Cporaz częściej,niemal codziennie słyszy się w środkach masowego przekazu, że drożeje to,drożeje tamto,siamto....Przede wszystkim benzyna,a cały handel opiera sie na transporcie...
Jak długo jestesmy w stanie to wszystko wytrzymać? Niskie pensje, wysokie koszty utrzymania, ograniczanie wszystkich potrzeb do minimum... Pracujemy w zasadzie na opłaty i na podatki...Miejsca pracy-niepewne...Strach w oczach codziennie...
Cóż mamy z tego życia..? Pracujemy ciężko cały miesiąc i szkoda nam przehulać 100zl...
Co myslicie o tym? Bo ja jestem przerazona i aż skóra mi cierpnie jak słysze o kolejnej podwyżce paliwa czy artykułów spozywczych...:(