Elenai napisał 2010-02-28 15:34:10Tylko ze schroniska lub bezdomne! Tyle jest psiego nieszczęscia na świecie :( Nie dałabym grosza za wypasionego rasowca, wolę swojego najdroższego czarnego kundla, którego podły były własciciel przywiązał w styczniowe mrozy kilka lat temu do przydrożnego drzewa. Zrobiłabym mu to samo!
Też tak kiedyś myślałam, że będę zawsze miała tylko zabiedzone stworzenia, bo ktoś musi im dać serce.
Zresztą pisałam już o tym, że miałam już dwie znajdy przed obecnym Luńkiem
http://familie.pl/Forum-5-82/m17424.html
Luniek jest trzecią znajdą
http://familie.pl/Forum-5-82/m94967.html
Zresztą, planowaliśmy mieć najpierw psa, ale jak zobaczyliśmy Luńka
http://familie.pl/profil/tigrina/gallery/phpfqljot.jpg
to po prostu nie mieliśmy serca, żeby odmówić jego przygarnięciu...
Ale potem zainteresowałam się kotami rasy maine coon i naprawdę mnie wkręciło. Chciałabym mieć takiego kota, nawet parkę, z tym, że nigdy nie jeździłabym z nim (nimi) na wystawy, tego jakoś nie rozumiem, jak byliśmy w sierpniu na wystawie kotów, to żal nam było niektórych, takie wystraszone były, jeden kocur to w ogóle w szał wpadł, podrapał hostessę i uciekł za scenę, w takim ogromnym stresie był. Nasz Luniek tak zachowuje się zawsze na wizycie u weterynarza, ma już nawet miano "dzikusa", bo jak ktoś by go nie znał, to pomyślałby, że wściekły.
Tak więc myślę, że gdybym miała takiego "rasowca", a oszczędziłabym mu tych wszystkich wystaw, które mogłyby być jego przeznaczeniem ze względu na pochodzenie i urodzenie, to też w jakiś sposób przyczyniłabym sie do sprawienia radości nieszczęśliwemu zwierzakowi.
Podziwiam te ogromne koty, ten ich wdzięk, długą sierść, ich cechy charakteru. Rasowe zwierzęta też zasługują na normalne życie, bez fleszy, kubraczków, ciągłego stresu, oglądania setek ludzi zza krat, ciągłego przewozu samochodem po całej Polsce, to też jest męczarnia dla zwierząt, nikt mi nie wmówi, że im się to podoba, można wmówić dzieciom, że pozowanie to zabawa, ale zwierzęta nas nie rozumieją, widzą więc świat swoimi oczami i jeżeli wystawy je stresują, to nie powinno się takich zwierząt wystawiać.