alanml napisał 2010-07-24 16:41:56Jak widać powołanie nie ma władzy nad pożądaniem - naturą! I zgadzam się z postem Centa, zdrada w małżeństwie to rozwód a za rozwodem lawina problemów. A zdrada w Kościele to co? Jakie konsekwencje?
Jak Ksiądz ma nauczać o rodzinie skoro sam jej nie miał? Na naukach ksiądz nam kazał przy domu kapliczkę wybudować, mało pracować i żyć miłością. Myślałam, że padnę. A sam mercedesem jeździ! Idąc tokiem myślenia księdza, po co pracować, lepiej się modlić a miłością nakarmić dziecko. Co robi ksiądz jak nie ma na rachunki? Czy księża mają gorsze miesiące? Czy martwią się za co kupić opał?
Nie wrzucam wszystkich księże do jednego worka żeby była jasność.
Zgadzam sie z Ala, ze trudno wierzyć księdzu, gdy naucza o małżeństwie, wychowaniu dzieci, seksie... Przecież zna te sprawy tylko z teorii, a dobrze wiemy, jak ma się w życiu teoria o praktyki... Dlatego myślę czasem, ze obrze by było, gdyby księża mieli mozliwość posiadania rodziny, zdobycia doświadczeń, które pomogłyby im naprawdę zrozumieć wiernych... Bo nie łudźmy się - co moze wiedzieć ksiądz o wychowaniu dzieci czy np. domowym budżecie przy jenej pensji? Niewiele albo nic.
Jednak tak, jak pisze Jagienka:
jagienka napisał 2010-07-24 18:07:23Wszyscy mają po trochu racji... I ci co bronią i co co ganią... Ale kwestia ta wcale nie jest ani tak biała ani tak czarna... Jest odsetek kapłanów, którzy pogubili się w swoim sakramencie... I są tacy, którzy w pewnej granicy uczciwości odeszli z kapłaństwa... Ale wbrew wszyskim opiniom jest naprawdę wielu takich, którzy wiedzą po co poszli do seminarium... Możcie wierzyć lub nie, ale studia tego typu wcale nie są bułką z masłem... Ale między nami mówiąc, wiele kwestii nie jest w czasie tej sześcioletniej nauki poruszanych... I tu myślę, tkwi problem... Goście wychodząc do świata, często zderzają się a tak zaskakującą rzeczywistością, że nie dają rady... Osobiście nie wiem, czy celibat jest dobry, czy zły... Wiem tylko, że nie chciałabym jako parafianka utrzymywać księdza i jego być może licznej rodziny... Bo na mnie nikt nie łoży... Zresztą wielu kapłanów uważa, że celibat powinien być tak jak jest.... Wiem, że drażni nas każda zaistniała sytuacja związana z plebańskim skandalikiem... Ale też uważam, że mało się mówi o tych duchownych naprawdę z powołania... Może taka przeciwwaga dałaby dobry efekt, i inni księża poszliby za tym lepszym przykładem... Ale to moje zdanie...
No własnie - są księżą z prawdziwego powołania, którzy z pełną świadomością wstępują w stan duchowny i wyrzekają się życia seksualnego i posiadania rodziny...Poza tym, gdyby zniesiono celibat, kto by na te rodziny księży łożył? Skoro już dziś na ofiarę w Kościołach idzie mniej pieniedzy niz np. 10 lat temu? Młode pokolenie podchodzi do tego inaczej, niż pokolenie naszych babć i dziadków.