Witajcie niedawno powiedziała mi córka że chce poszukać dla siebie męża i synka własnego mieszkania,zaskoczyła mnie tym i przykro mi się zrobiło tu ma wszystko i pomoc przy dziecku.Ona że kiedyś musi to zrobić że jak urodzi się dzidziuś więcej miejsca będzie itp.Chciałabym mieć swoje dzieci blisko siebie by się razem wychowywały były ze sobą.Córka i zieć mój nie pracują-jeszcze szkoła więc kasa na opłaty,życie my i teście by dawali jej.Ma to sens moim zdaniem nie .Wiem też że nie zatrzymam silą córki,moim zdaniem jest za młoda na życie samodzielne.Jak Wy się na to patrzycie kto ma racje ja czy córka pozwolić jej czy przekonywać by zostala.