16 grudnia 2010 14:17 | ID: 355514
Mój Mąż mówi do mnie Hani :) troszkę dlatego, że jestem Ania a troszkę od ang. Honey :D
16 grudnia 2010 14:18 | ID: 355518
Mój Mąż mówi do mnie Hani :) troszkę dlatego, że jestem Ania a troszkę od ang. Honey :D
fajne ;)
Ja nie mam jakiegoś szczególnego zdrobnienia...
16 grudnia 2010 14:21 | ID: 355524
Tylko nie śmiejcie się do mnie perełka.....
16 grudnia 2010 14:32 | ID: 355543
Już na ten temat kiedyś rozmawialiśmy.
16 grudnia 2010 14:38 | ID: 355552
do mnie mężuś mówi Mania,bo mam na imię Mariola więc jest Maniuś Mania
16 grudnia 2010 15:19 | ID: 355630
Mąż mówi do mnie "Malutka" (choć wcale malutka już nie jestem), jak mówi nie do mnie, ale o mnie to Młoda (choć młoda też już nie jestem).
Czasem mam wrażenie, że po tylu latach zapomniał jak mam na imię
16 grudnia 2010 15:28 | ID: 355643
ryba,kotek
16 grudnia 2010 15:31 | ID: 355646
myszko
16 grudnia 2010 16:42 | ID: 355713
kotuś chuda albo młoda (to ostatnie to jak rozmawia o mnie z kumplami)
16 grudnia 2010 17:04 | ID: 355734
ja jestem misiek
16 grudnia 2010 17:06 | ID: 355739
dopiero o tym było w zeszłym tyg, do mnie ziutka- glutka.
16 grudnia 2010 17:11 | ID: 355745
Mąż mówi do mnie Mimi,Kotuś,Myszko,Kochanie.
16 grudnia 2010 17:17 | ID: 355751
Ja lubie jak mój Małżonek mówi do mnie zwyczajnie Kaśka. Ale najczęsciej zwraca się do mnie - Słonko czy Kochanie. A On jest Kruszynkiem.
16 grudnia 2010 19:33 | ID: 355912
kotuś chuda albo młoda (to ostatnie to jak rozmawia o mnie z kumplami)
Ja bym sie chyba obraziła...:) Jak rozmawia z kumpalmi to mówi zwyczajnie: Ola. A pieszczotliwie to tylko miedzy nami:)
16 grudnia 2010 19:59 | ID: 355951
Od słonka,kotka po misiaczka i pysiaczka:)Ale najczęściej to chyba Cini minis:)
16 grudnia 2010 20:07 | ID: 355957
A my mamy takie bardzo swoje zawołania... Mojego Wam nie napiszę, ale ja na Ślubnego wołam wystopniownym przymiotnikiem wbrew wszelkim zasadom gramatycznym... Otóż stworzyłam ze słów "najbardziej mój" jeden wyraz, żeby wygodnie było mówić i tak powstał NAJMÓJSZY... No i kiedyś był Miśkiem, ale to oklepane więc żeby było oryginalnie to powstał neologizm pt. MISIOMOREK...
16 grudnia 2010 20:14 | ID: 355965
kotuś chuda albo młoda (to ostatnie to jak rozmawia o mnie z kumplami)
Ja bym sie chyba obraziła...:) Jak rozmawia z kumpalmi to mówi zwyczajnie: Ola. A pieszczotliwie to tylko miedzy nami:)
Mi to akurat nieprzeszkadza ale zastanawiam się czy będzie tak mówił za 20-30 lat
16 grudnia 2010 21:20 | ID: 356011
Na mnie ąż woła myszko, albo malutka. Na malutą nie wyglądam(174 cm wzrostu), a na myszkę wcale. Nie ten odcień upierzenia!!!!
16 grudnia 2010 21:29 | ID: 356027
kotuś chuda albo młoda (to ostatnie to jak rozmawia o mnie z kumplami)
Ja bym sie chyba obraziła...:) Jak rozmawia z kumpalmi to mówi zwyczajnie: Ola. A pieszczotliwie to tylko miedzy nami:)
Jak dla mnie to nie jest powód do obrażania się
16 grudnia 2010 22:48 | ID: 356148
perełka
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.