Właściciele dużych psów proszeni o radę:)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Kto z Was ma dużego psa? Mam do Was pytanie. Czego używacie dla swoich pupili? Obroży, kolczatki, czy szelek? Jak przymierzam się do zakupienia szelek. Ale nie mam w tym temacie żadnego dooświadczenia. Czy takie szelki sprawdzą się dla ppsa, który jeszcze urośnie, można je regulować? Do kolczatki nie mam jakoś przekonania. A z koleji obrożę muszę zmieniać, bo pies rośnie, a nie chcę kupować dużo większej, bo pasek pprzeszkadza. Co moglibyście mi polecić? Czy takie szelki dla psa są drogie? Ja nie mam pojęcia, co sprawdziłoby się najlepiej. Pomóżcie:)))
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja mam owczarka niemieckiego.
Kolczatka to nie kwestia łagodności czy agresji. Moja suka jest trochę cielakowata, ale jak idę z nią na spacer, to potrafi zwyczajnie ciągnąć, a wówczas spacer jest średnią przyjemnością. Ok, można było ją za młodu lepiej wytresować, ale teraz kolczatka jako tako się sprawdza. A pies się w niej za mocno nie męczy.
No to w sumie rasy dośc podobne( chodzi mi o wagę, wzrost psa). No własnie do tego nie jestem przekonana..... Kiedyś Pani weterynarz mi powiedziała, że założenie kolcczatki psu (kolcami do skóry) równa się przyznaniu człowieka, ze nie potrafi zapanować nad zwierzęciem... I to mi jakoś tak utkwiło w pamięci.
Pies nie jest głupi - jak kolczatka mu zacznie krzywdę robić, to nie będzie mocno ciągnął. Moja suka nigdy nie narzekała na kolczatkę. Mogę iść i bez niej, ale to wówczas męczące. A każdy duży pies ma w sobie sporo siły.
Tu się zgodzę w 1000%. Siłę to mój pies ma.
Może faktycznie ta kolczataka to nie jest zły pomysł? W sumie Bartt, masz rację, skoro psa zaboli, to wystarczy, żeby zwolnił trochę i będzie ok. A może w przypadku takich dużych ras, ta "kontrola", którą daje kolczatka jest potrzebna???
Dla takiego psa jak bernardyn - kolczatka Żaneto.
Olu, ale on jest łagodny jak baranek:))) Poza tym od maleńkości był przyzwyczajany do smyczy i na prawdę chodzi "przy nodze". Poza tym jedno pociągnięcie smyczą i pies się cofa, bo tak jest nauczony. Nie mam z nim zadnych problemów. Szkoda mi go "męczyć" kolczatką:(((
Soniu nie kupuj kolczatki jak masz psa który chodzi "przy nodze"i jest potulny.Kolczatki stosuje się do szkolenia psa.Poszperałam troszkę w necie.Są osoby które polecają kolczatki do codziennych spacerów,ale naprawdę jest ich niewielu.Każdy ma swoje zdanie.A moje jest takie żę skoro pies jest GRZECZNY,USŁUCHANY to po co mu kolczatka :)!
A TU TAKI SOBIE LINK
http://www.bernardyny.wortale.net/56-Spacerowy-ekwipunek-Kolczatka-8211-czyli-przyznanie-sie-do-bezsilnosci.html
Ja też miałam wilka i bez kolczatki nie wyszłam z nim Ma taką siłe , że nic go nie powstrzyma tylko kolczatka
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Dla takiego psa jak bernardyn - kolczatka Żaneto.
Olu, ale on jest łagodny jak baranek:))) Poza tym od maleńkości był przyzwyczajany do smyczy i na prawdę chodzi "przy nodze". Poza tym jedno pociągnięcie smyczą i pies się cofa, bo tak jest nauczony. Nie mam z nim zadnych problemów. Szkoda mi go "męczyć" kolczatką:(((
Soniu nie kupuj kolczatki jak masz psa który chodzi "przy nodze"i jest potulny.Kolczatki stosuje się do szkolenia psa.Poszperałam troszkę w necie.Są osoby które polecają kolczatki do codziennych spacerów,ale naprawdę jest ich niewielu.Każdy ma swoje zdanie.A moje jest takie żę skoro pies jest GRZECZNY,USŁUCHANY to po co mu kolczatka :)!
A TU TAKI SOBIE LINK
http://www.bernardyny.wortale.net/56-Spacerowy-ekwipunek-Kolczatka-8211-czyli-przyznanie-sie-do-bezsilnosci.html
No, bardzo Ci dziękuję za ten link:)
I powiem Wam, jestem wielka:)))) Wytresowałam takiego olbrzymmiego "cielaczka" bez kolczatki!!!!
Ależ już mi się w głowie mąci...Sama nie wiem, co wybrać....
W sumie bernardyny, to rasa łagodna, takie "przytulajdy" z nich. Przynajmniej taki jest mój pies....
A z drugiej strony, psom do końca wierzyć nie mozna...
Dla takiego psa jak bernardyn - kolczatka Żaneto.
Olu, ale on jest łagodny jak baranek:))) Poza tym od maleńkości był przyzwyczajany do smyczy i na prawdę chodzi "przy nodze". Poza tym jedno pociągnięcie smyczą i pies się cofa, bo tak jest nauczony. Nie mam z nim zadnych problemów. Szkoda mi go "męczyć" kolczatką:(((
Soniu nie kupuj kolczatki jak masz psa który chodzi "przy nodze"i jest potulny.Kolczatki stosuje się do szkolenia psa.Poszperałam troszkę w necie.Są osoby które polecają kolczatki do codziennych spacerów,ale naprawdę jest ich niewielu.Każdy ma swoje zdanie.A moje jest takie żę skoro pies jest GRZECZNY,USŁUCHANY to po co mu kolczatka :)!
A TU TAKI SOBIE LINK
http://www.bernardyny.wortale.net/56-Spacerowy-ekwipunek-Kolczatka-8211-czyli-przyznanie-sie-do-bezsilnosci.html
No, bardzo Ci dziękuję za ten link:)
I powiem Wam, jestem wielka:)))) Wytresowałam takiego olbrzymmiego "cielaczka" bez kolczatki!!!!
Ależ już mi się w głowie mąci...Sama nie wiem, co wybrać....
W sumie bernardyny, to rasa łagodna, takie "przytulajdy" z nich. Przynajmniej taki jest mój pies....
A z drugiej strony, psom do końca wierzyć nie mozna...
No tak nie wierzy się.Sama znasz najlepiej swojego psa i sama muszisz podjąć decyzję co kupić.Życzę miłego dokonywania wyboru (szkoda że nie możesz psa zapytać co chce hihi ).
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Soniu nie kupuj kolczatki jak masz psa który chodzi "przy nodze"i jest potulny.Kolczatki stosuje się do szkolenia psa.Poszperałam troszkę w necie.Są osoby które polecają kolczatki do codziennych spacerów,ale naprawdę jest ich niewielu.Każdy ma swoje zdanie.A moje jest takie żę skoro pies jest GRZECZNY,USŁUCHANY to po co mu kolczatka :)!
A TU TAKI SOBIE LINK
http://www.bernardyny.wortale.net/56-Spacerowy-ekwipunek-Kolczatka-8211-czyli-przyznanie-sie-do-bezsilnosci.html
No, bardzo Ci dziękuję za ten link:)
I powiem Wam, jestem wielka:)))) Wytresowałam takiego olbrzymmiego "cielaczka" bez kolczatki!!!!
Ależ już mi się w głowie mąci...Sama nie wiem, co wybrać....
W sumie bernardyny, to rasa łagodna, takie "przytulajdy" z nich. Przynajmniej taki jest mój pies....
A z drugiej strony, psom do końca wierzyć nie mozna...
No tak nie wierzy się.Sama znasz najlepiej swojego psa i sama muszisz podjąć decyzję co kupić.Życzę miłego dokonywania wyboru (szkoda że nie możesz psa zapytać co chce hihi ).
Już zakręcona jestem. Muszę się chyba z tymn przespać..... Szkoda faktycznie, że psy nie umią mówić:)))
Soniu nie kupuj kolczatki jak masz psa który chodzi "przy nodze"i jest potulny.Kolczatki stosuje się do szkolenia psa.Poszperałam troszkę w necie.Są osoby które polecają kolczatki do codziennych spacerów,ale naprawdę jest ich niewielu.Każdy ma swoje zdanie.A moje jest takie żę skoro pies jest GRZECZNY,USŁUCHANY to po co mu kolczatka :)!
A TU TAKI SOBIE LINK
http://www.bernardyny.wortale.net/56-Spacerowy-ekwipunek-Kolczatka-8211-czyli-przyznanie-sie-do-bezsilnosci.html
No, bardzo Ci dziękuję za ten link:)
I powiem Wam, jestem wielka:)))) Wytresowałam takiego olbrzymmiego "cielaczka" bez kolczatki!!!!
Ależ już mi się w głowie mąci...Sama nie wiem, co wybrać....
W sumie bernardyny, to rasa łagodna, takie "przytulajdy" z nich. Przynajmniej taki jest mój pies....
A z drugiej strony, psom do końca wierzyć nie mozna...
No tak nie wierzy się.Sama znasz najlepiej swojego psa i sama muszisz podjąć decyzję co kupić.Życzę miłego dokonywania wyboru (szkoda że nie możesz psa zapytać co chce hihi ).
Już zakręcona jestem. Muszę się chyba z tymn przespać..... Szkoda faktycznie, że psy nie umią mówić:)))
Znaczy zapytać możesz tylko odpowiedzi nie będzie .
Dla takiego psa jak bernardyn - kolczatka Żaneto.
Tez bym sie schylala ku kolczatce. Brnardyn ma sile by pociagnac. Ma grube futro takze kolczatka az tak nie bedzie mu sie wbijala w skore, bo siersc zamortyzuje. Ale zawsze kolczatka zmniejszy sile ciagniecia.
Bernardyna ma siłę, to się zgodzę, ale mój pies nie pociągnął mnie jeszcze.... Tak jest nauczony. Ale w sumie może macie rację???? W sumie, gdyby kolczatka miała zrobić krzywdę psu, nie byłby dopuszczona do sprzedaży.
Zanetko kolczatka kojarzy sie owszem z agresywnymi psami. Ale ona nie zrobi krzywdy psu. Mimo,ze pies jest nauczony nie ciagnac to tylko dalej pies. Ma swoj charakter i wszystkich zachowan nie jestesmy w stanie przewidziec. Ja nie mowie,ze kazdy pies ma takze cechy zabojcy ale ja do swojego psa mam ograniczone zaufanie. Mysle,ze kolczatka to nie takie zle rozwiazanie. Ewentualnie zapytaj w sklepie zoologicznym czy innym co lepsze dla tak duzego psa. Kolczatka ma jeszcze plus ze ma regulowana wielkosc:).
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Dla takiego psa jak bernardyn - kolczatka Żaneto.
Tez bym sie schylala ku kolczatce. Brnardyn ma sile by pociagnac. Ma grube futro takze kolczatka az tak nie bedzie mu sie wbijala w skore, bo siersc zamortyzuje. Ale zawsze kolczatka zmniejszy sile ciagniecia.
Bernardyna ma siłę, to się zgodzę, ale mój pies nie pociągnął mnie jeszcze.... Tak jest nauczony. Ale w sumie może macie rację???? W sumie, gdyby kolczatka miała zrobić krzywdę psu, nie byłby dopuszczona do sprzedaży.
Zanetko kolczatka kojarzy sie owszem z agresywnymi psami. Ale ona nie zrobi krzywdy psu. Mimo,ze pies jest nauczony nie ciagnac to tylko dalej pies. Ma swoj charakter i wszystkich zachowan nie jestesmy w stanie przewidziec. Ja nie mowie,ze kazdy pies ma takze cechy zabojcy ale ja do swojego psa mam ograniczone zaufanie. Mysle,ze kolczatka to nie takie zle rozwiazanie. Ewentualnie zapytaj w sklepie zoologicznym czy innym co lepsze dla tak duzego psa. Kolczatka ma jeszcze plus ze ma regulowana wielkosc:).
No i własnie mam tu dylemat... Pies to tylko pies. I choć łagodny, to czasem może mu coś odbić. Ale te kolczatki jakoś mi nie podeszły:((( Zobaczę, co doradzi mi weterynarz...
Ja mam boksera, co prawda nie jest to duży pies, raczej średni bym powiedziała, aczkolwiek waży ponad 30 kg i siły ma mnóstwo (biorąc pod uwagę, że ja wazę 43 kg, czasem ciężko mi go na spacerze utrzymać). Ja jestem bardzo zadowolona z regulowanych szelek. Obroża też się sprawdzała, ale kilka razy się zdarzyło, że na spacerze mi się oswobodził z obroży (krótka, gładka sierść i obroża z niewielkim luzem na szyi), w szelkach nie ma na to najmniejszych szans :). Obrożę też ma, bo do niej ma przyczepiony identyfikator z imieniem i numerem telefonu, w razie gdyby się zgubił. A jeśli chodzi o obroże, to wraz ze wzrostem psa zmienialiśmy ją chyba z 10 razy :)
Siostra ma labradora i korzysta z kolczatki i też sobie chwali.
Wybór należy do Ciebie.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Właśnie uzyskałam odpowiedź naszego forumowego weterynarza. Pisze, że jednak szelki są zdrowsze dla takiego psa:) Chyba się jednak na nie skuszę;)
Ja mam boksera, co prawda nie jest to duży pies, raczej średni bym powiedziała, aczkolwiek waży ponad 30 kg i siły ma mnóstwo (biorąc pod uwagę, że ja wazę 43 kg, czasem ciężko mi go na spacerze utrzymać). Ja jestem bardzo zadowolona z regulowanych szelek. Obroża też się sprawdzała, ale kilka razy się zdarzyło, że na spacerze mi się oswobodził z obroży (krótka, gładka sierść i obroża z niewielkim luzem na szyi), w szelkach nie ma na to najmniejszych szans :). Obrożę też ma, bo do niej ma przyczepiony identyfikator z imieniem i numerem telefonu, w razie gdyby się zgubił. A jeśli chodzi o obroże, to wraz ze wzrostem psa zmienialiśmy ją chyba z 10 razy :)
Siostra ma labradora i korzysta z kolczatki i też sobie chwali.
Wybór należy do Ciebie.
Mój pies ma dopiero 5 miesięcy a waży około 40 kg:))) Ogólnie waga dorosłych bernardynów może osiągać coś koło 1000 kg. "Ojciec" mojego Betowena miał 112 kg.
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Zwierzę, to tylko zwierzę. Może być grzeczny, ułożony, ale nigdy nie mamy gwarancji, że nagle mu coś nie odbije, że nagle nie zaskoczy jego naturalny instynkt i nie spróbuje rzucić sie na innego psa czy człowieka. Trzeba mieć to zawsze na uwadze. Wiem, że niektórzy uważają kolczatki za coś zbyt brutalnego, ale nigdy nie zauważyłem, żeby kolczatka zrobiła mojemu psu krzywdę.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Wiesz Bartt, weterynarz własnie doradził mi kupno szelek. Podobno są zdrowsze dla psa, chyba cgodzi i jego kości. Myślę, że byłabym w stanie zapanować nad psem, któremu coś strzeli do łba, gdy ten będzie w szelkach. W sumie to całą siłę pies właśnie ma w przednich łapach, a szelki w jakiś sposób by ją "zamortyzowały".
Szelki w przypadku dużego psa to chyba nie jest dobry pomysł, bo może Cię pociągnąć za to kolczatkę odradzam zupełnie. Dowiedziałam się kiedyś, że to najgorsza z metod. Sprawia ból a tym samym wywołuje agresję... Zwykłą obroża i smycz wystarczy - no i oczywiście dobre wychowanie. Mój pies ciągnie na smyczy moją siostrę, moja mama za nim (dosłownie) fruwa a ja spokojnie odpinam mu smycz a on idzie przy nodze. ;)
Szelki w przypadku dużego psa to chyba nie jest dobry pomysł, bo może Cię pociągnąć za to kolczatkę odradzam zupełnie. Dowiedziałam się kiedyś, że to najgorsza z metod. Sprawia ból a tym samym wywołuje agresję... Zwykłą obroża i smycz wystarczy - no i oczywiście dobre wychowanie. Mój pies ciągnie na smyczy moją siostrę, moja mama za nim (dosłownie) fruwa a ja spokojnie odpinam mu smycz a on idzie przy nodze. ;)
I tu się zgodzę ;) zauważyłam to u swojego psa, na kolczatce "idzie" grzecznie ale później szaleje. Za namową weterynarza zamienłam kolczatkę na obrożę i smycz, oczywiście nie od razu było widać efekty, trzeba poświęcić trochę czasu na szkolenie.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Soniu nasz pies na codzień ma obroże bo kolczatka przy takiej bujnej sierci nic nie daje prócz utrudnienia w zdejmowaniu, a jak ciągnie sanki to ma szelki (widziałaś fotki).
moja suka też preferuje szelki :D ja mam Husky i wypadało kupic ... kontroli nad psem w tym nie ma zadnej bo pies ma swobodę i komfort więc robi to na co ma ochote :) mój psiak waży 37Kg i jest już trochę roboty z nią. Mam w planach zakup kolczatki właśnie po to by przytęperować jej tęperamencik.....
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
kolczatka wbrew pozorom nie jest szkodliwa . mój pies nie był aż tak bardzo duży , ale dość silny i mocno ciągnął . Odkąd pamiętam na spacery zawsze zakładaliśmy mu kolczatkę i nic złego mu się nie stało ...
- Zarejestrowany: 28.10.2010, 14:22
- Posty: 1
Czytam i czytam a cały czas nikt nic nie napisał o najlepszej metodzie na duże, silne psy. Szczególnie te, które ciągną na spacerach. Myślę o kantarze. Jest to rodzaj uzdy podobnej do tych jakie zakłada się koniom. To zwykłe paski z taśmy: napewno nie zrobią psu krzywdy. Ponieważ są założone na pysk, uniemożliwiają ciągnięcie. Pies nie ma aż tak mocnych mięśni karku by był w stanie sobie z tym poradzić. Dlatego ta metoda działa też na o wiele silniejsze konie. Nie mylić z kagańcem: kantar nie uniemożliwia gryzienia.
Jak to wygląda można zobaczyć np tutaj:
http://www.google.pl/search?q=kantar+dla+psa&hl=pl&client=firefox-a&hs=MyW&rls=org.mozilla:pl:official&prmd=imvns&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=fjoZT66rIIXEswbap7BI&ved=0CFkQsAQ&biw=1680&bih=863
Jest bardzo skuteczny, sama stosowałam go na mojej dużej, dogopodobnej suczce, która ciągnęła z wielką siłą (ale nie w kantarze!).
Jeśli chodzi o szelki to faktycznie nie polecałabym ich bernardynowi. Są faktycznie wygodne dla psa (jeśli są dobrze dobrane i odpowiednio wyregulowane) ale zwiększają możliwość ciągnięcia. Dlatego używa się ich dla psów zaprzęgowych. Natomiast dla dużego, silnego psa, nawet bardzo spokojnego, nie polecałabym ich. Zawsze może się zdażyć coś co sprowokuje te przewidywane 100 kg psa do wyrwania się. Jeśli będzie w szelkach to nie masz szans na zatrzymanie go. Dla ułożonego boksera, dalmatyna: ok. Syberiana bym wyprowadzała na zwykłej smyczy a szelek urzywała zgodnie z przeznaczeniem: do ciągnięcia (spacer: obroża, trening: szelki).
Nie jestem zwoleniiczką kolczatek z kilku powodów. Faktycznie, zazwyczaj nie robią psu krzywdy ale zawsze są to metalowe kolce i może zdarzyć się jakiś wypadek, może też poranić innego psa w zabawie. Jest też swoistym symbolem stosunku człowieka do psa: próbą siłowego okiełznania jego zwierzęcej natury. Natomiast obroża jest bardziej świadectwem przyjaźni międzygatunkowej. Wyrazem świadomości człwoieka, że z psem trzeba pracować, uczyć go, wychowywać a nie zmuszać do posłuszeństwa. I nie jest prawdą, że pies sobie krzywdy nie zrobi. Często zaaferowany potrafi się poddusić na zwykłej obroży a na kolczacce ciągnąć nie zważając na ból. Nie polecam szczególnie psom podwórkowym bo nigdy nie wiadomo czy pies się gdzieś nie zaczepi. A szczególnie zimą: metalowa kolczatka może powodować stany zapalne gardła (tyczy się to również obroży łańcuszkowych).
Podsumowując: dla dobrze ułożonego psa, łagodnego: wystarczy zwykła obroża. I codzienna praca z psem :) Jeśli mamy psa narwańca, nie ułożonego, ciągnącego: polecam kantar. Po co codziennie na spacerach się denerwować, szarpać, karcić psa skoro za ok 30 zł możemy kupić spokój sobie i psu? Polecam szczególnie dla tych, którzy psa ułożyć nie potrafią lub nie mają czasu.
Szelki dla psów zaprzęgowych do pracy, dla małych psów, które mają malutkie szyjki i dla dobrze ułozonych psów średniej wielkości ( wyjątkowo dla psów większych, świetnie ułożonych, spokojnych).
I najważniejsze: z każdego tego typu ,,sprzętu'' pies potrafi się uwolnić (z szelek, nawet dopasowanych też), zerwać ze smyczy, wystraszyć i uciec. Dlatego zawsze pies powinien mieć przy obrozy adresówkę z aktualnym nr telefonu.
No to się rozpisałam :) Mam nadzieję, że trochę naświetliłam temat. Mam (i miałam) kilkanaście psów, w większości duże. Używałam obroży, szelek, kantarów, kolczatek, kagańców. Przetestowałam i takie są moje opinie :)
Pozdrawiam
- Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
- Posty: 1709
Ja mam owczarka niemieckiego długowłosego/Posiadam :obrożę,kolczatkę i szelki.
Nawet jak pies jest doskonale ułożony-to ....,cieczka,jakiś basior w pobliżu...-nie opanujesz.
Kolczatka nie zrani Twojego psa,bo ma bardzo gęsty podszerstek,szelki głównie jako pasy bezpieczeństwa w samochodzie,a obroża dlapięknego wyglądu