Witajcie. Mam problem i odrazu przechodze do rzeczy. Jesteśmy rok po slubie. Nagle wczoraj moża żona przychodzi że mam sie tłumaczyc kim jest koleżanka która mam zapisaną w telefonie. Nie wiedziałem co powiedziec. Czasem do mnie pisze sms bo wiem że jest napalona na mnie a z drugiej strony to mój kolega sie w niej podkochuje. Ja mam z drugiej strony czyste sumienie bo zdrady mi nie w głowie. Przyznam się szczerze że w telefonie mam ja zapisaną bo gdyby zadzwoniła to wiem że nie mam odbierac. Chodzi o to że ja dużo pracuje i nagle po takiej sytuacji totalnie zdebiałem. Stara z duzym doświadczeniem koleżanka z pracy powiedziała mi że może to byc sytuacja że ona ma kogos a ta cała scena to tylko odwrócenie kota ogonem. Jestem po prostu w szoku. Na początku ogranęło mnie wkurzenie a potem przez cała noc różne mysli że ona ma kogoś. I tak mija drugi dzien a ja w pracy a ona ....mh nie wiem gdzie jest???? czy w domu czy u rodziców. Przyznam sie że poddaje sie i boje sie jakiej kolwiek reakcji bo sam nie wiem co przyniesie dzien nastepny. Prosze Was o pomoc co o tym myslicie????? Czy to moze byc prawda że ona ma kogos na boku???? Należy do osób spokojnych i nie lubi nawiązywac nowych znajomości.
aha wiem wiem że to tez moja wina że za dużo pracuje. to juz wiem ....