Mieszkając na "starym" mieszkaniu miewaliśmy podczas duzych mrozów 14-15 stopni i ... wclae aż tak bardzo nie amrzliśmy! Kiedy przeprowadziliśmy się tutaj bez problemu osiagaliśmy 20-23 stopni i momentalnie się do niej przyzwyczailiśmy! Teraz 20 stopni to dla mnie mało i jest mi zimno:) Czy to nie dziwne?
A jaka temperatura panuje w Waszych mieszkaniach?
Wystarczy Wam "pokojowe" 20 stopni, czy lubicie, kiedy jest cieplej?