Warto przeczytać...
Bierzesz suplementy diety? Marnujesz pieniądze
fot. 123RF
Tempo życia jest coraz szybsze. Mamy tyle obowiązków zawodowych irodzinnych, że rzadko znajdujemy czas na przygotowywanie pełnowartościowych posiłków. Tymczasem niedobór witamin i minerałów może poważnie odbić się na naszym zdrowiui samopoczuciu. Ratunek? Przyjmowanie witaminowych suplementów diety. Jest tylko jeden problem. Z najnowszych badań wynika, że te specyfiki w ogóle nie działają.
Od lat wiadomo, że dostarczanie organizmowi niezbędnych substancji odżywczych może zapobiegać wielu chorobom. Szczególnie istotne jest to po 50 roku życia, kiedy wzrasta ryzyko zawału serca. Badacze ze Stanów Zjednoczonych chcieli więc sprawdzić, czy odpowiednia suplementacja pomaga zachować dobrą kondycję fizyczną. W tym celu sprawdzano stan zdrowia starszych osób przez ponad 12 lat. Wyniki opublikowano w czasopiśmie naukowym Annals of Internal Medicine.
Okazało się, że przyjmowanie multiwitaminowych suplementów diety w żaden sposób nie zmniejsza ryzyka przedwczesnego zgonu. Badacze uznali, że ich zażywanie to po prostu strata pieniędzy. „Nie chronią przed chronicznymi chorobami i przedwczesną śmiercią. Powinniśmy więc ich unikać”, argumentują specjaliści.
Ulubione preparaty kobiet
Szacuje się, że już nawet co czwarty Polak zażywa suplementy diety. W tej grupie przeważają kobiety. Uważamy, że kolorowe tabletki to świetny sposób na to, żeby zadbać o zdrowie swoje i naszej rodziny. Często traktujemy suplement jako remedium na wszelkiego rodzaju problemy, od bólu głowy po zbędne kilogramy. Te produkty, choć drogie, mają zapewnić nam długie i szczęśliwe życie.
Jak jest w rzeczywistości? Okazuje się, że nikt nie wie, co tak naprawdę zawiera suplement diety, jak działa i czy pomoże nam, czy też zaszkodzi. Nie są to bowiem leki, które muszą przejść drobiazgowe testy kliniczne. Suplementy, według prawa Unii Europejskiej, są właściwie żywnością, środkiem spożywczym.
Państwo ma raczej małą kontrolę nad tym, co znajdzie się w tego typu produktach. Każdy suplement diety musi być zarejestrowany w Państwowym Inspektoracie Sanitarnym. Nikt nie sprawdza jednak, jak i czy w ogóle działa. Testuje się tylko, czy nie zawierają substancji trujących takich jak rtęć. A i to robi się na wyrywki.
Aptekarze są co prawda zobowiązani do tego, żeby leki i suplementy diety ustawiać w innym miejscu. Niestety, wielu klientów i tak nie widzi różnicy. Wydaje nam się, że to, co kupujemy u farmaceuty, na pewno jest produktem leczniczym, który nam pomoże. Tymczasem jedyne, na co możemy liczyć, to że taki „lek” nie jest trujący.
wp.pl