podczas kolacji wigilijnej? Czy przeżyłyście tak smutną Wigilię, że nawet osoby obok płakały?
Ja taką wigilię przeżyłam kilka lat temu, gdy zmarł mój dziadek. Były wówczas łzy, smutek, wspomnienia...
15 listopada 2011 21:28 | ID: 682394
Ja zawsze płaczę przy dzieleniu sie opłatkiem.
15 listopada 2011 21:35 | ID: 682398
Jakoś nie kojarzę bym płakała podczas wigili.
15 listopada 2011 21:40 | ID: 682406
Płakałam w ostatnią Wigilię, zresztą wszyscy płakaliśmy...Powód? Zabrakło kogoś pośród nas...kogoś, kto już nigdy nie wróci...
15 listopada 2011 21:45 | ID: 682413
Ja pamiętam jak płakałam jako dziecko przez rodziców. Strasznie się pokłócili i pod znakiem zapytania stanął nasz wyjazd do babci, gdzie wszyscy na nas czekali. Dla mnie to był bardzo ważny dzień a rodzice psuli często całą jego magię.
15 listopada 2011 22:07 | ID: 682439
Płaczę od kilku juz lat niestety,kiedy przed kolacja wigilijną idę na cmentarz do rodziców.To jest jeden z tych dni,gdy brakuje mi ich przeogromnie.
15 listopada 2011 23:55 | ID: 682606
Przed Wigilią nie raz....I w wigilię też:(
stare czasy, kiedy byłyśmy na święta u dziadków, a rodzice w tym czasie pili:((
Każde święta były smutne...
Ale zmieniło się to kiedy poznałam rodzinę mojego męża,:))) do mojej rodziny jadę na I lub II dzień świąt..choć i tak czasem aż za dużo..Bo mogliby sie pohamować,,,chociaż w święta..:(
16 listopada 2011 00:03 | ID: 682609
Pewnie że łezka się w oku zakręci,nie tylko mi ale każdemu kto siedzi przy stole i dzieli się opłatkiem.
16 listopada 2011 09:23 | ID: 682799
Nie raz zdarzy się uronić łezkę... 2 lata temu zmarła moja babcia - w październiku. Ale co roku odczuwa się brak kogoś, kogo już nie ma... Czasem powody łez też są inne - osobiste wspomnienia, rozmowy, przeprosiny...
16 listopada 2011 13:01 | ID: 682962
Raczej nie chyba że powodem było coś innego jak śmierć ale nie pamietam.
16 listopada 2011 13:18 | ID: 682978
Płakałam w ostatnią Wigilię, zresztą wszyscy płakaliśmy...Powód? Zabrakło kogoś pośród nas...kogoś, kto już nigdy nie wróci...
też to przeżyłam
20 listopada 2011 10:10 | ID: 685583
No właśnie, najczęściej płaczemy, gdy kogoś zabraknie przy wigilijnym stole. A Wigilia to taki szczególny dzień, że wystarczy wspomnienie, a łzy "leją się ciurkiem" z naszych oczu.
20 listopada 2011 13:04 | ID: 685673
Mam dużo takich okazji, jak grają hymn jak cierpi jakieś zwierzątko czy chore dziecko a i w domu też czasem jest powód do popłakania
20 listopada 2011 13:28 | ID: 685684
Ja płaczę, wzruszam się przy dzieleniu się opłatkiem, gdy wspominamy osoby których już nie ma. Ale poźniej się rozweselam. W ogóle strasznie sentymentalnie podchodzę do Świat ze wzruszeniem, ale i szczęściem, że jestem, mogę być z rodziną.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.