Mi też tak lekarz zdiagnozował, że mam być na "drakońskiej diecie" bo dziecko nie toleruje laktozy i białka z mleka... zmieniłam pediatrę, zmieniłam wskazania żywieniowe, nadal jem mleko i pochodne a dzidzia jest spokojna i radosna. Miałam takie same cyrki jak ty w tym samym momencie życia dzidziusia. Może leć na drugą konsulatcję do innego lekarza. W tym wieku dzidziusie płaczą nie tylko z powodu mleka w diecie, czasem jakiś nowy inny składnik może im zaszkodzić. Może konserwanty?
Jak dzidzię karmisz na żądanie częściej niż co 2 godziny to też mleko początkowe, (to "picie" dla maluszka co płynie z cyca na początku), jest pełne laktozy i bobas może mieć jej za dużo i ni e nadążać z trawieniem. Nam pomogło karmienie nie częściej niż co 2 godziny.
Ja już nie karmię na żądanie - zauważyłam jaka to bzdura jest. Teraz po dwóch dniach "przestawiania "malca na karmienie o okreslonych porach mam:
-brak problemów kolkowo-gazowych
- system: karmienie-zabawa-drzemanie
- dokładnie wiem kiedy dziecko bedzie spac = mogę zaplanować gotowanie, sprzątanie, drzemkę swoją czy chociaż kąpiel
- dziecko wcina na raz duzo i długo i kupy są regularne i ładne