Nauczanie indywidualne.... - Forum

Walczyłabym o prawo do nauczania w szkole. Czy są tam klasy, gdzie uczy się dzieci niepełnosprawne z pełnosprawnymi?

I dodatkowo niech mu zrobią douczanie. Korepetycje.

U nas kiedyś zorganizowano klasę z czterema uczniami niepełnosprawnymi - było ok.

Baszko Kochana.

Ciezka sprawa, ale zastanawia mnie jedno - dlaczego lekarz nie chce wydac zaswiadczenia.

Własciwie to decyzje podejmuje i tak kuratorium, po badaniach psychologicznych i pedagogicznych.

Nawet jakby udało sie uzyskac orzeczenie, moze uczyc sie w szkole, nie ma obowiazku uczenia sie w domu.

Ja jak bylam w 3 klasie gimnazjum, miałam indywidualne nauczanie. Moglam zdecydowac czy w szkole czy w domu. Zdecydowalam sie w domu, ze wzgledu na chorobe.

A czy dla wnuka nie byłoby lepiej, jakby mial to indywidualne nauczanie?

Ja powiem szczerze, bardzo dobrze wspominam ten czas... Naprawde.

Szkoła to może sobie naciskać... 

Orzeczenie o indywidualnym nauczaniu w domu wydaje poradnia psychologiczno- pedagogiczna. Jej podstawą jest decyzja lekarza. Muszą zaistnieć przesłanki, iż ze względu na stan zdrowia dziecka najlepsze będzie nauczanie w domu. Jesli nie ma takich przesłanek- lekarz nie wyda takiej decyzji. Jak wynika z Twoich słów - lekarz uważa, iż najwłasciwsze dla Twego wnuka będzie nauczanie szkolne. I tego się trzymaj. Szkoła nic tu nie może wymóc.

Jestes pewna?

Bo z tego co ja kojarze, to owszem, lekarz wydaje oswiadczenie, ale przyznam szczerze ze nie pamietam dokładnie, bo daaawno  to było. Pamietam , ze i tak głos decydujacy ma poradnia.

Orzeczenie jest i czarno na białym napisane , że szkoła integracyjna lub ogólnodostępna Ani poradnia, ani lekarz psychiatra i psycholog kliniczny nie chcą słyszeć o nauczaniu w domu Dzisiaj idę do pedagog i podsune jej pomysł z tą dodatkową klaśa Pozatym dostałam propozycje , żebym poszła prywatnie do lekarza psych. dla doroslychi on wyda mi takie zaświadczenie Nie pójdę po takie zaświadczenie i nie będę płacić , podobno takie zaświadczenia są już w szkole od tego lekarza 

No to skoro lekarze rzeczywiscie nie chca słyszec, to mysle za warto podsunac taki pomysł z dodatkowa klasa.

Dostałas propozycje od szkoły zebys poszła prywatnie? No rece opadaja...

No niestety tak było Mnie też to mocno zaskoczyło Ciekawa jestem co na to powie lekarz psych. dziecięcy Jestem zarejestrowana na 21 grudnia w Koszalinie 

Sama jestem ciekawa Kochana...

To tak jakby szkoła całkowicie chciała ingerowac, ale intencje nie do konca ma dobre...

Rzeczywiscie , przegladnełam swoje stare papiery, zaswiadczenie od lekarza musi byc, potem na podstawie tego opinia z poradni.

Jestemciekawa , dlaczego szkoła nie chce napisać opinii i umotywować dlaczego chłopiec ma być objęty tymże nauczaniem? Czyżby nie mieli argumentów?Lekarz mi powiedziała żeby szkoła umotywowała swoja decyzje , ale nie chcą

Basiu! Ależ Ty masz z tą szkoła.problemy!!!! Nie rozumiem postawy nauczycieli. W końcu to też pedagodzy. Ale takich naprawdę z powołania mozna policzyć na palcach jednej ręki. Reszta , to z przypadku. I oni właśnie boją się trudu z kształceniem dzieci "ponad normę". Oni po prostu nie umieją tego robić. I robią wszystko aby pozbyć się kłopotu. A nauczanie w domu , to dodatkowy dochód dla nauczyciela. Wiem coś o tym. Bo taki nauczyciel przychodzi do ucznia wówczas gdy"odbębni " swoje w szkole. Ale walcz! Tylko z drugiej strony , co ta walka da? pewnie skończy się negatywnym stosunkiem nauczycieli do Twojego Patryka.

Jestemciekawa , dlaczego szkoła nie chce napisać opinii i umotywować dlaczego chłopiec ma być objęty tymże nauczaniem? Czyżby nie mieli argumentów?Lekarz mi powiedziała żeby szkoła umotywowała swoja decyzje , ale nie chcą

Słusznie Wandziu , dla świętego spokoju swojego i dziecka będę sie starała , ale jak lekarz sie nie zgodzi to ja nic nie zrobie sama Tylko nie chce, żeby łazili mi podomu , ciągle na baczność i wiadomo jak to jest....

Basiu! Z tym łażeniem po domu , to może nie jest tak do końca . Bo przecież nauczycielka przyjdzie raptem na dwie , trzy godziny. To ona będzie na Twoim gruncie i ty wyznaczasz granice. To ty będziesz Panią sytuacji. Nie ona. i to ona ma się dostosować do Patryka i Ciebie. To będzie Twój dom i Wasze terytorium. I ona nie będzie mogła okazywać niechęci i rozdrażnienia. I to ona będzie musiała się przykładać i wykazywać swoimi umiejętnościami. I to Ty będziesz ją oceniać. Przemyśl to !

Dokładnie jest tak jak pisze Ellenai. Taką formą nauczania obejmuje się dzieci i młodzież, których stan zdrowia uniemożliwia lub znacznie utrudnia uczęszczanie do szkoły. Są to przede wszystkim uczniowie poważnie chorzy,  po operacjach i wypadkach. Zaświadczenie o stanie zdrowia ucznia, wydane przez lekarza specjalistę jest podstawą do rozpatrywania wniosku rodzica o potrzebie n.indywidualnego, zas opinia szkoły jest uzupełnieniem. W waszym przypadku dążyłabym do respektowania przez szkołę wcześniejszych zaleceń poradni i zdała się na aktualną i wydaje się obiektywną decyzję lekarza, nawet jesli nie jest ona po mysli szkoły. 

Zgadzam się z tym.

 Basiu walczyłam z takim naciskiem bardzo długo aż skończyło się na utworzeniu klasy integracyjnej.Nauczyciele poprostu chca się pozbyc problemu , a izolacja takich dzieci od rówieśników jest największym błędem. to że lekarz nie chce wydac zaswiadczenia  jest prawdą że wie co jest najlepsze dla Patryka Szkoła nie może Cie do niczego zmusić.

Po przyjsciu do domu  byłam gotowa ustąpić i zgodzić się i prosić lekarza o to zaświadczenie Słucham teraz waszych głosów i nie wiem co robić Wszyscy macie racje Mówiłam dzisiaj pedagogo utworzeniu takiej klasy , ale powiedziała , ze to nie możliwe Podała mi takie argumenty, że dziecku trudno się skupić, że ma zbyt wiele schorzeń , że wiąże się z tym absencja na zajęciach i to wszystko prawda i bądztu mądry 7 grudnia będe u lekarza i poproszę na kolanach o to zaświadczenie Jest jeszcze jedna możliwośc , nauczanie indywidualne w szkole Wiem tylko jedno , szkola do tej pory nie zrobiła nic , żeby dziecku pomóc Zostawał na zajęciach dodatkowych , czekał pod klasą a nauczyciel nie przychodził Na zebraniu dowiedziałam się , że to uczen powinien szukać nauczyciela w pokoju nauczycielskim ....Obłed !!!!

Baszko, u nas była podobna sytuacja, że szkoła naciskała na nauczanie indywidualne niezgodne z prawem. Są konkretne wskazania do nauczania indywidualnego, jeśli Twój wnuk nie kwalifikuje się do niego, szkoła nie ma prawa was do tego zmusić.

Poczytaj tutaj:

https://www.familie.pl/Forum-10-460/m627320-1,Prawo-dziecka-chorujacego-na-cukrzyce-do-normalnej-nauki-w-szkole.html

I jeśli nic nie pomoże, spróbowałabym poszukać pomocy najwyżej jak się da...

To trudna decyzja. Miałam nauczanie indywidualne, ale na studiach... zupełnie inna bajka. W przypadku Patryka jest kilka kwestii na plus ale i sporo na minus. Ze względu na stan zdrowia dobrze by był pod stałą opieką. Ale uważam, że to pewna forma izolowania dziecka od rówieśników. Nie wiem jaki do końca jest stan zdrowia Twojego wnuczka i czy jest aż taki by zdecydować się na naukę w domu.

Moje zdanie jest na nie , wystarczyłoby dostosowac nauczanie do jego możliwosci i sprawa byłaby załatwiona Uważam , że takie posunięcie szkoły jest za wczesne , początek roku , nic nie zrobili z tymi zaleceniami z poradnii od razu to ind. nauczanie Naprawde nie wiem co robić...

Nauczanie indywidualne może odbywać się też na terenie szkoły, na część lekcji uczeń może chodzić z klasą. Nauczanie indywidualne nie ustala się po to, by dziecko pognębić, ale po to, by mu pomoc. Może Patrykowi potrzebne jest takie indywidualne podejście? Nie wiem, ciężko mi osądzać, nie znam Patryka, nie wiem co dzieje się w szkole, na lekcjach, ale wiem, że jesteś wspaniałą Babcią i bardzo ,leży Ci na sercu dobro wnuka. Ciężko podjąć decyzję...Nauczanie indywidualne ustala się na określony czas, może to być nawet miesiąc czy kilka tygodni...

Tak , myśle że zrobie wszystko aby lekarz wydała takie zaświadczenie Poczytalam troche w internecie i wiem dlaczego lekarze nie chcą wydawać takich zaświadczeń Min Edukacji Narodowej naLożyło na lekarzy pewne procedury, wyłączono ADHDi epilepsje z chorób , które kwalifikują dzieci do orzeczeńKiedyś epilepsja kwalifikowała dziecko do orzeczenia o niepełnosprawności , teraz nie Mimo , że są zaburzenia w pracy mózgu to lepiej zrobić z dziecka wariata, niż zaznaczyć że powodem jest epilepsja Kolejny absurd!!!!