-
1
Isabelle
Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 .
Posty: 21159
2011-02-18 09:02:23
18 lutego 2011 09:02 | ID: 421759
Madzia absolutnie nie czuj się winna! Zdarzają się w życiu sytuacje, kiedy coś jest ważniejsze od rzeczy martwych. To oczywiste, że priorytetem jesteś dla swojego męża ty i dziecko! Przewidzieć się wszystkiego nie da! Absolutnie się nie dręcz z tego powodu!
-
2
usunięty użytkownik
2011-02-18 09:11:35
18 lutego 2011 09:11 | ID: 421771
Magda to nie Twoja wina!
Nawet tak nie myśl.
Mnie się nie zdarzyło żeby nam centralne zamarzło.
Moja rada jest jedna, jesli jesteście tam rzadko bo nie macie czasu to może spóśćcie wodę z centralnego (jak już uda się wszystko odmrozić).
-
3
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2011-02-18 09:13:00
18 lutego 2011 09:13 | ID: 421774
Najgorsze jest to,że wszystko zostało na głowie męża tuż po pogrzebie Ojca.Niespłacone kredyty,przepisanie samochodów i dodatkowo dom do ogrzewania.A Mama wyjechała i tak jej tam dobrze,że wracać się nie chcę.A dom jest jednak Mamy nie nasz.
-
4
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2011-02-18 09:15:47
18 lutego 2011 09:15 | ID: 421779
annas82 (2011-02-18 09:11:35)
Magda to nie Twoja wina!
Nawet tak nie myśl.
Mnie się nie zdarzyło żeby nam centralne zamarzło.
Moja rada jest jedna, jesli jesteście tam rzadko bo nie macie czasu to może spóśćcie wodę z centralnego (jak już uda się wszystko odmrozić).
Tak,tak Aniu...Teraz tak będzie zrobione.Dobrze,że mój Tata zna się na hydraulice.
-
5
usunięty użytkownik
2011-02-18 09:17:06
18 lutego 2011 09:17 | ID: 421782
madalenade lamur (2011-02-18 09:13:00)
Najgorsze jest to,że wszystko zostało na głowie męża tuż po pogrzebie Ojca.Niespłacone kredyty,przepisanie samochodów i dodatkowo dom do ogrzewania.A Mama wyjechała i tak jej tam dobrze,że wracać się nie chcę.A dom jest jednak Mamy nie nasz.
To troche nieładnie z jej strony, choć napewno jej ciężko po śmierci męża.
Was jednak też powinna zrozumieć, Waszą obecną sytuację. Dla Twojego męża teraz Ty i Maluszek jesteście najważniejsi!
-
6
Wxxx
Zarejestrowany: 17-12-2009 21:50 .
Posty: 9899
2011-02-18 09:17:38
18 lutego 2011 09:17 | ID: 421783
madalenade lamur (2011-02-18 09:13:00)
Najgorsze jest to,że wszystko zostało na głowie męża tuż po pogrzebie Ojca.Niespłacone kredyty,przepisanie samochodów i dodatkowo dom do ogrzewania.A Mama wyjechała i tak jej tam dobrze,że wracać się nie chcę.A dom jest jednak Mamy nie nasz.
Nie przejmuj się, najważniejsz, że Wam nic nie jest,a reszta, jak jest zdrowie, jakoś się poukłada
-
7
usunięty użytkownik
2011-02-18 09:18:36
18 lutego 2011 09:18 | ID: 421784
madalenade lamur (2011-02-18 09:15:47)
annas82 (2011-02-18 09:11:35)
Magda to nie Twoja wina!
Nawet tak nie myśl.
Mnie się nie zdarzyło żeby nam centralne zamarzło.
Moja rada jest jedna, jesli jesteście tam rzadko bo nie macie czasu to może spóśćcie wodę z centralnego (jak już uda się wszystko odmrozić).
Tak,tak Aniu...Teraz tak będzie zrobione.Dobrze,że mój Tata zna się na hydraulice.
Dobrze, że Twój mąż nie musi szukać jeszcze fachowca:) Dobrze mieć złotą rączkę w rodzinie:)))
-
8
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2011-02-18 09:23:18
18 lutego 2011 09:23 | ID: 421790
annas82 (2011-02-18 09:17:06)
madalenade lamur (2011-02-18 09:13:00)
Najgorsze jest to,że wszystko zostało na głowie męża tuż po pogrzebie Ojca.Niespłacone kredyty,przepisanie samochodów i dodatkowo dom do ogrzewania.A Mama wyjechała i tak jej tam dobrze,że wracać się nie chcę.A dom jest jednak Mamy nie nasz.
To troche nieładnie z jej strony, choć napewno jej ciężko po śmierci męża.
Was jednak też powinna zrozumieć, Waszą obecną sytuację. Dla Twojego męża teraz Ty i Maluszek jesteście najważniejsi!
Po prostu mam wrażenie,że ze strony teściowej nie ma zadowolenia z narodzin wnuka.I ja jestem nie potrzebna.My z mężem pomagaliśmy ja na pomoc chyba liczyć nie mogę!!!
-
9
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2011-02-18 09:26:02
18 lutego 2011 09:26 | ID: 421796
Jesteśmy zameldowani w tym domu,ale przez to,że przchodze ciąże jak przechodze nie mogę zostać sama w domu i chodzić z góry na dół i podkładać do pieca!!!
-
10
Anusia12346
Zarejestrowany: 03-11-2010 20:55 .
Posty: 4645
2011-02-18 09:29:46
18 lutego 2011 09:29 | ID: 421799
napewno dla teściowej śmierć męża była ciężka i tak radzi sobię z tym wszystkim i nie zdaje sobie sprawy że przez to Wy macie ciężej
-
11
usunięty użytkownik
2011-02-18 09:30:03
18 lutego 2011 09:30 | ID: 421800
madalenade lamur (2011-02-18 09:23:18)
annas82 (2011-02-18 09:17:06)
madalenade lamur (2011-02-18 09:13:00)
Najgorsze jest to,że wszystko zostało na głowie męża tuż po pogrzebie Ojca.Niespłacone kredyty,przepisanie samochodów i dodatkowo dom do ogrzewania.A Mama wyjechała i tak jej tam dobrze,że wracać się nie chcę.A dom jest jednak Mamy nie nasz.
To troche nieładnie z jej strony, choć napewno jej ciężko po śmierci męża.
Was jednak też powinna zrozumieć, Waszą obecną sytuację. Dla Twojego męża teraz Ty i Maluszek jesteście najważniejsi!
Po prostu mam wrażenie,że ze strony teściowej nie ma zadowolenia z narodzin wnuka.I ja jestem nie potrzebna.My z mężem pomagaliśmy ja na pomoc chyba liczyć nie mogę!!!
Niestety czasami tak jest:( Może jak Maluszek się urodzi i babcia go zobaczy zmieni swoje postępowanie...
Życzę Wam tego z całego serca Magdo!!!!
-
12
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2011-02-18 09:34:44
18 lutego 2011 09:34 | ID: 421805
Anusia1234 6 (2011-02-18 09:29:46)
napewno dla teściowej śmierć męża była ciężka i tak radzi sobię z tym wszystkim i nie zdaje sobie sprawy że przez to Wy macie ciężej
Oczywiście ja to rozumiem,ale warto pamietać o synu,który też cierpi i to bardziej niż ktokolwiek.Wszystko zostało na jego głowie,na naszej!!!
-
13
Anusia12346
Zarejestrowany: 03-11-2010 20:55 .
Posty: 4645
2011-02-18 09:59:23
18 lutego 2011 09:59 | ID: 421851
madalenade lamur (2011-02-18 09:34:44)
Anusia1234 6 (2011-02-18 09:29:46)
napewno dla teściowej śmierć męża była ciężka i tak radzi sobię z tym wszystkim i nie zdaje sobie sprawy że przez to Wy macie ciężej
Oczywiście ja to rozumiem,ale warto pamietać o synu,który też cierpi i to bardziej niż ktokolwiek.Wszystko zostało na jego głowie,na naszej!!!
no właśnie my wszyscy to wiemy ale ona może jest w tym zagubiona i nie umię sobie z tym poradzić nie wiem ale rozumiem to z Waszej strony i próbują zrozumieć Twoją teściową
-
14
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2011-02-18 10:08:07
18 lutego 2011 10:08 | ID: 421868
A czy syn się nie liczy.Z kim lepiej się wspierać z synem,który do końca był z Ojcem czy z córką(przeszywaną),która tylko przez telefon wiedziała co się dzieje.Widocznie uczuliłam się na ten temat.A jednak prawdą jest "Umiesz liczyć licz sam na siebie".
-
15
Sonia
Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15 .
Posty: 112855
2011-02-18 10:27:21
18 lutego 2011 10:27 | ID: 421886
madalenade lamur (2011-02-18 09:23:18)
annas82 (2011-02-18 09:17:06)
madalenade lamur (2011-02-18 09:13:00)
Najgorsze jest to,że wszystko zostało na głowie męża tuż po pogrzebie Ojca.Niespłacone kredyty,przepisanie samochodów i dodatkowo dom do ogrzewania.A Mama wyjechała i tak jej tam dobrze,że wracać się nie chcę.A dom jest jednak Mamy nie nasz.
To troche nieładnie z jej strony, choć napewno jej ciężko po śmierci męża.
Was jednak też powinna zrozumieć, Waszą obecną sytuację. Dla Twojego męża teraz Ty i Maluszek jesteście najważniejsi!
Po prostu mam wrażenie,że ze strony teściowej nie ma zadowolenia z narodzin wnuka.I ja jestem nie potrzebna.My z mężem pomagaliśmy ja na pomoc chyba liczyć nie mogę!!!
Magda, to napewno nie Twoja wina!!!!! Nie obwiniaj się. To Teściowa powinna była zabezpiecyć wszystko przed wyjazdem. W końcu to nie wasz dom. Poza tym, mąz ma Ciebie, niedługo przyjdzie na świat maluszek...To teraz jest najważniejsze!!!
-
16
usunięty użytkownik
2011-02-18 10:28:59
18 lutego 2011 10:28 | ID: 421890
madalenade lamur (2011-02-18 10:08:07)
A czy syn się nie liczy.Z kim lepiej się wspierać z synem,który do końca był z Ojcem czy z córką(przeszywaną),która tylko przez telefon wiedziała co się dzieje.Widocznie uczuliłam się na ten temat.A jednak prawdą jest "Umiesz liczyć licz sam na siebie".
Rozumiem Cię Magdo doskonale. Pewnych rzeczy nie zmienimy, Ty swoich odczuć pewnie też nie.
Może jak minie troche czasu będzie lepiej.
-
17
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2011-02-18 10:42:30
18 lutego 2011 10:42 | ID: 421913
Mąż nie miał żadnej pomocy od rodziców nie liczyliśmy na nią bo nikt nie powinien.Jednak któregoś razu Mama męża stwierdziła,że to my powinniśmy im pomagać a nie na odwrót.Padły też słowa,że "Synowa to nie rodzina".Jednak przed ślubem wszystko pasowało synowa też była super!!!Po śmierci Ojca-Teścia zmieniło sie wszystko.Dla mnie wygląda to tak jakby co niektórzy odetkneli,że już go nie ma bo to taki ciężar.A ja i mąż nie możemy się z tym pogodzić.
-
18
usunięty użytkownik
2011-02-18 10:44:49
18 lutego 2011 10:44 | ID: 421917
madalenade lamur (2011-02-18 10:42:30)
Mąż nie miał żadnej pomocy od rodziców nie liczyliśmy na nią bo nikt nie powinien.Jednak któregoś razu Mama męża stwierdziła,że to my powinniśmy im pomagać a nie na odwrót.Padły też słowa,że "Synowa to nie rodzina".Jednak przed ślubem wszystko pasowało synowa też była super!!!Po śmierci Ojca-Teścia zmieniło sie wszystko.Dla mnie wygląda to tak jakby co niektórzy odetkneli,że już go nie ma bo to taki ciężar.A ja i mąż nie możemy się z tym pogodzić.
To bardzo smutne to o czym piszesz
-
19
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2011-02-18 10:52:26
18 lutego 2011 10:52 | ID: 421926
annas82 (2011-02-18 10:44:49)
madalenade lamur (2011-02-18 10:42:30)
Mąż nie miał żadnej pomocy od rodziców nie liczyliśmy na nią bo nikt nie powinien.Jednak któregoś razu Mama męża stwierdziła,że to my powinniśmy im pomagać a nie na odwrót.Padły też słowa,że "Synowa to nie rodzina".Jednak przed ślubem wszystko pasowało synowa też była super!!!Po śmierci Ojca-Teścia zmieniło sie wszystko.Dla mnie wygląda to tak jakby co niektórzy odetkneli,że już go nie ma bo to taki ciężar.A ja i mąż nie możemy się z tym pogodzić.
To bardzo smutne to o czym piszesz
Smutne jak diabli!!!Teść nie byłby zadowolony z takiej postawy!!!A co tu myśleć.Kiedy odchodzi ktoś bliski to oczywiście jest żal,tęsknota,wspomnienia.A tutaj przypasował szybki wyjazd żeby uciec od tego co pozostawił pożyczki do spłaty i pusty dom.Wszystko to dla nas bo jesteśmy młodzi i poradzimy sobie...Jednak zycie takie proste nie jest.Jest praca,komplikacje z ciążą,sprawy do załatwienia,ale kiedy to zrobić skoro wszystko o 17 już pozamykane.
-
20
usunięty użytkownik
2011-02-18 10:54:39
18 lutego 2011 10:54 | ID: 421932
madalenade lamur (2011-02-18 10:52:26)
annas82 (2011-02-18 10:44:49)
madalenade lamur (2011-02-18 10:42:30)
Mąż nie miał żadnej pomocy od rodziców nie liczyliśmy na nią bo nikt nie powinien.Jednak któregoś razu Mama męża stwierdziła,że to my powinniśmy im pomagać a nie na odwrót.Padły też słowa,że "Synowa to nie rodzina".Jednak przed ślubem wszystko pasowało synowa też była super!!!Po śmierci Ojca-Teścia zmieniło sie wszystko.Dla mnie wygląda to tak jakby co niektórzy odetkneli,że już go nie ma bo to taki ciężar.A ja i mąż nie możemy się z tym pogodzić.
To bardzo smutne to o czym piszesz
Smutne jak diabli!!!Teść nie byłby zadowolony z takiej postawy!!!A co tu myśleć.Kiedy odchodzi ktoś bliski to oczywiście jest żal,tęsknota,wspomnienia.A tutaj przypasował szybki wyjazd żeby uciec od tego co pozostawił pożyczki do spłaty i pusty dom.Wszystko to dla nas bo jesteśmy młodzi i poradzimy sobie...Jednak zycie takie proste nie jest.Jest praca,komplikacje z ciążą,sprawy do załatwienia,ale kiedy to zrobić skoro wszystko o 17 już pozamykane.
Magdo teraz ja się czuję winna bo drążymy temat a Ty napewno się zdenerwowałaś, a Tobie się denerwować nie wolno