21 września 2010 21:52 | ID: 295378
22 września 2010 08:02 | ID: 295547
22 września 2010 12:04 | ID: 295717
14 marca 2011 08:52 | ID: 450844
Tak myślę, że dużą rolę odgrywa mieszkanie takiego wnuka z babcią, później pozostaje tym jedynym, bo babcia czy dziadek widzi jak dorasta i ma w tym swój udział. Podobnie jest z dziećmi. Są bardziej uwielbiane i mniej. Tego juz tylko nie da się wytłumaczyć wspólnym mieszkaniem z rodzicami i nie...
Albo spotkałam się jeszcze z dzieleniem dzieci pośród rodziców. Synuś mamusi i córeczka tatusia albo odwrotnie. To nie jest dobre dla dzieci.
Nie jest dobre...
Myślę, że wielu dziadków podchodzi zbyt emocjonalnie do kontaktów z wnukami, czasami nie zastanawiając się nad ich dobrem. Nie chcę nikogo urazić, ale krzywdząca jest taka zaborcza miłość wobec jednego wnuka - krzywdząca dla niego, jak i dla pozostałych wnuków. Dopóki dzieci są małe, tego nie widzą, ale im starsze, tym zaczyna sie więcej pytń: mamo, a czemu on dostał samochodzik, a ja nic? mamo, a czemu babcia sie lubi z nim bawić, a ze mna nie? itp.
14 marca 2011 09:06 | ID: 450869
moi rodzice kochają mojego synka i to widze zrobia dla niego wszystko dla mnie zreszta tez. pozwalają mu ta no na co mi nie pozwalali jak bylam mala a szczegolnie babcia i to u mnie w domu. dziadkowie rozpieszczaja i pozwalaja na wszystko a rodzice wychowuja tak wlasnie jest u nas. synek to oczko w glowie dziadkow, synek tez uwielbia dziadka tylko go zobaczy pedzi do niego jak na skrzydlach tuli sie sluchaja muzyki tancza o masakra az milo popatrzec :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.