Zastanawiam się jak przeskoczyć tę granicę? Kocham moją mamę i zawsze była dla mnie najważniejszą osobą na świecie a słowo MAMA jest zarezerwowane tylko dla niej i jest synonimem miłości, dobroci, wspomnieniem dzieciństwa...
Zaloguj się, aby móc głosować.
Wyniki | |||
tak, uwielbiam |
|
8 | 28,6% |
jest, bo jest |
|
4 | 14,3% |
tak, może by� |
|
11 | 39,3% |
nie za bardzo |
|
3 | 10,7% |
zdecydowane i stanowcze NIE |
|
2 | 7,1% |
Liczba głosów: 28
(Data wygaśnięcia: 2011-10-24 23:59:00)
17 października 2011 10:45 | ID: 661621
Zastanawiam się jak przeskoczyć tę granicę? Kocham moją mamę i zawsze była dla mnie najważniejszą osobą na świecie a słowo MAMA jest zarezerwowane tylko dla niej i jest synonimem miłości, dobroci, wspomnieniem dzieciństwa...
17 października 2011 11:20 | ID: 661644
Mi zajeło to 6 lat. Po tym czasie zaczęłam mówić Mamo do teściowej ale mam to w głowie że mówię Mamo bo jest to mama mojego męża. On w rozmowie ze mną posługuje się tym słowem mówiąc o swojej mamie wiec i ja już z przyzwyczajenia mówię mamo. Mojej mamie nie przeszkadza to że "obca" osoba(czyli mój mąż) mówi jej mamo i też nie przeszkadza jej że ja mówię mamo "obcej" osobie czyli mojej teściowej. A skoro mojej mamie to nie przeszkadza to dlaczego mi to ma przeszkadzać.Moja mamę KOcham i Szanuje i nie zmieni to nazewnictwo.
17 października 2011 11:24 | ID: 661651
Mi zajęło powiedzenie mamo miesiąc.A jak już się przełamałam to powiedziałam jej to przez drzwi:Mamo,Maciek niedługo po nas przyjedzie.A ona taka szczęśliwa wyszła z łazienki i aż mnie ucałowała.
Mężowi zajęło to troszke dłuzej bo rzadziej się z moimi rodzicami widuje.A teraz jakoś tak już normalnie mi to przechodzi przez gardło
17 października 2011 11:27 | ID: 661653
Mi zajęło powiedzenie mamo miesiąc.A jak już się przełamałam to powiedziałam jej to przez drzwi:Mamo,Maciek niedługo po nas przyjedzie.A ona taka szczęśliwa wyszła z łazienki i aż mnie ucałowała.
Mężowi zajęło to troszke dłuzej bo rzadziej się z moimi rodzicami widuje.A teraz jakoś tak już normalnie mi to przechodzi przez gardło
to u mnie zawsze było tylko na wigili mamo tato do teściów :D
17 października 2011 11:30 | ID: 661657
Kurde chyba będę musiałam się przełamać...Po cywilnym do tej pory nie mówię do teściów mamo, tato, a le kościelny za 2 tygodnie...Chyba nie będę miała wyjścia? Chyba zacznę już na przyjęciu weselnym...
17 października 2011 11:36 | ID: 661661
Po Naszym Ślubie jakoś trudno było mi mówić do teściów Mamo,Tato,zawsze było Pani A.Panie M.,ale przyszedł ten czas,że wkońcu zaczełam mówić.Dokładnie na święta Bożego Narodzenia zaczełam zwracać się do moich teściów Mamo,Tato.Zawsze ich lubiłam i tak pozostanie.Szanuję ich.
17 października 2011 13:26 | ID: 661744
Nie mam z tym problemów! Teraz gości u mnie teściowa i chyba ze 100 razy dziennie mówię do niej mamo!
17 października 2011 14:45 | ID: 661796
Na razie tak dla żartów mówię "teściu", "teściowo" :) takie sprytne obejście sprawy. Ale zobaczymy jak sie to rozwinie po ślubie.
17 października 2011 14:47 | ID: 661797
Mi zajeło to 6 lat. Po tym czasie zaczęłam mówić Mamo do teściowej ale mam to w głowie że mówię Mamo bo jest to mama mojego męża. On w rozmowie ze mną posługuje się tym słowem mówiąc o swojej mamie wiec i ja już z przyzwyczajenia mówię mamo. Mojej mamie nie przeszkadza to że "obca" osoba(czyli mój mąż) mówi jej mamo i też nie przeszkadza jej że ja mówię mamo "obcej" osobie czyli mojej teściowej. A skoro mojej mamie to nie przeszkadza to dlaczego mi to ma przeszkadzać.Moja mamę KOcham i Szanuje i nie zmieni to nazewnictwo.
No tak tylko nazewnictwo,ale jakis taki wewnętrzny opór ;/ Wiem jednak, że nadejdzie taki dzień.
17 października 2011 14:50 | ID: 661798
Ja zaczęłam mówić ,,mamo" od razu po ślubie. Ale bywało też i tak, że po prostu zapominałam się i mówiłam,,Pani".
17 października 2011 14:51 | ID: 661800
a u nas na weselu wodzirejka pomogła przełamać pierwsze lody :) mieliśmy za zadanie powiedzieć do teśćiów "mamo" "tato" i po weselu już tak zostało :D
17 października 2011 14:55 | ID: 661805
NIestety nie mam już Mamy
A moja teściowa to skarb, więc mówię do niej Mamo:)
17 października 2011 15:00 | ID: 661812
Do mojej mamy mówie Mamusiu, a do teściowej mówiłam Mamo...
17 października 2011 15:49 | ID: 661854
Mojej teściowej nie ma już z nami, ale od początku mówiłam do niej mamo, i była wspaniałą mamą, bardzo ją kochałam i miałam od niej wielkie wsparcie w moim trudnym małżeństwie. Na rozwód zdecydowałam się dopiero po jej śmierci.
17 października 2011 15:52 | ID: 661857
Ja osobisnie nie przekroczyłam tej granicy.Matke ma sie jedną.Tym bardziej że moja tesciowa to zła kobieta.
17 października 2011 16:08 | ID: 661865
szanuję teściową bo jest matką mojego mężą i za to jaki trud włożyła w jego wychowanie, bo jest wspaniałym facetem, mężem, ojcem, przyjacielem i eee...koc.... a to chyba już moja zasługa nie teściowej
Też jestem matką i też mam córki i syna więc kiedyś może też będę teściową i chciałabym aby mnie szanowano, kochać nie muszą ale szacunek się należy
17 października 2011 16:10 | ID: 661866
no i mówię do niej mamo chyba od ślubu albo zaraz po już nie pamiętam tak dawno to było
17 października 2011 16:26 | ID: 661873
szanuję teściową bo jest matką mojego mężą i za to jaki trud włożyła w jego wychowanie, bo jest wspaniałym facetem, mężem, ojcem, przyjacielem i eee...koc.... a to chyba już moja zasługa nie teściowej
Też jestem matką i też mam córki i syna więc kiedyś może też będę teściową i chciałabym aby mnie szanowano, kochać nie muszą ale szacunek się należy
Mojego męża teściowa też dobrze wychowała:)
17 października 2011 16:36 | ID: 661878
Ja do swojej tesciowej mamo powiedzialam dwa lata po slubie ale moj tesc mi od rauz po zapowiedzial, ze minie troche czasu zanim bede zwracala sie do nich mamo, tato liczy ze to bedzie 1-2 lat i sie nie pomylil...ale zaczelam mowic z racji tego ze sie przemoglam i stwierdzila, ze w koncu to tez juz moja rodzina:)
17 października 2011 17:00 | ID: 661890
Nie mam problemu z mówieniem do teściowej mamo. Do mojej mówię mamusiu:))))))))
17 października 2011 18:20 | ID: 661934
Moja teściowa zaraz po zaręczynach oświadczyła mi, że ma na imię Ola i wyciągnęła rękę. Dłuuugo zajęło mi, zanim z "pani" przeszłam na "ty" ale zgodnie uznałyśmy, że matkę ma się jedną i ona jest matką mojego męża z tytułem - teściowa i starczy. Owszem, rodzina i to bardzo bliska ale po co mamo?
Jesteśmy na Ty i już.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.