Mąż wyjeżdża sam za granicę by zarobić pieniążki... - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

34 odp. Strona 1 z 2 Odsłon wątku: 10016

madalenadelamur

Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 . Posty: 3921 IP:

2010-04-13 20:03:20

13 kwietnia 2010 20:03 | ID: 191648

Jak poradzić sobie z takim rozstanie...Za pewne każda z nas myśli co on teraz robi,czy jest tam w 100% bezpieczny itd. Czy wy pozwoliłybyście na takie rozstanie?A może jesteście w takowej sytuacji.jeśli tak to podzielcie się swoimi doświadczeniami...

<- 1 2 ->

1
usunięty użytkownik

2010-04-13 20:10:26

13 kwietnia 2010 20:10 | ID: 191651

nie jestesmy malzenstwem z dlugim stazem bo slub wzielismy w pazdzierniku w tamtym roku ale ja mojemu mezu ufam. wyjechal 29 marca na 6 miesiecy na misje do Kosova.niby nic bo dam rade ale na 30 kwietnia mam termin porodu. jakos sie trzymam chociaz jest ciezko...dobrze ze ma tam internet to chociaz piszemy i rozmawiamy...tylko mi tu smutno jakos.... i sie boje czy dam rade....a le dziekuje wam za mile slowa....
2
madalenadelamur

Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 . Posty: 3921

2010-04-13 20:14:03

13 kwietnia 2010 20:14 | ID: 191652

Jasne,że dasz sobie radę ;) Trzeba być silnym...Tym bardziej,że mu ufasz ;) Ja swojemu mężowi również ufam chociaż wiem,że taka sytuacja jest cięzka dla nas kobiet.Tym bardziej jeśli jest się w stanie błogosławionym.Życzę ci dużo szczęścia ;)
3
usunięty użytkownik

2010-04-13 20:15:26

13 kwietnia 2010 20:15 | ID: 191654

dziekuje napewno sie szczescie przyda...
4
madalenadelamur

Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 . Posty: 3921

2010-04-13 20:20:53

13 kwietnia 2010 20:20 | ID: 191657

Wiesz co kobietko ;)...Więcej optymizmu...Przecież masz tyle szczęsia niedługo urodzi sie wam maluszek a to jeszcze bardziej łaczy ukochanych ;)
5
usunięty użytkownik

2010-04-13 20:24:23

13 kwietnia 2010 20:24 | ID: 191660

ja sie baaaaaaaaaaaaardzi ciesze tylko smutno jest mi ze jego nie ma...ale jest ok ;-)
6
madalenadelamur

Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 . Posty: 3921

2010-04-13 20:28:00

13 kwietnia 2010 20:28 | ID: 191664

ROZUMIEM CIEBIE...;)
7
usunięty użytkownik

2010-04-13 20:29:53

13 kwietnia 2010 20:29 | ID: 191666

;-)
8
usunięty użytkownik

2010-04-13 20:31:36

13 kwietnia 2010 20:31 | ID: 191667

To wszystko nie jest takie proste. I ja wyjeżdzałem. Trudne jest to co mozna by pisać - ale słowa nie oddadzą wszystkiego bo tylu ilu jest nas tyle jest emocji, tyle żalów, tyle oczekiwań. Trzeba wierzyć w dobroć i szczęśliwy powrót. Żołnierzem się jest a nie bywa. Pamiętać o tym rzecz święta. Dziś dowiedziałem się, że mój najblizszy kolega wyjeżdza do Iraku jako instruktor - szkolić armię iracką - specjalistów, dziś pamietam jak przyszedł do mnie jako "młody" ile czasu mineło zanim mu zaufałem jako temu , któremu "duszę bym powierzył" - a teraz, mam satysfakcję - to jest moje. I Ty patrz z satysfakcją, że jemu zaufali - a on Tobie , to nagroda na życie.
9
soniavenir

Zarejestrowany: 19-01-2010 17:22 . Posty: 1183

2010-04-13 20:49:20

13 kwietnia 2010 20:49 | ID: 191674

Kiedy się poznaliśmy, mój partner już pracował w Holandii. Teraz jestem w ciąży z naszą córeczką (termin na 2 maja) i jest mi czasami bardzo ciężko, pomimo tego, że mam pomoc rodziców w codziennym życiu i opiece nad starszą córcią. Smutno i tęskno, najgorsze jest to, ze wielu problemów nie można rozwiązywać na bieżąco, ot tak po prostu, bo jednak ten kontakt jest utrudniony. Jakoś usiłuję przetrwać ten etap w życiu z nadzieją, że będzie lepiej.
10
usunięty użytkownik

2010-04-13 20:50:35

13 kwietnia 2010 20:50 | ID: 191676

oooooooooooooo wiec jestesmy we dwie .... ;-)
11
usunięty użytkownik

2010-04-13 21:25:21

13 kwietnia 2010 21:25 | ID: 191691

Zaufanie zaufaniem, ale trzeba pamiętać też, że kasa to nie wszystko. Jeśli naprawdę miałabym nóż na gardle, nie miałabym co do garnka włożyć, to ok - na trochę można się rozstać, oby to trochę nie przerodziło się w lata. Widzę, co dzieje się wokół mnie i jak trudno utrzymać związek na odległość i nie mówię tu tylko o zdradzie, ale też o tym, że ludzie odzwyczajają się od siebie,uczą się żyć bez siebie. Początkowa tęsknota przeradza się w przyzwyczajenie... i super jest, jeśli potem jest jeszcze co budować. Ale to tylko takie moje skromne i osobiście nie doświadczone zdanie.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
12
MNONKA

Zarejestrowany: 25-01-2010 10:38 . Posty: 5777

2010-04-13 21:28:34

13 kwietnia 2010 21:28 | ID: 191693

Nie chciałabym, ale różnie bywa w życiu, jeśli ktoś musi to czasem nie ma wyjścia. Jest to trudne, ale …
13
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-04-14 06:57:04

14 kwietnia 2010 06:57 | ID: 191800

Ja też jestem w takiej sytuacji Grzesiek musiał wyjechać bo jak się ma jakiekolwiek długi a oboje zdecydowaliśmy że posiedzę z Domi na wychowawczym (co też nie jest komfortowe) to niestety nie ma innej opcji. Żebym miała jeszcze pracę tylko rano na 8 godzin i wszystkie soboty wolne to moglibyśmy pomyśleć o moim powrocie do pracy ale że moja praca jest na zmiany i jeszcze 30km od domu gdzie po drodze robią remonty to wygląda to tak sobie.
14
Isabelle

Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 . Posty: 21159

2010-04-14 07:50:59

14 kwietnia 2010 07:50 | ID: 191807

Ponoć są kobiety, które przyzwyczajają się do nieobecności męża. Ja im zazdrościłam jak Cent dwa lata jeździł w delegacje. Ja nijak nie mogłam się przyzwyczaić i tego zaakceptować. Wiem co to mus. Wtedy nie było innego wyjścia. Potem jego choroba i konieczność zmiany pracy. Wiem jedno nie chciałabym już by wyjeżdzał.
Słońce wstało zwariowało...
15
usunięty użytkownik

2010-04-14 09:45:21

14 kwietnia 2010 09:45 | ID: 191870

Moj maz wyjechal na 8 miesiecy. Bylo mi strasznie ciezko ale dalam rade dzieki wspanialej rodzinie. Po 8 miesiacach doemigrowalam do niego razem z corka. Musielismy sie docierac na nowo, bo oboje odzwyczailismy sie od siebie mimo, ze malzenstwem bylismy juz 6 lat. Ciezko bylo bo przez ten czas nauczylismy sie niezaleznosci.
Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
16
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2010-04-14 10:52:13

14 kwietnia 2010 10:52 | ID: 191901

no z tymi wyjazdami to roznie bywa. ale trzeba byc pozytywnie nastawionym:)
17
radosna24

Zarejestrowany: 06-01-2010 14:40 . Posty: 118

2010-04-14 14:46:41

14 kwietnia 2010 14:46 | ID: 192043

Tylko nóż na gardle skłoniłby mnie, żeby pozwolić mojemu partnerowi wyjechać. Nie piszę o mężu, zwłaszcza jeśli ma się dzieci to siłą rzeczy inaczej patrzy się na rozłąkę- wtedy nie można tak po prostu odzwyczaić się od siebie. Mimo zaufania, które mamy do partnera, mimo miłości nie można być pewnym, że wszystko dobrze się skończy. Czas potrafi zabliźnić rany nawet po śmierci kogoś bliskiego- Czas to wróg miłości. Bo miłość to fizyczność, rozmowy, wspólne radości i smutki, wsparcie, na które zawsze można liczyć oraz codzienność, którą przeżywamy razem... Nie da się tego robić wirtualnie. To jak posiadać wymarzony dom w rzeczywistości a oglądać go na zdjęciach. Tak więc nigdy w życiu, pojechałabym z nim...
18
alanml

Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11 . Posty: 30511

2010-04-14 16:19:22

14 kwietnia 2010 16:19 | ID: 192075

Podziwiam pary które są oddzielnie, czy to z powodu wyjazdu do pracy czy związki na odległość itd. Nie umiałabym tak życ. Ale jak wiadomo nigdy nie wiemy co nam życie przyniesie. Obecnie mój mąż ma bardzo duzo pracy i prawie sie nie widzimy ale codziennie wraca, kladzie sie obok i to jest najwazniejsze.
DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
19
usunięty użytkownik

2010-04-14 17:20:39

14 kwietnia 2010 17:20 | ID: 192092

Ja mam nadzieję, że te wyjazdy już za mną...
madalenadelamur napisał 2010-04-13 20:03:20
Jak poradzić sobie z takim rozstanie...Za pewne każda z nas myśli co on teraz robi,czy jest tam w 100% bezpieczny itd. Czy wy pozwoliłybyście na takie rozstanie?A może jesteście w takowej sytuacji.jeśli tak to podzielcie się swoimi doświadczeniami...
Jedzie z tej firmy, o którą pytałaś?
Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
20
madalenadelamur

Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 . Posty: 3921

2010-04-14 18:17:43

14 kwietnia 2010 18:17 | ID: 192121

Nie,nie...Byłam przerażona tym co pisali ci co już byli...Zupełnie inny wyjazd i myślę,że będzie pozytywnie ;) Dzięki za pamięć ;)