poważne sprawy należałoby się poważnie załatwiać i zpełną powagą podejść do sprawy. w tak przykrych momentach nie użyłabym raczej tel.może zadzwoniłabym do opiekunki jej grupy by ona przekazła wiść ,ale jej obecność byłaby na wagę złota dla osoby która otrzyma tak drastyczne wieści i przedstawiła sytuację starając się nawet przytulić w takiej chwili ,utulić ,ukołysać nerwy i znieść taką szokującą informację . nawet zapytałabym czy niezechciałaby wrócić do domu w takiej chwili i zorganizowałabym powrót -ja tak bym zrobiła znając siebie i serducho swoje nigdy nie dostarczyłabym dziecku telefonicznie o takim zdarzeniu i gryzłabym się ,że dostarczyłam dziecku stresu i emocji ,które sięgnęły zenitu . tymbardziej wiedząc o ty ,ze dziecko to wychowywało się od jakiegoś czasu tylko z mamą i taki szok utrata drugiej kochanej osoby ,zostanę z siostrą -dla takiego dziecka sytuacja nowa,trudna gdzie problemy zaczynają się namnażać.
dziś przez telefon załatwia się wszystko :przelewy,pogrzeby,licytacje,przetargi wszystko można załatwić -tylko należy pamietać ,że pewnych granic nie powinniśmy przekraczać i zachować się jak ludzie i umieć spojrzeć prosto w oczy ,może wtedy nasze ,życie byłoby bardziej wartościowe i więcej ciepła by w nas było ,a tak przykładamy tel do ucha ,informacja krótka i natemat,odkładamy tel i po sprawie ... a po drugiej stronie stoi ,siedzi osoba ,która wylewa łzy jest zdenerwowana ,niejednokrotnie sama i brak jej prostego przytulenia ,które w tych chwilach daje jej schronienie i słowo "wszystko się ułoży ", "będzie dobrze" itp.
owszem są sytuacje ,w których tel jak najbardziej pasuje w chwili gdy ,trzeba poinformować kogoś o śmierci ,jednak pamietajmy ,że dorośli mają znacznie bardziej zrównoważone emocje niz dzieci ,tak samo maja większe doswiadczenie i w tych chwilach wiedzą jak się zachować ,a dla dziecka strata rodzica niejeden raz -to koniec świata .