Jak przygotować dziecko do podróży? - KONKURS - Forum

ja zawsze robie liste i sprawdza sie doskonale 

Wyjeżdżając z dzieckiem liczy sie dobry plan. Pełna organizacja to podstawa.

Krzyki w samochodzie, w pociągu lub w innym środku transportu, marudzenie i stękanie typu: Długo jeszcze? Mogą skutecznie wyprowadzić z równowagi pasażerów.

Nasz patent na podróż z dzieckiem to:

- płyty z muzyką dla dzieci

- płyty z bajkami do słuchania dla dzieci.

- Organizer zamontowany z tyłu na przednim siedzeniu (dziecko ma ulubione zabawki i, na przykład, gry karciane, pod ręką - do pociągu dziecko może zapakować swoje ulubione zabawki do plecaczka.

- Zabawy podczas jazdy - gra w kolory (na przykład: kto zobaczy najwięcej czerwonych samochodów itp.), szukamy zwierzątek (jak ktoś zobaczy krowę, bociana itp to mówi:zwierzątko), zgadnij co widzę (Szukamy punktu na trasie, który jest dość dobrze widoczny i będzie widoczny przez jakiś czas - na przykład, niebieski samochód przed nami i opisujemy jego charakterystyczne punkty (ma żółty znaczek, długą antenę itp. możemy też opisywać budynek, wiatrak itp.)

- Wspólnie śpiewamy lub opowiadamy wierszyki

Na długich trasach liczą się również postoje. Te trzeba wykorzystać nie tylko na opróżnienie pęcherza, ale również na rozprostowanie kości - szukamy miejsca do zabawy w berka. Postój to również doskonała okazja do przekąszenia czegoś pysznego - a do tego potrzeba dobrej jakości torby termicznej lub termosu, aby wszystko, co przygotujemy zachowało swoją świeżość i smak

Jazda samochodem to prawdziwa przygoda. Bywa ciężko, gdy zasycha w gardle, ale zagadywanie dzieci, słuchanie, opowiadanie i szukanie ciekawych sposobów na spędzenie tego czasu - skutkuje dobrym humorem wszystkich obecnych.

Temat dla mnie idealny, bo akurat za 2 tygodnie wyruszamy nad morze (600 km od nas). Mój synek ma 14 miesięcy i jeszcze nigdy tak daleko nie podróżował.

Większość rzeczy mam już obmyślone, więc może pokrótce w punktach:

1. Powoli już zaczynam robić listę rzeczy, które musimy spakować- zabieram się za to wcześnie, żebym mogła dopisywać jak coś mi się przypomni

2. Jedną torbę przeznaczam na rzeczy do auta, żeby nie musieć szukać w bagażniku- będzie tam na pewno ubranko na zmianę, pampersy, mokre chusteczki, jedzenie, zabawki, picie

3. Będziemy podróżować w nocy, więc mam nadzieję, że synek większość podróży prześpi. Jednak na miejscu będziemy przemieszczać się także w dzień, dlatego do samochodu pakuję zabawki oraz książeczki. Na płytę lub kartę pamięci zgram bajki w formie audiobooków oraz piosenki dla dzieci, aby jak najlepiej zająć dziecko,żeby się nie nudziło

4. Zabieramy ulubioną przytulankę synka oraz jego kołderkę, żeby miał przy sobie rzeczy, które zna i lubi

5. Podczas podróży planujemy postoje i krótkie spacery (przy podróżach dziennych), żeby dziecko mogło odpocząć od fotelika, w nocy mam nadzieję, że to nie będzie konieczne

6. Na podróż ubieram synka maksymalnie wygodnie, czyli zwykła koszulka+pampers, lub majteczki treningowe (nieprzemakalne), żadnych spodni, butów, nawet body, chcę,żeby Filipkowi bylo maksymalnie wygodnie. Jeśli np.uśnie i będzie mu chlodno pod ręką będę miała kocyk

7. Jakiś czas temu uszyłam organizer na siedzenie samochodowe (można też kupić gotowy), w którym mam najpotrzebniejsze rzeczy

8.Jeśli dziecko bardzo poci się w foteliku (mieliśmy ten problem przy naszym mniejszym foteliku), dobrym rozwiązaniem jest rozścielenie w nim pieluszki flanelowej. Na allegro są też dostępne specjalne oddychające wkładki, które mają ograniczać pocenie

9. Jeśli dziecko razi słońce przez boczną szybę, dobrze sprawdza się przycięcie drzwiami pieluszki tetrowej, tak aby osłaniała szybę.

10. Dobrym pomyslem może być też kupienie dziecku jakiejś nowej książeczki lub zabawki, specjalnie na podróż, tak,aby wcześniej jej nie widziało. Jest szansa,że nowa rzecz pochłonie malucha na dłużej.

Mam nadzieję, że mój synek dobrze zniesie podróżowanie:)

A jeszcze zapomniałam dodać, że świetną rzeczą są też stoliki podróżne http://www.zabawkowicz.pl/zabawka/3088,stolik-podroznika--tuloko.html myślę o kupieniu takiego dla mojego synka. Na pewno uatrakcyjnia to podróż i zapewnia dziecku większe możliwości zabawy

Mam za sobą dłuższe podróże z wnuczkami. Z Alusią po Holandii a z obiema za Busko Zdrój. 

Wiadomo, że musimy zabezpieczyć się w środki farmakologiczne na wypadek choroby lokomocyjnej. Działamy już od poprzedniego dnia. I w trakcie podajemy syropek lub specjalną gumę do żucia. 

Ten punkt programu jest najważniejszy, bo stresy ze złą reakcją na podróż zupełnie zniweczą całą radość podrózowania. 

Poza tym Radio Babcia jest niezawodne. Czasem przełączamy na Radio Alicja lub Radio Maja Karen. 

Po kolei nadajemy programy muzyczne. Ala śpiewa swoje piosenki , Maja swoje a babcia też.

No i żelazny punkt programu: Pacynki 

W tym już babcia wykazuje  swoje niezrealizowane talenty aktorsko- lalakarskie.

Tematów nam nigdy nie brakuje. Dostarcza nam mijający krajobraż i aktualne sytuacje. A gdy takowych brak , to jest tyle bajek, które zainspirują babcię i dziewczynki. 

Korzystamy też z parkingów z placykami zabaw dla dzieci. Tam dziewczynki rozruszają swoje kości i zjadamy posiłki. 

I tak nie wiadomo kiedy jesteśmy u celu. 

Wszystkim podróżującym życzę szerokiej i szczęśliwej drogi!!!

Podróż?! Zawsze mnie to przerażało...ale teraz już nie! Bo mamy na to sposoby!

~Liczenie! Córka jest na etapie liczenia wszystkiego ,więc liczymy krowy, samochody, palce, kwiatki na bluzce. Wszystko co się da, a jakie to pożyteczne przy okazji gdy  maluch utrwala!

~ Bawimy się kto wypatrzy przez okno szybciej np. konia, krowę , drzewo lub inny przedmiot.

~ Ściganie- Córka uwielbia udawać ,że kieruje samochodem, więc i ona chwyta swoją wirtualną kierownicę i rusza do przodu, zwiedzać świat!

~ Uwaga mosty! Podczas podróży, bardzo często mijamy estakady. Julka zawsze mówi, że są to mosty więc uwaga! schylamy głowy, co by most nas w głowę nie uderzył!

~ Zabawki, zabaweczki. Swego czasu kupiłam córci kolorowankę podróżnika! Ma ona twardą tekturę , tak by dziecko mogło kolorować na kolanach, dołączone były również mini kredki, takie w sam raz na podróż!

~ Zabawkowy IPAD z odgłosami zwierząt. Wg liter alfabetu są zwierzęta. Można wciskać i po chwili słychać odgłos zwierzęcia na przykład na literę B- BARAN

~ Przekąski- córka bardzo głodnieje w podróży więc zawsze mam owoce, dużo wody, słone przekąski. Nic co może się rozpuścić , albo popsuć.

~ Higiena w podróży- Mamy zawsze przygotowany worek, w razie wymiotów, pieluchę tetrową, chusteczki nawilżane i zawsze ale to zawsze mam dodatkowe ubranie!

~ Koc i poduszka pod głowę. Jak każdego człowieka podróż czasem męczy, a co dopiero kilkuletnie albo kilkumiesięczne dziecko! Więc zawsze mam koc i poduszkę by dziecku wygodnie się spało i nie marzło.

~ Postoje- które są bardzo ważne dla rozprostowania kości  podróżników. Staramy się zawsze wybrać miejsce, by dziecko mogło pobiegać, wyszaleć i było bezpieczne, z dala od ruchliwej drogi.

~ Nowości! Staram się zawsze na postoju kupić dziecku nową gazetkę, książeczkę by mogło zająć sie już w desperackiej sytuacji marudzenia.

~ Bliskość! Julka uwielbia gdy przy dłuższych podróżach siedzę z tyłu obok niej. Bo uwielbia gdy trzymam ją za rękę, podam wszystko o co poprosi w danej chwili.

~ Komfort- który jest bardzo ważny. Foteliki są tak skonstruowane ,że w każdym momencie dziecku które siedzi, można zmienić pozycję gdy zaśnie. Nie jest to na płasko, ale w formie kołyski, co sprawia że dziecko bardziej odpoczywa:)

Jak przygotować dziecko do podróży:

- Pamiętamy  o odpowiednim stroju dla dziecka w zależności od pogody dostosowujemy go do temperatury, po to by  nie przegrzewać dziecka lub nie było mu za zimno,

- Pamiętamy o przygotowaniu właściwego pożywienia w zależności od wieku pociechy,

- Pamiętamy o zabraniu ulubionych pluszaków, zabawek, książeczek do oglądania dla dziecka oraz ulubionych piosenek dziecka, 

- Pamiętamy o tym, aby być wyciszonym podczas jazdy, gdyż dziecko jest w stanie wyczuć stany emocjonalne rodzica,

- Pamiętamy o tym, aby właściwie zorganizować czas dziecku, gdyż znając je wiemy, co sprawi mu największą przyjemność i nie odczuje czasu potrzebnego na przebycie danego odcinka trasy,

- Pamiętamy o tym, aby robić przerwy podczas jazdy samochodem zatrzymując się na uboczu, po to aby razem z dzieckiem rozluźnić się, zaczerpnąć świeżego powietrza, czy też napić się i zjeść wcześniej przygotowane pożywienie,

- Pamiętamy  o tym, aby podczas wyraźnego znudzenia dziecka - zainteresować go czymś, dobrym przykładem podczas jazdy samochodem jest zabawa z mapą - wyszukiwanie miejsc, czy też podziwianie widoków i nazywanie mijanej fauny i flory za oknem, a także inne słowne zabawy, które przyczyniają się do umilenia czasu zarówno dzieciom, jak i rodzicom.

:)

Oliwka to podróżujące dzieco od niemowlaka

i nie straszna jej żadna podróż...

Jak mała była to zadowalała się jakąś zabawką

ale większość drogi po prostu przesypiała...

Teraz jako większa dziewczynka czasami na komórce gra

oraz wozi książeczki, które ogląda i czyta

Ma także mozliwość oglądania bajeczek

bo w samochodzie jest mały odbiornik TV...

Lubi również wraz z rodzicami słuchać muzyki

W podręcznym bagażu zawsze jest jej ulubione picie

oraz kanapusie, owoce i ukochany pluszak...

Wnusia bardzo lubi zwierzaczki i dlatego w podróż zabiera

jednego ze swoich ulubieńców...

Podróż wtedy jest bardzo miła i szybko mija...

a rodziców nie dręczy pytaniami "nudzi mi się"...

Lubi również oglądać mijające widoki,

o których nam opowiada gdy wraca z zagranicznych wojaży...

Osobiście na początku opowiadam dziecku o podróży- dokąd pojedziemy,jak długo to będzie trwać, co nas czeka. Staram mu się to dostadnie zobrazować tak by wiedziało co go czeka.Następnie angażuje dziecko w przygotowania a więc wspólnie pakujemy walizkę, przygotowujemy co weźmiemy.Niezbędna jest ulubiona poduszka,kocyk i zabawka a także jakaś nowa interesująca książeczka.By dziecku skrócić czas oczekiwania wyruszmy w nocy dzięki czemu dziecko znaczną część podróży prześpi. W dzień staramy się robić częste przerwy a także opowiadać o tym co widzimy. Ponadto śpiewamy,liczymy mijające nas samochody i planujemy co będziemy robić na miejscu, uwierzcie świetnie to pomaga i doskonale wciąga.Młodszej ,która żle znosi podróże przed wyjazdem podajemy kropelki,które pomagają znieść jej trudy i dotrzec do celu.A poza tym uzbrajamy się w cierpliwość bo jak wiadomo w praktyce różnie to bywa.

Temat idealny jak na tę porę roku

Więc o to najistotniejsze według mnie rzeczy i kwestie w przygotowaniu do poróży i wakacji z dzieckiem

Dobrze się zorganizuj.
Już na tydzień lub dwa przed wyjazdem, spisuję w specjalnym zeszycie, który leży zawsze pod ręką, rzeczy, które trzeba zabrać lub załatwić przed wyjazdem. Gdy już coś jest załatwione, wykreśla się z listy. Podobnie podczas pakowania odhacza się rzeczy, które już są w torbie.

Sprawdź dokumenty.
 Naszykujcie je w widocznym miejscu, by potem, w zamieszaniu przy pakowaniu, o nich nie zapomnieć i uniknąć stresujących sytauacji.

Zadbaj o bezpieczeństwo.
O tym teoretycznie nie powinnam  pisać, bo oczywiste wydaje się, że dzieci powinny mieć odpowiednie foteliki do swojego wieku i wagi.

Zorganizuj przestrzeń.
Im dłuższa podróż, tym ważniejsze jest by dobrze zorganizować i poukładać rzeczy w samochodzie tak by wszystko co niezbędne było pod ręką. Dobrym rozwiązaniem jest organizer na fotel. Dzięki niemu dziecko zawsze może samo sięgnąć po picie, przekąskę lub zabawkę.

Dobrze zaplanuj podróż.
Zanim wsiądziecie do samochodu, dobrze prześledźcie trasę. Sprawdź przez jakie państwa będziecie jechać i co jest w nich wymagane. Przemyśl godzinę wyjazdu, ewentualne dłuższe postoje lub nocleg po drodze.

Czym zająć dziecko podczas podróży?
Wśród moich znajomych, najbardziej popularnym sposobem na zorganizowanie czasu dziecka podczas jazdy samochodem lub czasem nawet pociągiem, jest zabranie ze sobą odtwarzacza DVD, konsoli do gier lub laptopa. 
Ja mam do sprawy nieco inne podejście. Zamiast zabijać czas zbędnymi przedmiotami i pożeraczami czasu  wolę podróż urozmaicić i sprawić by dziecko czerpało z niej jak najwięcej. Oto kilka moich sposobów, które wykorzystuję do tej pory

• Audiobooki. Mamy ich kilka i zawsze świetnie sprawdzają się w drodze. Oraz muzyka do śpiewania i suchania
  
• 
  Pacynki. Mamy ich całą kolekcję, zarówno tych kupnych jak i samodzielnie robionych.. Super sa zarówno te na rękę jak i na palec. Jeśli nie macie pacynek, wystarczą palce i długopis by zrobić PALUSZKOWĄ  RODZINKĘ.
• 
  Książki. Zawsze w drodze (zwłaszcza dłuższej) mamy zapakowane jakieś książeczki do czytania. Staram się zawsze brać nowe lub ulubione . Najlepsze w podróż książki to takie w miękkich okładkach, lekkie i w mniejszym formacie. My zabieramy między innymi "CZUCZU"  Przygody Tomka stacyjkowo 
  
• 
  Gdy się wszystko dobrze zorganizuje, nawet długa podróż może być przyjemnością a nie męczarnią.Tak więc życzymy Wam udanych wyjazdów i wakacji!
  

Taka podróż zapewne musi być przemyślana i logistycznie rozplanowana. Samo planowanie wymaga wcześniejszego przemyślenia;) Oprócz rozpisania rzeczy do wzięcia, umiejscowienia ich  w odpowiednich „szufladkach”: te muszą być pod ręką, te w bagażniku, te pod nogami… to jednak nie wszystko. Największym wyzwaniem jest spędzenie długich godzin w samochodzie z małym brzdącem. Zatem najlepiej wybierać się w podróż na noc. Wtedy mamy jakąś gwarancję , że maluch będzie spał. Jeśli jednak oczy  robią się duże a z ust wydobywa się nieustające nudzimisię, wtedy właśnie nasza kreatywność będzie najcenniejszą cechą;)

Zatem zabawa, zabawa i jeszcze raz zabawa. W podróż zabieram audiobooki. Zawsze się świetnie sprawdzają.

Uwielbiamy zabawę w zgadywanie - same wymyślamy zagadki. Czasami sa to zagadki o tematyce ogólnej, a czasami z góry ustalamy temat, np. bajka my little pony, smerfy;) Piosenki z bajek na stałe weszły w nasz rodzinny repertuar, zatem w podróży są one obligatoryjne!:D 

Myślę, że wspaniale sprawdzi się także organizer, który umocowany na fotelu będzie świetnym podręcznym schowkiem na wszystko czego malec potrzebuje: kredki, kartki, przekąski, skarby.

Bardzo ważne są także przerwy w podróży, który pozwolą rozprostować nogi, dotlenic się, wpić spokojnie kawę i rozmyślać nad nowymi zabawami, a maluchom rozładować nieco bateryjki:)

Z niemowlakiem najlepiej wybrać się w podróż z samego rana, albo tak jak ja to robię czyli koło 18. Dziecko zasypia w aucie już na noc i spokojnie przesypia nawet 5 godzinną trasę. Jeśli już musimy wyjechać w trasę gdy dziecko jest aktywne to powinniśmy pamiętać o kilku rzeczach np. oprócz podstawowych rzeczy typu pampersy bierzemy też grzechotki , najlepiej kilka. U mnie świetnie sprawdzają się też - w absorbowaniu uwagi- kolorowe organki wydające odgłosy zwierząt i grające piosenki. Jadąc z dzidzią samochodem pamiętajmy też o osłonce przeciwsłonecznej na okno. Ponadto, nie otwierajmy okna, a klimatyzację ustawmy na delikatny poziom. U starszych dzieci sprawdza się smartfon albo  tablet

Dzień przed podróżą zadbaliśmy, żeby dziecko późno się położyło spać i kładło się zmęczone. Zaczynaliśmy podróż o 3 nad ranem. Wtedy większość podróży dziecko spało a w aucie było chłodniej.

Podróżowaliśmy latem, więc dziecko w aucie było lekko ubrane a na wierzchu miałam kilka koszulek "w pogotowiu", w razie gdyby mały się upocił lub czymś zalał. W pogotowiu był również mały kocyk, którym przykrywałam malucha, gdy było zbyt chłodno.

Świetnie sprawdził się Ipad, na który Mąż zgrał muzyczkę dla niego, bajki i filmiki.

Dla mamuchów 1-3 polecam też serię edukacyjnych książeczek i zgadywanek z Czu Czu.

Robiliśmy w miarę możliwości dość częste przystanki, nawet gdy nie chciało się nikomu siku. Tak, żeby rozprostować kości, powdychać trochę świeżego powietrza, orzeźwić ciało i umysł ;)

Przygotowałam picie i zagryzki, które miałam pod ręką i w każdej chwili mogłam dziecku podać.

Pod ręką miałam nawilżone chusteczki i żel antybakteryjny do mycia rąk bez użycia wody.

Do tego siedziałam z dzieckiem z tyłu i gdy tylko widziałam pierwsze oznaki znudzenia, zajmowałam go wymyślanymi naprędce zabawami. Liczyliśmy drzewa, uczyliśmy się kolorów, śpiewaliśmy z Mężem piosenki (Szymuś jeszcze nie bardzo umiał ale i tak mu się podobało  )

A i najważniejsze - nie zapomnieliśmy zabrać ze sobą dobrych humorów. Nie warto się stresować podróżą, bo dziecku się udzielą nerwy. Uśmiechać się i dużo do dziecka mówić i rozmawiać, opowiadać, co będziemy robić jak już dojedziemy na miejsce itp. My mamy same dobre wspomnienia związane z podróżą bo to od nas zależy jak ona nam minie.

Tak się składa, że podróżowałam z dzieckiem tylko pociągiem Nie jest to proste, ani wygodne zająć malucha czymś ciekawym, jak w przedziale nie jesteśmy sami , aby nie wciągać współpasażerów do "współpracy" przy znudzonym maluchu wpadłam na pomysl Nazwałam to Bajeczka na uszko Trafiłam w dziesiątkę Wcześniejsze moje pomysły nie działały na niego , szybko się nudził Wymyśliłam właśnie te bajeczki Kosztowało mnie to troszkę własnej inwencji, bo nie mogło się nic powtarzać Wymyślałam, kombinowałam i naprawdę było ciekawie Podróż trwała czasem kilkanaście godzin, więc pomysłów było coraz mniej, ale to się sprawdzało Migające obrazki za oknem i kto więcej zauważy Pociąg jedzie szybko więc trzeba wytężyć oczka i zapamiętać jak najwięcej obrazków W drodze powrotnej na podstawie tychże obrazków zapamiętanych sklejałam kolejną bajeczkę Musiał to być strzał w dziesiątkę, bo czasem siada obok mnie i mówi opowiesz mi bajkę? Śmiejemy się.....

Dzeici uwielbiają naśladować rodziców, dlatego warto zaiwestować w zabawkową kierownicę, by maluch poczuł się jak kierowca i jaką ważną rolę spełnia w tej podrózy. Ponadto proponuję stolik zawieszany na oparciu przedniego siedzenia, gdzie dziecko może uwieścić butelkę/bidon z napojem i położyć swoje przekąski. Ważne są przeciwsłoneczne ochraniacze na szyby, mokre chusteczki, pieluszka flanelowa na oparciu głowy. U nas takie rozwiązania się sprawdzają, a teraz doszedł jeszcze cały arsenał grzechotek, misiów, pozytywek, by starszy syn mógł uprzejemniać podróż malutkiej siostrzyczce. Warto równiez mieć pod ręką płytę z muzyką relaksacyjną i muzyką dla dzieci, by móc się wyciszyć przed snem oraz wspólnie pośpiewać letnie przeboje. Życzymy wszystkim rodzicom i dzieciakom udanych wakacyjnych podróży!

Podróż zawsze kojarzyła mi się z przygodą i taka właśnie aura przygody zawsze jest odczuwalna w naszym domu na krótko przed wyjazdem. :)

Przygotowanie dziecka do podróży to nie lada wyzwanie! Jeśli podróżujemy samochodem najważniejszą kwestią jest odpowiednie umocowanie fotelika a następnie prawidłowe zapięcie w nim dziecka. Z doświadczenia wiem, że strój to również sprawa niabagatelna, musi być lekki i przewiewny. Nasi mali podróżnicy często są jeszcze zapieluzkowani :) a siedząc cały czas na pupie o odparzenia nie trudno. U nas sprawdziło się lekkie ubranie a gdy było chłodniej po prostu przykrywaliśmy maluszka kocykiem. Z reguły nasze podróże były bardzo dalekie, trwały minimum 10 godzin i niezawodnym jak dotąd sposobem jest wyjazd wcześnie rano, a raczej nad ranem. Zazwyczaj wyjeżdżaliśmy około 4:00, dzięki czemu my byliśmy w miarę wypoczęci a i nasze dziecko w podróży spało. Tak naprawdę wszystko zależy od wieku i temperamentu dziecka. Są dzieci, które zasypiają natychmiast po tym jak samochód rusza, natomiast inne są tak zaciekawione otaczającym światem, że o spaniu nie ma mowy. W przypadku naszego dziecka nie sprawdziła się muzyka w samochodzie, dziecko się denerwuje. Zabawki i inne gadżety, które miały nam podróż umilić stały się niepotrzebnym utrapieniem na tylnym siedzeniu. Myślę, ze nie ma jednego wzorca, który sprawdzi się u wszystkich. Ważne aby zapewnić dziecku jak największy komfort - odpowiednie ubranie, nawiew, osłony na okna i coś do chrupania, ta czynność zawsze powoduje, że podróż mija szybciej. :)

Natomiast jeśli chodzi o podróż pociągiem myślę, że najważniejszą sprawą jest pomoc przy wtarabanieniu się do i z przedziału i pociągu a reszta spraw wyjdzie w praniu. Pierwsza podróż mojego dziecka pociągiem była ogromnym wyzwaniem ale okazało się, że strach ma wielkie oczy. W pociągu dziecko może swobodnie spacerować czy to po korytarzy czy po przedziale, może bawić się z innymi dziećmi, zaczepiać podróżnych, leżeć na siedzeniach czy podziwiać widoki. Dla mnie podróż pociągiem, choć podróżowałam sama z dzieckiem, była znacznie wygodniejsza niż podróż samochodem. Do pociągu po prosu wsiadłam i wysiadłam na odpowiedniej stacji jeśli chodzi o jazdę samochodem to nie mamy już takiego komfortu. W pociągu czytaliśmy książeczki, nawt puzzle można było układać. :)

Myślę, że wyruszając z dzieckiem w podróż liczy się dobry plan, w którym uwzględnimy wszystkie, nawet najbardziej nietypowe, sytuajce, tak aby nic nas nie zaskoczyło. Jadąc z dzieckiem zawsze miałam przy sobie naładowany telefon, wodę utlenioną, plastry, termometr i środek przeciwgorączkowy. No i zabieram spokój - bo są takie chwile, że tylko on nas może uratować. ;)

Podróż z maluchem wcale nie musi być stresująca. Stosujemy kilka niezłomnych zasad, nasza pociecha ma 6 lat, a wiec kilka naszych cennych rad:

1. Przygotowujemy odpowiedni fotelik aby podróż była bezpieczna i wygodna

2. Zawsze pod ręką mamy smaczne jedzonko- lekkostrawne(jakaś kanapeczka, drobny smakołyk oraz coś do picia, najlepiej woda)

3. Korzystamy również w miarę potrzeby z postoju, na postoje wybieraj raczej leśne parkingi, aby dziecko mogło rozprostować nóżki i troszkę pobiegać.

4. Wymyślamy wcześniej różne atrakcje spędzania wolnego czasu podczas podróży. Bierzemy ulubioną zabawkę córki. Nasza córcia lubi słuchać bajek więc zabieramy odtwarzacz ze słuchawkami, uwielbia również śpiewać, a więc śpiewamy zarówno te znane przez nią piosenki, których ona sama nas uczy i jest to dla niej duża frajda, ale także śpiewamy piosnki z wcześniej przygotowanej ulubionej płyty. Dodatkowo bawimy się w różnego rodzaju gry, typu zgadywanki zarówno z jej udziałem jak i naszym rodziców czy współtowarzyszy podróży, różne zadania na spostrzegawczość, zabawy słowne, zabawy z kolorami itp.

5. I taka ostatnią nie ukrywam znalezioną w internecie atrakcją dla naszej pociechy, którą wykorzystaliśmy podczas ostatniej podroży i sprawdziła się rewelacyjnie. Było zakupienie dużej mapy z trasą, którą przemierzaliśmy, a przed podróżą przygotowaliśmy kolorowe naklejki, oraz obrazki z obiektami, które pojawiają się na każdej trasie przejazdu (np. parki, kościoły, lasy, czy sklepy, stacje benzynowe, zwierzęta), a nasza córka oznaczała je na tej mapie, jak je mijaliśmy Sprawdziło się cudownie do dziś taka mapa wisi u niej na ścianie w pokoiku).Niesamowita pamiątka.

To takie nasze najważniejsze zasady, którymi się kierujemy podczas podróży. Szerokiej drogi.:))

Synek miał trzy miesiące jak pierwszy raz w życiu wyruszył w podróż pociągiem.( 200 km) , gdy miał roczek podróżował pociagiem nad morze ( ok.600 km)

Z racji, iż podróżujemy  najczęściej pociągami, aby ułatwić sobie i dziecku podróż to:

Sadzam dziecko przodem do kierunku jazdy nigdy tyłem i przy oknie!!

Nie zabieram w drogę głodnego malucha.

                                   Nie izoluje go od ludzi podczas jazdy.

‘’Zawsze przy oknie malucha sadzam,

I wiele mu podczas podróży opowiadam.

Oraz przodem do kierunku jazdy nigdy tyłem,

Bo wówczas wiele zyskałam a nic nie straciłam.’’

‘’Przekąski lekkostrawne w podróży polecam,

Ważne, aby nie były one mocno brudzące a opakowania zbytnio szeleszczące.

Dziecko ma być wyspane i najedzone,

I pozytywnie do podróży nastawione.

Spóźnienia i awarie to w polskiej kolej norma,

Więc ja zawsze biorę więcej prowiantu, bo jestem przezorna.’’

‘’Obecność innych podróżnych działa na synka kojąco,

Czasami jest wręcz w przedziale urzekająco.

Żadna zabawka, książka nie zastąpi drugiego człowieka,

Wówczas synek już w podróży nie marudzi i nie narzeka.

Zaczepia przyjacielsko, uśmiecha się okazale,

A ja jako rodzic taką podróż sobie chwale.’’

P.S. ostatnio podczas podróży pociągiem synek poznał maszyniste pociągu który wracał z pracy i siedział z nami w przedziale, maszynista opowiadał mu o swojej pracy! Synek był zachwycony a podróż mineła szybko.

POLECAM :

‘’Podróżując mamy ze sobą bagaż podręczny,

Plecaczek  dla synka, więc jest pożyteczny.

Mały, wygodny a w podróży pociągiem bardzo się przydaje,

Synek ma wówczas wszystko przy sobie, więc nie potrzebnie się nie kręci i nie wstaje.’’

‘’Toalety w pociągach zwykle dorosłego przerażają,

Czasami też patrząc na nią zdrowiu naszemu zagrażają.

Dla dziecka toaleta turystyczna w pociągu- to wybawienie,

I od razu podróż staje się marzeniem.’’

‘’Jadąc pociągiem pragnienie często naszego synka dopada,

Wówczas termoopakowanie przy sobie mieć wypada.

Temperatura napoju będzie dla niego właściwa,

I dalsza podróż będzie wówczas w spokoju możliwa.’’

I pociąg wykonany wraz z synkiem :

Moja rodzina to podróżnicy. Każdego roku jeździmy na wakacje w odległe miejsca ale dzieci nigdy nie marudzą i zawsze udaje się podróżować bez problemów.

Jak dzieci były bardzo maleńkie to szliśmy na skróty i staraliśmy się jeździć nocą. Wtedy dzieci przykryte cieplutkimi kocykami przesypiały nawet daleką podróż.

Przy dłuższych podróżach zawsze dbaliśmy o zatrzymywanie się na kwadrans co kilka godzin. Szukaliśmy bezpiecznego miejsca - placu zabaw przy restauracji, parku, kawałka pola do pobegania. Kiedy dzieci rozprostowały nogi były mniej skłonne do marudzenia.

Strzałem w dziesiątkę był zakup DVD do samochodu. Przed daleką wyprawą autem do Bułgarii zadbaliśmy o dużą kolekcję filmów i podróż minęła totalnie bezboleśnie.

W podróży ważne jest też wyżywienie. Jestem mistrzynią miniprzekąsek. Robię maleńkie kanapeczki na trzy gryzy, piekę owsiane ciasteczka, mini rogaliki, przygotowuję małe woreczki popcornu, takie dla jednej osoby na jeden raz, zawsze kupuję też kabanosy, zabieram ogórki kiszone, zielone - pokrojone w słupki. Ze słodyczy dobrze sprawdzają się gumisie. A z owoców jabłka w kawałkach, winogrona, banany.  Mam taką poręczną-podręczną minilodówkę i ona jest zawsze pełna na wyjazd. Oprócz jedzenia szykuję też picie - niegazowaną wodę w małych butelkach. I oczywiście dużo czystych serwetek do wycierania brudnych rąk i buź.

Ważna jest też wygoda - w fotelikach jest ciasno, obcierają pasy. Każdemu dziecku kupiliśmy taki rogalik na szyję - poduszkę do spania. Na drogę zawsze ubieram im też luźne dresy z gumką w pasie i łatwe do zdjęcia i ubrania buty. Biorę też obowiązkowo ciepłe koce do przykrycia. Kiedy jest wygodnie dzieci po prostu śpią.

A kiedy nie śpią? Wymyślamy zabawy. Liczymy żółte samochody, krowy, facetów w okularach. Jak się znudzi to gramy w 20 pytań, w tabliczkę mnożenia (dopasowaną do wieku), w wymyślanie rymowanek i oczywiście śpiewamy piosenki. Na całe gardło. Dwie najulubieńsze to "Mana mana -tu tu tututu." i piosenka ze SpongeBoba. Moje dzieci je uwielbiają. Śpiewamy też na cienkie i grube głosy. Albo zgadujemy co kto nuci. 

Ostatnio dzieci grają też na tabletach, telefonach komórkowych czy PSP. Elektroniczne gadżety mają jednak wadę że szybko wyczerpują się w nich baterie.

Droga i podróże nigdy nie są prooblemem kiedy rodzice dobrze wszystko przemyślą. A najważniejsze jest żeby dojechać do celu w dobrych humorach.

Jak przygotować dziecko do podróży? Otóż już dużo wcześniej trzeba się do tego dobrze przygotować;) My rodzice musimy zadbać, by nasz maluchy podróżując czuły się komfortowo:) Oto krótki przewodnik.

1) Pamiętaj o przygotowaniu podręcznej torby, która będziesz miał zawsze przy sobie z rzeczami najpotrzebniejszymi.

2) W torbie powinny się znaleźć pieluszki i chusteczki nawilżane (jeśli maluch ich używa), odpowiednie do rodzaju podróży pożywienie i picie, najlepiej by było zapakowane w osobną termo-torbę, która utrzyma odpowiednią temperaturę i sprawi, że jedzenie nie będzie się mieszało z innymi rzeczami typu zabawki itd. Do torby wsadź także podstawowe ubranka na zmianę np. gdy poprzednie się wybrudzi. Miękki kocyk do okrycia również się przyda.

3) Jeśli podróżujemy autem, najlepiej będzie jeśli na siedzeniu przed dzieckiem zamontujemy organizer, gdzie włożymy dziecku jego ulubione zabawki, książeczki lub przedmioty, które dziecko po prostu lubi.

4) Pamiętajmy o częstych przystankach, tak by móc odpocząć od nużącej jazdy i "rozprostować kości";) To bardzo ważne!

5) Można wziąć do auta również ulubioną muzykę lub audiobooki na CD, które lubi malec.

6) Pamiętajmy, żeby w podróż zabrać także uśmiech, bo nic tak nie pomaga jak wesołe minki mamy i taty :)