...podstawiony klient - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

...podstawiony klient

22odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 3915
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 czerwca 2010 17:04 | ID: 239474
    ....robiąc zakupy w supermarketach zauważyłam, że pracownicy sklepów / szczególnie ochrona / bardzo obserwują nowe twarze osób przebywających w obiekcie.... nieraz mam wrażenie, że "siedzą mi na plecach"... ...opowiedziałam to dzisiaj synowi...i właśnie dorosłe dziecko zapytało mnie, czy znam określenie mystery client / z ang. tajemniczy klient/ tzn. osoba sprawdzająca jakość obsługi.. ...myślę, że będę obserwowana do czasu , zanim nie poznają mnie jako "normalnego klienta"...w sklepach tych robię zakupy od niedawna....
    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 czerwca 2010 18:30 | ID: 239497
      Znam to określenie, jest wiele firm marketingowych, które się tym zajmują, przeprowadzając badania na zlecenie klienta. Być może w markecie, w którym kupujesz, poszedł przeciek, że będzie robione takie badanie, stad ta nieufność do obcych.
      Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
      Użytkownik usunięty
        2
        • Zgłoś naruszenie zasad
        26 czerwca 2010 18:42 | ID: 239504
        U mnie w Rzeszowie, była nawet oferta pracy na takie "stanowisko"... A patrząc niekiedy po zachowaniach osób obsługujących, w niektórych przypadkach taki zabieg byłby wskazany...
        Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
        Użytkownik usunięty
          3
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 czerwca 2010 18:50 | ID: 239506
          ...czytałam, że niektóre Urzędy / miasta, gminy/kontrolują swoich pracowników za pośrednictwem "tajemniczych klientów"... sprawdzają uprzejmość pracowników, ich kompetencje oraz odporność na łapówki... myślę, ze takie badania w tych miejscach również są potrzebne...
          Użytkownik usunięty
            4
            • Zgłoś naruszenie zasad
            26 czerwca 2010 18:55 | ID: 239509
            Jest to również praktykowane w bankach. 
            Użytkownik usunięty
              5
              • Zgłoś naruszenie zasad
              26 czerwca 2010 19:15 | ID: 239524
              ...trzy dni temu robiłam zakupy w niewielkim markecie ALDI...buszowałam po półkach, a młody ochroniarz za mną...w końcu na chwilkę ulotnił się i wrócił na sklep z kierowniczką/ już tę osobę znam/...podeszła do półki z warzywami i zaczęła wkładać do reklamówki marchew, jednocześnie zerkając w moją stronę...podszedł do niej pracownik i usłyszałam jak do niego powiedziała:" nie, to nasza stała klientka"... ...muszą poznać, kto u nich kupuje - wówczas dadzą spokój...
              Avatar użytkownika Sonia
              SoniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
              • Posty: 112855
              6
              • Zgłoś naruszenie zasad
              26 czerwca 2010 20:37 | ID: 239599
              W  markecie (gdzie kiedyś pracowałam) też tak było.Poszła fama,że przyjedzie AUDYT ,bo tak to się fachowo nazywa.Więc każdy,kogo nie znałyśmy z widzenia  był dla nas właśnie tym "tajemniczym klientem". Po prostu sprawdzają jakoś usług(obsługa klienta).Może to i dobrze,bo zachwanie niektórych Pań kasjerek(i nie tylko) pozostawia dużo do życzenia:)
              Avatar użytkownika MNONKA
              MNONKAPoziom:
              • Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
              • Posty: 5777
              7
              • Zgłoś naruszenie zasad
              26 czerwca 2010 20:41 | ID: 239602
              centaurek napisał 2010-06-26 20:30:38
              Znam to określenie, jest wiele firm marketingowych, które się tym zajmują, przeprowadzając badania na zlecenie klienta. Być może w markecie, w którym kupujesz, poszedł przeciek, że będzie robione takie badanie, stad ta nieufność do obcych.
              tak może byc, ale ja nigdy osobiście z niczym takim się nie spotkałam
              Avatar użytkownika dziecinka
              dziecinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
              • Posty: 26147
              8
              • Zgłoś naruszenie zasad
              26 czerwca 2010 20:42 | ID: 239605
              Znam troszkę ten temat. Przy jednej z wizyt tajemniczego klienta (secret client) jeden ze sklepów, który na codzień jest raczej nieciekawy, lśnił czystością i urokiem;)
              Avatar użytkownika Sonia
              SoniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
              • Posty: 112855
              9
              • Zgłoś naruszenie zasad
              26 czerwca 2010 20:44 | ID: 239608
              dziecinka napisał 2010-06-26 22:42:33
              Znam troszkę ten temat. Przy jednej z wizyt tajemniczego klienta (secret client) jeden ze sklepów, który na codzień jest raczej nieciekawy, lśnił czystością i urokiem;)
              U nas było tak samo.Po wizycie wszystko wracało do normy tzn poniżej normy.....
              Avatar użytkownika dziecinka
              dziecinkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
              • Posty: 26147
              10
              • Zgłoś naruszenie zasad
              26 czerwca 2010 20:49 | ID: 239612
              Sonia napisał 2010-06-26 22:44:48
              dziecinka napisał 2010-06-26 22:42:33
              Znam troszkę ten temat. Przy jednej z wizyt tajemniczego klienta (secret client) jeden ze sklepów, który na codzień jest raczej nieciekawy, lśnił czystością i urokiem;)
              U nas było tak samo.Po wizycie wszystko wracało do normy tzn poniżej normy.....
              u nas też... przydałby się kolejny audyt w tym sklepie, o którym myślę;)
              Użytkownik usunięty
                11
                • Zgłoś naruszenie zasad
                27 czerwca 2010 12:19 | ID: 239775
                Nawet gdzieś widziałam taką ofertę pracy.Znam temat.
                Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
                Avatar użytkownika Tigrina
                TigrinaPoziom:
                • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
                • Posty: 4674
                12
                • Zgłoś naruszenie zasad
                27 czerwca 2010 18:57 | ID: 239912
                Też znam temat- to coraz popularniejsza forma motywowania pracowników. Po pierwsze- świadomość, że każdy może być tajemniczym klientem (nie ma granic wiekowych itp.) Po drugie- konkretne odpowiedzi, co warto byłoby zmienić, dają potem motywację do zmian. Po trzecie- tajemniczy klient może być stałym klientem, ale może być obcą osobą- ma to różnorakie znaczenie, bo jako osoba, która nas zna, może wyliczyć nasze "wady", które występują zawsze, nawet, jeśli "tym razem tego nie było", jako zaś zupełnie obca osoba- może być zdziwiony tym, że rzeczywiście jesteśmy mili i opisać to o wiele bardziej pozytywnie, niż rzeczywiście miało to miejsce. Po czwarte- nie służy to do zwolnień, bo taki klient nie podaje, z kim konkretnym ma do czynienia, ale może być motywem do premii dla całego zespołu.
                Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość
                Avatar użytkownika Sonia
                SoniaPoziom:
                • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                • Posty: 112855
                13
                • Zgłoś naruszenie zasad
                27 czerwca 2010 20:30 | ID: 239957
                Tigrina napisał 2010-06-27 20:57:51
                Też znam temat- to coraz popularniejsza forma motywowania pracowników. Po pierwsze- świadomość, że każdy może być tajemniczym klientem (nie ma granic wiekowych itp.) Po drugie- konkretne odpowiedzi, co warto byłoby zmienić, dają potem motywację do zmian. Po trzecie- tajemniczy klient może być stałym klientem, ale może być obcą osobą- ma to różnorakie znaczenie, bo jako osoba, która nas zna, może wyliczyć nasze "wady", które występują zawsze, nawet, jeśli "tym razem tego nie było", jako zaś zupełnie obca osoba- może być zdziwiony tym, że rzeczywiście jesteśmy mili i opisać to o wiele bardziej pozytywnie, niż rzeczywiście miało to miejsce. Po czwarte- nie służy to do zwolnień, bo taki klient nie podaje, z kim konkretnym ma do czynienia, ale może być motywem do premii dla całego zespołu.
                I do podneisienia kfalifikacji całego zespołu....To mi się podoba,tylko,że nie zawsze działa tak,jak powinno!!Nie powinno dawać się"CYNKU",że taki klient ma zamiar zajrzeć do naszego sklepu!!!!!Wtedy wszystko błytszczy,a po kontroli Audyta jest dalej nie wszystko jak powinno być.Szcunek i rozmowa z lientem powinna być na porządku dziennym a nie tylko od świta:)
                Avatar użytkownika dziecinka
                dziecinkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
                • Posty: 26147
                14
                • Zgłoś naruszenie zasad
                28 czerwca 2010 16:03 | ID: 240373
                Tigrina napisał 2010-06-27 20:57:51
                Też znam temat- to coraz popularniejsza forma motywowania pracowników. Po pierwsze- świadomość, że każdy może być tajemniczym klientem (nie ma granic wiekowych itp.) Po drugie- konkretne odpowiedzi, co warto byłoby zmienić, dają potem motywację do zmian. Po trzecie- tajemniczy klient może być stałym klientem, ale może być obcą osobą- ma to różnorakie znaczenie, bo jako osoba, która nas zna, może wyliczyć nasze "wady", które występują zawsze, nawet, jeśli "tym razem tego nie było", jako zaś zupełnie obca osoba- może być zdziwiony tym, że rzeczywiście jesteśmy mili i opisać to o wiele bardziej pozytywnie, niż rzeczywiście miało to miejsce. Po czwarte- nie służy to do zwolnień, bo taki klient nie podaje, z kim konkretnym ma do czynienia, ale może być motywem do premii dla całego zespołu.
                Myślę, ze czasem podaje, kto go obsługuje.
                Avatar użytkownika oliwka
                oliwkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
                • Posty: 161880
                15
                • Zgłoś naruszenie zasad
                28 czerwca 2010 16:22 | ID: 240389
                MNONKA napisał 2010-06-26 22:41:02
                centaurek napisał 2010-06-26 20:30:38
                Znam to określenie, jest wiele firm marketingowych, które się tym zajmują, przeprowadzając badania na zlecenie klienta. Być może w markecie, w którym kupujesz, poszedł przeciek, że będzie robione takie badanie, stad ta nieufność do obcych.
                tak może byc, ale ja nigdy osobiście z niczym takim się nie spotkałam
                Pierwsze słyszę... a może nie zauważyłam tego. Przy najbliższej okazji w jakimś supermarkecie porozglądam się...jak agent...
                Avatar użytkownika 2iza
                2izaPoziom:
                • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
                • Posty: 1522
                16
                • Zgłoś naruszenie zasad
                28 czerwca 2010 20:41 | ID: 240537
                Ja tez chyba spróbuje ,nigdy o czyms takim nie słyszałam ,oj u nas w mieście przydałoby się puscić taka famę hehe bo sklepowe zazwyczaj są wstrętne .
                Użytkownik usunięty
                  17
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  28 czerwca 2010 20:52 | ID: 240540
                  oliwka napisał 2010-06-28 18:22:26
                  MNONKA napisał 2010-06-26 22:41:02
                  centaurek napisał 2010-06-26 20:30:38
                  Znam to określenie, jest wiele firm marketingowych, które się tym zajmują, przeprowadzając badania na zlecenie klienta. Być może w markecie, w którym kupujesz, poszedł przeciek, że będzie robione takie badanie, stad ta nieufność do obcych.
                  tak może byc, ale ja nigdy osobiście z niczym takim się nie spotkałam
                  Pierwsze słyszę... a może nie zauważyłam tego. Przy najbliższej okazji w jakimś supermarkecie porozglądam się...jak agent...
                  ...Oliwko..nie możesz się rozglądać jak agent...nie zwracaj  uwagi na obsługę sklepu i tak zauważysz, jeśli będą " podstawioną osobę"  pilnować .. koniecznie musisz pójść kilka razy do nowego sklepu, bo za pierwszym razem niczego nie zauważysz, dlatego, że może to być klient - turysta.. ja zauważyłam dopiero po kilku zakupach... 
                  Użytkownik usunięty
                    18
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    1 lipca 2010 08:03 | ID: 242407
                    ...wczoraj, w supermarkecie robiłam zakupy...stanęłam przy półce z jajami..zawsze otwieram opakowanie, żeby zobaczyć, czy nie ma potłuczonych... nagle, obok zakręcił się kasjer/ a przy kasie było 4-5 osób/,i z tej półki zgarnął jedno opakowanie i szybciutko pobiegł na swoje stanowisko... czy, w tej akurat chwili potrzebne były mu te jaja!!! ...jestem już zmęczona tą obserwacją  i ...po podejściu do kasy - dość dyskretnie powiedziałam mu, że nie jestem podstawionym klientem, żeby przestali w taki sposób mnie obserwować, że od niedawna tu w pobliżu mieszkam i, że takie zachowanie obserwuję w innych supermarketach.. facet zmieszał się trochę, nie wiedział, co ma mi odpowiedzieć, a zresztą klienci stali obok... nie wiem, czy dobrze postąpiłam - mówię Wam - dla mnie jest to już mocno niezrozumiałe i męczące...
                    Avatar użytkownika dziecinka
                    dziecinkaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
                    • Posty: 26147
                    19
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    1 lipca 2010 09:37 | ID: 242467
                    No nie wiem, jak ja bym się zachowała w podobnej sytuacji. Jednak raczej bym nic nie mówiła.
                    Użytkownik usunięty
                      20
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      1 lipca 2010 15:33 | ID: 242641
                      Krystyna83 napisał 2010-07-01 10:03:48
                      ...wczoraj, w supermarkecie robiłam zakupy...stanęłam przy półce z jajami..zawsze otwieram opakowanie, żeby zobaczyć, czy nie ma potłuczonych... nagle, obok zakręcił się kasjer/ a przy kasie było 4-5 osób/,i z tej półki zgarnął jedno opakowanie i szybciutko pobiegł na swoje stanowisko... czy, w tej akurat chwili potrzebne były mu te jaja!!! ...jestem już zmęczona tą obserwacją  i ...po podejściu do kasy - dość dyskretnie powiedziałam mu, że nie jestem podstawionym klientem, żeby przestali w taki sposób mnie obserwować, że od niedawna tu w pobliżu mieszkam i, że takie zachowanie obserwuję w innych supermarketach.. facet zmieszał się trochę, nie wiedział, co ma mi odpowiedzieć, a zresztą klienci stali obok... nie wiem, czy dobrze postąpiłam - mówię Wam - dla mnie jest to już mocno niezrozumiałe i męczące...
                       Jak dla mnie to za często sie zdarza, by chodziło tu o "podstawionego klienta". no bo ileż takie badanie moze trwać? Może czymś im niechcący podpadłaś, albo ktoś podobny do Ciebie? Bo obsługa sklepu zachowuje się dziwacznie...
                      Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!