego" lub powszechnie uważanego za "znieważające" możesz wystąpić do sądu o nazwisko z "kosmosu".
a taki przypadek jest mi osobiście znany.
Widocznie nie ma innego problemu niż NAZWISKO - to trzeba zastanowić się nad sensem zamążpójścia.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.