Aż 30 Czytelniczek i Czytelników Familie.pl otrzymało do testowania 3 wybrane przez siebie smaki kawy Inka!
25 czerwca 2018 12:17 | ID: 1423796
11 lipca 2018 20:14 | ID: 1425100
11 lipca 2018 20:29 | ID: 1425104
Witam
dla mnie testowanie Inki jest fantastyczną zabawą, w która zostały zaangażowane również moje dzieci. Co do smaku - wiadomo przy takim bogactwie jakie oferuje Inka, każdy znajdzie coś dla siebie (czyli Inka to matka nawet dla najbardziej wybrednego podniebienia).
Dzięki Familie.pl miałam okazję posmakować/przetestować Inkę Magne, Inkę Czekoaldową i Inkę Biocykoria. W porównaniu z Inką "klasyczną" ( którą miałam w domu) Inka Biocykoria i Magne miały niższą kaloryczność i niższa wartość węglowodanów. Zaskakującą informacją było dla mnie że zwykła Inka ma aż 16 gram błonnika na 100 gram. Szkoda, że informacji o błonniku nie było na ince Magnie i Biocykorii - ale zakładam, że ilość błonnika jest podobna (błonnik jest dla mnie osobiście bardzo ważnym składnikiem ze względu na ważna rolę w odchudzaniu i obniżaniu cholesterolu). Przy okazji testowania dokładnie przejrzałam stronę www.inka.pl i byłam pod wrażeniem informacji, które tam znalazłam (kawa zbożowa jest po prostu "na czasie" - jesteśmy w czołówce producentów, i połowę produkcji wypijamy sami:)
Moi główni testerzy:
Mój syn był zachwycony Inką czekoladową, sam ją otwierał i wsypywał do kubka z mlekiem (5 łyżeczek) - Inka sprawdziła się tutaj w wymiarze nie tylko prozdrowotnym ale też edukacyjnym (mój syn "czytał" opakowanie i skład, choć czytanie nie jest jego najmocniejszą stroną)
Informację o testowaniu Inki zamieściłam na swoim Facebooku, żeby pokazać światu", że lubię tą markę:
https://www.facebook.com/profile.php?id=100011102531269
Mój syn bardzo się cieszył, że go zaangażowałam do testowania, przygotował nawet pracę plastyczną pokazującą testowanie
ale największą furorę zrobiła Inka Biocykoria, którą zabrałam do pracy. Koleżanki z pracy piły inkowe esspreso i z mlekiem i wspomniałyśmy smaki dzieciństwa. Zresztą mi również ta kawa bardzo zasmakowała i myślę, że będzie ona stałym wyposażeniem moje kuchni. Mocniejsza w smaku, ostrzejsza i bardzo aromatyczna - tak można opisać Inkę Biocykoria - naprawdę smaczna i picie jej sprawia mi dużo radości (piję zdrową kawę i będę fit). Tak samo Inka Magne jest godna polecenia - zawiera siarczan magnezu, a wiadomo, że magnez organiczny jest najlepiej przyswajalny i skurcze mięśni i podatność na stres zredukuje
Ponieważ Inka Bio cykoria jest moim nr 1 dołączam fotkę z cykorią (co prawda nie z certyfikowanych upraw a spod mojego domu), mając świadomość, że Inka jest naturalna i "swojska" a to jest dla mnie bardzo ważne.
Pozdrawiam Wszystkich Fanów Inki
11 lipca 2018 20:53 | ID: 1425113
Do przetestowania wybrałam Inkę klasyczną, karmelową i czekoladową.
Mój wybór podyktowany był walorami smakowymi mojej rodziny. Bardzo lubimy ten smak kawy zbożowej, który towarzyszy nam odkąd pamiętam. Kiedy byłam mała zawsze co rano była kawa Inka z mlekiem. Teraz również ją pijemy, chociaż rzadziej. Jednak w weekendy to ona króluje na naszym stole podczas śniadania. Każdy z wariantów kawy wypróbowaliśmy z mlekiem i bez. Jednak ta pierwsza bardziej nam odpowiada. Ta kwestia to już zależy od preferencji smakowych osoby pijącej kawę. Kawa zbożowa, jak sama nazwa wskazuje, jest napojem otrzymywanym ze zbóż, często zawiera dodatek cykorii lub buraka cukrowego, który nadaje smak zbliżony do kawy naturalnej. Kawa zbożowa jest bogatym źródłem:błonnika, witamin, minerałów, przeciwutleniaczy. Poza tym jest niskokaloryczna, zmniejsza uczucie głodu, dostarcza niezbędnych składników i poprawia przemianę materii. Kawa zbożowa nie zawiera kofeiny jest więc napojem po który może sięgnąć w zasadzie każdy. Wszystkie kawy po otwarciu pięknie pachną. Grafika opakowań również jest miła dla oka. Zdecydowanie opakowanie szklane jest bardziej estetyczne, ale z drugiej strony osobie takiej jak mnie, której co chwilę leci coś z rąk, nie ma obawy że się coś stłucze :)
Wracając do testów to po otrzymaniu przesyłki od razu wypróbowaliśmy Inkę karmelową.
Po otwarciu rozległ się niesamowity zapach. Pomyślałam, że to będzie mój faworyt. Nie myliłam się, jeśli chodzi o Inke smakową, jak dla mnie najlepsza. Jest wystarczająco słodka i nie potrzebuje dodatkowo cukru. Zalana mlekiem smakuje rewelacyjnie. Nie czuć goryczy i pięknie pachnie, pomimo iż minęło kilka dni od jej otwarcia. Kawa bazuje na idealnym, połączeniu kawy zbożowej Inka i aromatycznej karmelowej nuty.
Kolejna Inka to klasyczna. Smak jej od wielu lat jest niezmienny. Puszka w której znajduje się kawa jest zabezpieczona folią ochronną co daje nam poczucie, że nikt przed nami jej nie otwierał. Dzięki harmonijnej kompozycji oraz wysokiej zawartości polskich zbóż (72%) Inka zawiera składniki odżywcze, ma łagodny smak, subtelny aromat i delikatną piankę po jej zalaniu.
Inka czekoladowa skomponowana jest z polskich zbóż, cykorii i buraków cukrowych z dodatkiem czekolady, kusi zniewalającym smakiem i aromatem. Jej słodycz jest w sam raz. Tak jak wcześniejsze kawy jest prosta w przygotowaniu. Wystarczy zalać ją gorącą wodą lub mlekiem i zamieszać. Doskonale smakuje samodzielnie jak również z dodatkiem mleka i cukru.
Kawy karmelową i czekoladową wykorzystałam również jako dodatek do ciasta na babeczki, które wyszły pyszne.
Która kawa zbożowa najlepsza? Na to pytanie nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć. Myślę, że każdy musi sam przekonać się jaki skład kaw najbardziej mu odpowiada. Cena kaw nie jest zbytnio wygórowana i stąd warto po prostu próbować i poszukiwać swojego faworyta.
12 lipca 2018 19:06 | ID: 1425200
Kawa Inka jest mi znana od lat, jest jednym ze smaków przywodzących na myśl dziecińswo i lato spędzone na wsi. Do tej pory jednak miałam okazję spróbować jedynie jej klasyczną wersję. Przeglądając ofertę na stronie producenta byłam zaskoczona szeroką gamą produktów i wariantów smakowych.
Kawyw dalszym ciągu dostępne są w wariancie klasycznym, pozostałe produkty zostały podzielone na linię deserową, w której znajdziemy Inkę czekoladową, karmelową oraz mleczną, w skład linii prozdrowotnej wchodzą kawy wzbogacone magnezem, wapniem lub błonnikiem, Inka orkiszowa,a także seria Inka Bio z naturalnych składników – orkiszowa, z figami, aromatyczną cykorią lub klasyczna. Małych i większych alergików na pewno zachwyci możliwość skosztowania pysznej Inki bezglutenowej. Tak duży wybór pozwala nam dowolnie skomponować własny zestaw kaw zbożowych według preferencji smakowych, a także uwzględniając indywidualne zapotrzebowania organizmu na składniki mineralne czy stosowaną dietę.
Produkty zapakowane są w cztery rodzaje opakowań w postaci kartonowej paczuszki, szklanych słoiczków, puszki lub torebki. Mnie najbardziej do gustu przypadły niewielkie, urocze słoiczki i puszki, które potem wykorzystuję w kuchni jako pojemniki na kawę, herbatę czy inne produkty spożywcze. Puszki natomiast świetnie sprawdzają się w pokoju dziecięcym jako opakowania na kolekcjonerskie figurki i inne drobiazgi.
Mój wybór...
Wypełniając zgłoszenie na portalu Familie.pl długo zastanawiałam, w jaki sposób skomponować swój zestaw kaw. Ponieważ jestem smakoszem Kusiła mnie Inka czekoladowa, mleczna i karmelowa ostatecznie jednak postanowiłam bardziej skupić się na dbałości o dobrą kondycję organizmu decydując się na tylko jedną kawę deserową i dwie z linii wzbogaconej. Mój wybór padł na Inke Magne i tę z wapniem i dodatkiem witamin.
Inka Magne
Inka Magne jest doskonałym wyborem dla naszej rodziny, ponieważ cała nasza trójka ma zwiększone zapotrzebowanie na ten składnik – mąż w związku z dużą aktywnością fizyczną zarówno w pracy, jak i po niej uprawiając sport, córeczka mając tendencję do tachykardii poinfekcyjnej i polekowej i oczywiście ja, jako kobieta w ciąży uzupełniająca niedobory magnezu suplementacją ale także odpowiednio skomponowaną dietą, której Magne Inka okazała się być świetnym dodatkiem.
Smak Inki z magnezem bardzo przypomina mi tę klasyczną, odnoszę wrażenie, że jest jednak nieco bardziej wytrawna, mimo to najbardziej lubię ją pić w czytej postaci z niewielką ilością cukru, bo lekka goryczka w tym przypadku jest atutem. Ma intensywny, energetyzujący aromat. Gdybym miała porównać ją do kaw naturalnych, z pewnością byłaby expresso. Świetnie smakuje, zarówno na zimno jak i na gorąco. W upalne dni jest niezastąpiona, gdyż rewelacyjnie gasi pragnienie, moja babcia często wspominała, że do pracy w ogrodzie i sadzie zawsze zabierała ze sobą butelkę zaparzonej kawy Inki.
Inka Wapń
Wybrałam ten wariant Inki, by przetestować go i sprezentować babci, która zmaga się z osteoporozą. Jest łagodna w smaku, więc na pewno nie podrażni wrażliwego żołądka starszej osoby. W kręgu moich najbliższych będzie smacznym źródłem wapnia i dobrym wsparciem dla kości rozwijającej się 6- latki, oraz jeszcze nienarodzonego synka, pomoże mi również uzupełnić niedobory i zadbać o zdrowie zębów, które bez odpowiedniego wsparcia ,niekiedy w czasie ciąży znacznie słabną. Inka Magne i Inka Wapń z uwagi na swój skład stanowią niezastąpiony duet dla dzieci, kobiet spodziewających się dziecka i mężczyzn aktywnie uprawiających sport, oraz osób starszych, dlatego uważam, że to najlepszy wybór dla całej rodziny. Najczęściej łączę więc te dwa produkty w jednej filiżance, by wycisnąć z nich maksimum korzyści. Inka z wapniem jest delikatniejsza niż z magnezem, charakteryzuje się też subtelnym aromatem. Ten wariant najbardziej odpowiada mi z dodatkiem mleka i w wersji śniadaniowej serwowany do posiłku bogatego w białko.
Inka Karmelowa
Zdecydowałam się na nią ze względu na walory smakowe. Chciałam przekonać córeczkę, że kawa zbożowa może być pyszna. Najbardziej smakowała jej podana z lodami, mnie również najbardziej przypadła do gustu na zimno. W wersji rozgrzewającej też jest bardzo dobra ale polecam przyrządzić ja na mleku, wówczas jest najlepsza. Świetnie sprawdza się zarówno do śniadań i deserów, także jako ich składnik lub baza latte czy frappe. Spośród pozostałych wypróbowanych przeze mnie kaw jest najbardziej aromatyczna i to zdecydowanie jej największy atut, jest też bardzo smaczna ale chyba już troszeczkę wyrosłam z nadmiernej słodyczy, bo dla mnie numerem jeden biorąc pod uwagę walory smakowe jest Inka z Magnezem.
Śniadania staram się komponować tak, by nie brakowało w nich składników odżywczych, Inka jest moim sprzymierzeńcem, wystarczy zwrócić uwagę na skład.
MagneInka jest idealnym dodatkiem do posiłków, w których nie może zabraknąc innych, bogatych w ten składnik produktów. Kanapka z masłem orzechowym i bananem, croissant z mozzarellą, pomidorem i jarmużem, mleko owsiane jako dodatekdo kawy lub owsianka z migdałami to bogate źródła magnezu i wapnia.
Inspiracje...
BountyInki
50 g masła
Łyżeczka kawy Inki z Magnezen
2 Łyżeczki kawy Inki karmelowej
Łyżeczka kakao
Pokruszone ciasto czekoladowe lub herbatniki
Wiórki kokosowe do obtoczenia
Masło stopić z kawą Inką i kakaem, dodać pokruszone ciastka lub ciasto następnie obtoczyć w wiórkach kokosowych. Schłodzić w zamrażalniku.
Kokosowo - karmelowe Latte
Baza:
Zaparzona i schłodzona MagneInka z dodatkiem Inki Karmelowej
Schłodzone Mleczko kokosowe
Opcjonalnie: bita śmietana, tarta czekolada
Polecam Frappe i Kokosowe Latte w upalny dzień, córka cieszyła się, że mogła skosztować mrożonej kawy z lodami, której tak zawsze zazdrościła mamie :)
Limonkowa kawa zbożowa z zieloną herbatą
Zaparzyć saszetkę zielonej herbaty w gorącej Magne Ince. Wcisnąć łyżeczkę soku z limonki, podawać z plasterkiem limonki. Doskonałe zarówno na gorąco jak i w postaci schłodzonej lemoniady. Pachnie energetyzująco, ożywia ciało i umysł, idealna dla prowadzących styl życia fit & wellness.
Carmelove Lava Cakes
Przyrządzamy jak klasyczne Lava Cake, dodając do masy czekoladowej karmelową kawę Inkę. Podajemy z lodami, przełamując ciepło wypływającej czekolady z chłodem śmietankowego przysmaku.
12 lipca 2018 23:43 | ID: 1425223
Kawę Inkę pijam już od kilku lat, jednak jak do tej pory tylko jej wersję podstawową. Z czasem moja rodzina również do niej się przekonała i przyłączyła się do mnie. Inka towarzyszy nie tylko naszym śniadaniom, ale także i popołudniowemu relaksowi. Początkowo była to Inka czarna, potem z mleczkiem i tak stopniowo zaczęłam eksperymentować. Gdy dowiedziałam się o konkursie i możliwości przetestowania innych Inkowych odmian pomyślałam, że to coś dla mnie. No i udało mi się znaleźć w szanownym gronie testerów. Wybrałam dla siebie zestaw tzw. smakowy, w skład którego weszła: Inka Czekoladowa, Karmelowa i Mleczna. Postanowiłam poszerzyć zakres stosowania tego wspaniałego napoju o nowe propozycje. Najpierw sporządziłam partię tzw. startową, „na ciepło”, by porównać ich smak i barwę.Na zdjęciach widzimy wyraźne różnice w barwie wszystkich trzech odmian smakowych. Po zaparzeniu również je widać wyraźnie. Można pić kawkę bez dodatku mleka,zaparzaną mlekiem lub też, tak jak zrobiłam to ja, dodać na wierzch spienione mleczko.
Kolejnym krokiem było wypróbowanie wszystkich trzech w postaci „na zimno”. No i to było dobre posunięcie. Mamy lato i to gorące, dlatego w moim domu pija się dużo napojów schładzanych. Próbowaliście Inki w takim wydaniu? Nam bardzo smakuje. Może być nawet bez dodatków, czarna i nie dosładzana. Przypomina mi dzieciństwo i kawę zbożową, która stała w dzbanku, zimna i doskonale gasząca pragnienie. Wtedy nie było mowy o żadnych smakach. Była to po prostu zwykła „zbożówka”, a jakże jej smak zapadł mi, jako dziecku, w pamięć. Moje dzieciństwo było skromne, ale jakże szczęśliwe. Wracając do tematu, Inka „na zimno” została powitana w moim współczesnym domu gorąco ;-)
Idąc tym tropem, poszłam krok dalej i pewnego dnia przygotowałam Inkę mrożoną. Rano przygotowałam jej cały dzbanek i wstawiłam do lodówki. Po południu, w ramach podwieczorku wlałam do wysokich szklanek schłodzoną Inkę (do każdej z trzech inny smak Inki) i wrzuciłam do każdej kilka kostek lodu, następnie wlałam ostrożnie po odrobinie likieru, do czekoladowej – czekoladowego, do karmelowej – karmelowego, a do mlecznej – syropu amaretto. Następnie udekorowałam szklanki czapeczką bitej śmietany. Każdy mógł sobie wybrać smak, na jaki ma ochotę. Później naturalną koleją rzeczy zaczęliśmy próbować jeden od drugiego, by wybrać swój ulubiony smak. Mnie najbardziej smakowała czekoladowa wersja, córka wybrała karmelową, zaś mężowi pozostała mleczna. Oczywiście można zamiast śmietany zastosować spienione mleko (wersja light) i lody np. waniliowe. Można komponować sobie składniki wg uznania.
Następnym moim pomysłem na Inkę były desery. Często latem serwuję rodzinie desery na bazie jogurtu naturalnego i owoców, czy też bakalii. Postanowiłam wypróbować Inkę i w tym towarzystwie. Do części jogurtu dodałam odrobinę wanilii, do drugiej kawy Inki o smaku karmelowym, do trzeciej – o smaku czekoladowym. Do pucharków nałożyłam stosownie, na dno warstwę jogurtu waniliowego, potem do jednego z dwóch świeże owoce: maliny i borówkę amerykańską, na które to ułożyłam warstwę jogurtu kawowo-karmelowego, zaś drugi pucharek uzupełniłam lekko przesiekanymi orzechami włoskimi i rodzynkami i warstwą jogurtu kawowo-czekoladowego. Wierzch ozdobiłam pozostałymi owocami, a drugi deser – wiórkami kokosowymi. Było to nieco zaskakujące, bo w ten sposób nigdy jeszcze nie podałam Inki. Zamiast warstw owoców, można zastosować mus z tychże owoców. Smak deseru jest równie wyśmienity wtedy, lecz nieco bardziej intensywny.
Czyż nie wyglądają smakowicie moje propozycje? A to tylko zdjęcia. W rzeczywistości są o wiele bardziej niesamowite. Serdecznie polecam. Są proste w wykonaniu, a z wielką chęcią raczą się nimi i dzieci i dorośli.
Mogłabym pisać i pisać na temat zastosowań kawy Inki w różnych konfiguracjach, lecz mogłoby zabraknąć miejsca i Państwa cierpliwości. Myślę, że pozostali testerzy przedstawią także świetne propozycje, co uzupełni mój zestaw. Nie chciałam także pisać o własciwościach tej smacznej i zdrowej kawy, bo to każdy może sobie przeczytać choćby na opakowaniu, czy też w internecie. Wolałam skupić się na roli, a właściwie pozycji kaw Inka w moim domu. Zastąpiły one w sporej części herbaty. Wszyscy przekonaliśmy się do nich, myślę, żę już na stałe.
Reasumując, kawy smakowe Inka mają bardzo wszechstronne zastosowanie w nowoczesnej i tradycyjnej kuchni, tylko trzeba nieco zmienić swój sposób myślenia z tradycyjnego na współczesny, w którym jest miejsce dla różnorodności i wielu produktów, które znaliśmy kiedyś pod nieco innymi postaciami, a one zmieniły się dla nas, by cieszyć nasze kubki smakowe. Kawa Inka jest jednym z takich produktów. Ciągle się zmienia, pojawia pod innymi zaskakującymi postaciami. Musimy tylko zechcieć sięgnąć po nie, a one, poprzez swój wyśmienity smak już zadbają o to, by na stałe zagościć w naszych kuchniach, domach…
13 lipca 2018 02:00 | ID: 1425229
BIO Cyrokia - trafiła w ręce mojego ojca, to świetny wybór dla niego i jego zdrowia ! :) Jest cukrzykiem a domieszka cykorii wspiera produkcję czerwonych krwinek, pomaga regulować poziom cukru we krwi! Ma wiele witamin A, E, C i K oraz witaminy z grupy B. Bogata w składniki mineralne, selen, magnez, żelazo, miedź, cynk, wapń, fosfor i siarka, beta karoten, błonnik i kwas foliowy. A to dla mnie ważne by dbać o jego zdrowie, jak o własne. Kawa jest zachwycony, smak jest subtelny, delikatny i nie szkodzi jego organizmowi. Bardzo mu smakuje a to dla mnie najwazniejsze! Będzie do niej wracać, ten wariant zagościł u niego na kuchennej półce ! :)
BIO z Figami - wariant dla mojej mamy, jako dodatek bo kawę uwielbia, tak jak poprzednia ta tez ma domieszki ciekawych właściwości. Wybierając tę kierowałam się tym, że wzmacniają kości, polecane w oraz w okresie menopauzy, regulują pracę jelit, przeciwdziałają zaparciom - dla niej to jak lekarstwo :) Oczywiście kawa wypełnia jej kubki smakowe w całości. Od pewnego czasu popijała kawę zbożową ale nie w takim wydaniu. Lubię oglądac jej uśmiech na twarzy - zaniedługo jej święto, a zakupić taki zdrowy zestaw to dobry pomysł :)
Kawa żbożowa z Orkiszem w saszetkach - aaa ta dla mnie i narzeczonego :) Którą juz kończymy, bardzo nam zasmakowała + jest poręczna dla nas leniuchów, bo są saszetki :) Smak jak zbożówka , delikatna, bardzo przyjemna. Tak weszła w nasze dzienne przyzwyczajenia, że kolejne pudełeczko już jest i czeka na otwarcie . Bardzo polecamy :)
Trzy wyjatkowe kawy ! Dziękuje, za mozliwość wypróbowania :))
Pozdrawiamy z całą rodzinką !
13 lipca 2018 10:38 | ID: 1425259
Mała aktualizacja
Zachęcona inspiracjami tak tu, jak i na stronie Inki, w poszukiwaniu letniego ochłodzenia i orzeźwienia w tych ostatnich dniach , między jedną wycieczką rowerową, spacerem, a wypadem na rolki - również stworzyłam kawę nieco inaczej niż do tej pory piłam czyli jako klasyczna mała czarna czy też biała.
Dwa fajne niby zwykłe i proste przepisy, a jak fajnie podkręcają smak kawy i co ważne: bliscy proszę o jeszcze i jeszcze i jeszcze jeszcze :-D
Pierwszy wariant : lodowa kawa bananowa
Potrzebujemy: Kostki lodu, mleko, dużego banana, 2 łyżeczki wybranego smaku Inki, wodę gorącą
2/3 szklanki mleka miksujemy z bananem
w drugiej szklance nasypujemy kawę, i zalewamy w ilości 1/3, czekamy aż wystygnie.
Do szkalnki wlewamy wpierw kawę, następnie powoli nasz koktail bananowy i podajemy pokruszone kostki lodu.Napój można poslodzić miodem, jednak sama słodycz banana wydawala mi się oraz dzieciom wystarczająca.
Drugi wariant: lody
Potrzebujemy, 2 łyżeczki ulubionej Inki, mleko, ulubione owoce i miód do smaku
Kawę tym razem zalewamy mlekiem, słodzimy miodem i dodajemy ulubione owoce. Ja sięgnęłam po jagody. Można owoce zmiksować wraz z kawą, można też jako mus dodać stopniowo , warstwowo.
Płyn przelewamy do foremek na lody i cierpliwie czekamy :-) A warto :-) Mega orzeźwienie :-)
13 lipca 2018 22:49 | ID: 1425329
14 lipca 2018 10:18 | ID: 1425363
Witam,
Na początku pragnę podkreślić, że dawno testowanie produktów nie przyniosło mi tylu fantastycznych wrażeń i to nie tylko smakowych!.
Jako że w produktach zawsze szukam oprócz właściwości smakwych tych dobroczynnie wpływających na organiazm wybrał INKĘ w wariancie z Magnezem, Wapniem i witaminami oraz Błonnikiem.
Już z pierwszym łykiem Inki z dodatkiem magnezu przeniosłam się za sprawą jej cudownego smaku do lat dzieciństwa. To swoista magia, nie spodziewałam się zupełnie tego. Smak idealny, z dodatkiem mleka wyborny... . Po kilku dniach już nie rozpoczynałam dnia od filiżanki mojej czarnej kawuni, tylko machinalnie sięgałam po poręczne opakowanie wspomnianej Inki. I czułam się lepiej, naprawdę!. Nie dokuczała mi zgaga, moje jelita jakby lepiej pracowały i mając świadomość tego, że Inka jest o wiele zdrowsza, poczułam się mentalnie bardziej fit.
Jesli chodzi o pojemniek Inki z Błonnikiem to ma to swoją odrębną historię. Mianowicie moja "druga mamusia", czyli Teściowa po dwukrotnym poczęstowaniu Jej wspomnianą Inką, wymusiła wręcz na mnie oddanie jej tegoż dobra!. Ale zrecenzowała mi później, że jest zachwycona ów Inką, jej pozytywnym oddziaływaniem na jej organizm, a "mamusi" można wierzyć, ona nigdy "nie bawi się" w kurtuazję. Mówiąc zupełnie poważnie teściowa jest zachwycona Inką z Błonnikiem, nie tylko głęboikim smakiem, ale i dobrym wpływem na perystaltykę jelit.
A Inka z Wapniem i witaminami ku mej uciesze zasmakowała memu Antosiowi. Nawet sam prosi o nią na śniadanie, czego mówiąc szczerze się nie spodziewałam. Pijem więc razem ów Inkę i delektując się jej smakiem, prowadzimy ciekawe rozmowy... . Podaję ją z mlekiem, tka mi i memu słoneczku smakuje najbardziej.
Reasumując cieszę się ogromnie, że mogłam testować wspomniane warianty Inki. To cudowna podróż nie tylko do świata cudownego smaku, ale także czasów dzieciństwa "sielskiego, anielskiego". Dziękuję pięknie za ów możliwość!.
14 lipca 2018 20:33 | ID: 1425421
Miałam przyjemność testowania 3 zbożowych kaw Inka:
- BIO z figami
- z wapniem
- z magnezem
Inka z figami idealnie trafiła w mój gust: delikatna, słodka, aromatyczna. Dzięki zawartości słodkich fig nie trzeba dodawać cukru, jest to więc idealna wersja dla osób dbających o linię;) Smakuje wyśmienicie nawet bez dodatku mleka. Bezpiecznie mogą ją pić kobiety karmiące, co dla mnie jest szczególnie istotne. Napewno skuszę się również na pozostałe smaki Inki BIO.
Inkę z wapniem wybrałam ze względu na 3letnią córkę, dla której ten cenny minerał jest szczególnie istotny. Nigdy jeszcze nie próbowała kawy zbożowej, byłam więc ciekawa jak na smak Inki zareaguje. Na szczęście wersja z wapniem bardzo Natalce zasmakowała i teraz co rano siadamy do kawy razem: ja do figowej, Natalia do wapniowej;) Kawa jest delikatna i lekko słodka, znakomicie smakuje ze śmietanką lub mlekiem oraz z dodatkiem cukru waniliowego. Ta wersja Inki jest idealna dla osób lubiących delikatne smaki.
Inka z magnezem wyróżnia się na tle pozostałych Inek: jest zdecydowanie mocniejsza i w smaku najbardziej przypomina prawdziwą kawę - przynajmniej z mojego punktu widzenia. Ta wersja Inki najbardziej zasmakowała koneserowi mocnej kawy - mężowi. Ze względu na zawartość magnezu, piję tą kawę po nieprzespanej nocy lub gdy bierze mnie senność. Dla osób lubiących kawę sypaną, Inka Magne będzie jak znalazł. Ja wolę delikatniejsze smaki, dlatego dodaję mleka i cukru trzcinowego lub brązowego, co dodaje kawie lekko orzechowego posmaku.
Każda z Inek jest jedyna w swoim rodzaju i patrząc na szeroki wachlarz smaków i wariantów, każdy znajdzie coś dla siebie:)
<a href=https://zapodaj.net/96b06797d2093.jpg.html>Fotor_153158896275552.jpg</a
<a href=https://zapodaj.net/6973c995a7780.jpg.html>Fotor_153158892888123.jpg</a
<a href=https://zapodaj.net/9fae2ebc3af7e.jpg.html>Fotor_153158885437121.jpg</a
<a href=https://zapodaj.net/2112244917e8c.jpg.html>Fotor_153158882856287.jpg</a
<a href=https://zapodaj.net/f1ebb46707976.jpg.html>Fotor_153158873119884.jpg</a
14 lipca 2018 22:10 | ID: 1425425
Testowanie Kawy Inki było dla mnie niesamowitym powrotem do czasów dzieciństwa (tak, jak się spodziewałem, smak Inki Klasycznej pamiętałem do dziś), ale i namiastką czegoś innego, niebanalnego (a to za sprawą „nowości” zaoferowanych przez Inkę – w moim przypadku były to Inka z błonnikiem oraz InkaBio z cykorią).
Inka Klasyczna...
… niezmiennie przyjemny i delikatny smak. Smak, który przywołuje szereg wspomnień i pozwala zaprosić do owego świata wspomnień całą rodzinę! Smaczna zarówno z mlekiem, jak i przygotowana tradycyjnie (woda) – moje serce skradła wersja „mleczna” i to ona jest moim najwierniejszym wyobrażeniem Inki.
Opakowanie Inki Klasycznej jest bardzo wygodne i bezpieczne: duża, okrągła puszka (200g); z dwóch łyżeczek kawy można przygotować pyszny, nie za słaby/niezbyt intensywny napój. Doskonale sprawdza się w kuchni jako dodatek do ciast (na tę okazję moja żona przygotowała Tiramisu z jej użyciem – nie zdążyłem jednak chwycić za aparat: po cieście nie było już śladu :D Inka Klasyczna to rozwiązanie skierowane do typowych kawoszy:)
Inka Błonnik – wybrałem ją z myślą o moim dziecku:
- „Mamo, tato, wypijemy razem kawę?” - odkąd Inka pojawiła się w naszym domu, wraz z córeczką więcej czasu spędzamy na rozmowie:) Oczywiście uwielbia ona Inkę z mlekiem, ja zaś chętniej pijam ją w wersji tradycyjnej. Jest lekka w smaku, powiedziałabym nawet, że jest to jedna z tych delikatniejszych opcji Inki: przygotowana z dwóch łyżeczek smakuje optymalnie – nawet, jeśli dosypiemy jej więcej, trudno osiągnąć efekt intensywnego, mocnego smaku.
Co ciekawe, Inka z błonnikiem zdaje się być pozbawiona tak charakterystycznej goryczy (a przynajmniej nie jest ona tak bardzo wyczuwalna, jak w przypadku testowanej przeze mnie Inki z cykorią). Wyobraźcie sobie uśmiech na twarzy dziecka na widok ulubionej kawy podanej z porcją lodów:)
Inka z błonnikiem posiada szklane, poręczne, wygodne w użyciu opakowanie.
Zastanawiam się teraz, jak powinienem się odnieść do kwestii samego błonnika? Na pewno stanowi on ogromne wsparcie dla „małego brzuszka” (i nie tylko małego) i zdecydowanie przemawia za tym rodzajem Inki, aczkolwiek moja córka raczej nie odczuwa dyskomfortu wynikającego z zapotrzebowania na błonnik i trudno ocenić mi skuteczność kawy pod tym względem. Tak czy tak: zdecydowane TAK dla Inki z błonnikiem!
InkaBio z cykorią - zaskoczenie i zarazem wyzwanie: cykoria? Z moich obserwacji wynika, że cykoria przekłada się na silniej wyczuwalną gorycz, co w żaden sposób nie zniechęca do kawy!
Podobnie jak Inka z błonnikiem, Inka z cykorią również posiada szklane, zgrabne opakowanie (100g), co nie jest żadną wadą.
Niestety nie miałem możliwości „poszaleć” z tą Inką w różnych wydaniach, ponieważ tak przypadła do gustu mojej żonie, że ta „zawłaszczyła ją sobie” i zabrała do pracy. Kubeczek Inki pozwala jej przetrwać trudy początków dnia i zawsze rozkoszuje się nią tuż przed śniadaniem w pracy:) Co ciekawe, żona stwierdziła, że musi się z nią ukrywać, bo każdy chciałby spróbować tejże „nowości”!
Każda z testowanych przeze mnie kaw rewelacyjnie sprawdza się w tworzeniu kawowych wariacji: szczególnie polecam domową kawę mrożoną z bitą śmietaną, oczywiście na bazie Inki. Ponadto stanowi idealne rozwiązanie jako dodatek do ciast, skutecznie zastępując kawę rozpuszczalną (hmm... coś mi się wydawało, że zbyt szybko mi tej kawy ubywa... ach ta teściowa i jej zamiłowanie do pieczenia ciast).
Jestem zadowolony z testu: Inka w żadnym z powyższych przypadków mnie nie zawiodła, w moim domu każdy wybrał „coś dla siebie”. Szczególnie cenię sobie Inkę za ukłon w kierunku dzieci : dzięki Ince mogłem sprawić niesamowitą frajdę swojej córce:)
14 lipca 2018 22:49 | ID: 1425426
15 lipca 2018 00:05 | ID: 1425428
Ja otrzymałam do przetestowania Inkę klasyczną,której smak znam już od wiele lat,Inkę Magne -dla męża oraz Inkę Mleczną,której jeszcze nigdy nie piłam.
Nasze testowanie rozpoczęliśmy już pierwszego dnia.Osoby,które miały przyjemność brać udział w teście kawy Inki to dwójka dzieci,mąż i ja.Z wielką przyjemnością serwowałam też Inkę przybyłym gościom.
Rodzaje kaw zaraz po zaparzeniu!
A tak wyglądały kawy po zamieszaniu!
INKA KLASYCZNA
Smak Inki klasycznej od dawna jest mi bardzo dobrze znany.Pamiętam ,że w szkole podstawowej codziennie na przerwie śniadaniowej wszystkie dzieci piły taką kawę.Ja preferuję najbardziej z dodatkiem cukru i mleka.Bez cukry jest naprawdę bardzo gorzka i dla mnie osobiście mniej smaczna.Kawa Inka jest szczególnie zalecana w okresie karmienia piersią.A to głównie ze względu na zawartość w swoim składzie jęczmienia,ponieważ jego ekstakt zwiększa laktacje,czyli produkcję mleka.Dzisiaj mogę powiedzieć,że piłam wtedy większe ilości Inki i karmiłam zarówno pierwszą i drugą córkę ponad dwa lata.Myślę,że Inka przyczyniła się do tak długiego karmienia.
Plusem tej kawy jest z pewnością to,iż nie zawiera kofeiny.Jest zdrowsza i bardzo smaczna.
To kawa,która zastępuje picie kawy kofeinowej.Taką kawę klasyczną serwuję też moim dzieciom.Uwielbiają ten tradycyjny smak i często podaję im Inkę do posiłku.
Minusem kawy klasycznej bez dodatków jest bardzo gorzki smak.Muszę wzbogadzić jej smak dodając cukru i mleka a wtedy się nią delektuję.
Natomiast opakowanie kawy klasycznej jest duże,bo 200g i ekonomiczne.Już wcześniej do puszki wsypywałam kawę Inkę klasyczną dostępną na rynku w tym kartoniku.Moja puszka Inki w czasie transportu uległa uszkodzeniu,ale i tak dla mnie to opakowanie jest wygodne i trwałe.
Ocena z testu na jaką zasługuję Inka Klasyczna to szkolna 5+
INKA MAGNE
Tą kawę mieliśmy okazję pić po raz pierwszy.Jak to się mówi magnezu w naszych organizmach zawsze za mało tym bardziej,gdy jest się kawoszem kawy kofeinowej.
Smak tej kawy moim zdaniem był jakby odrobinę delikatniejszy od klasycznego smaku.
Plusem tej kawy niewątpliwie oprócz wyjątkowego smaku jest to dodatkowe źródło magnezu,który zmniejsza uczucie zmęczenia.Choć zbyt krótko ją piję,aby móc to potwierdzić.
Opakowanie kawy Magne jest chyba najlepsze ze wszystkich kaw Inka.Aczkolwiek jest to szklane opakowanie i może się łatwo zbić.Moja sugestia jest taka,aby opakowanie było większe,bo zawiera tylko 100g.
Nie wiem jak u innych osób testujących,ale u mnie ta kawa bardzo szybko się skończyła,bo była naprawdę przepyszna.
Ta kawa zasłużyła sobie na 6!
INKA MLECZNA
Producent na opakowaniu zaleca,aby wsypać 4 łyżeczki kawy do kubka.Ja sypałam tak jak inne Inki po dwie łyżeczki i smakowała mi wybornie.Dlatego kawa starczyła mi na dłużej,gdyż według wskazówek produceta z opakowania 200 g zrobiłabym tylko 10 kubków kawy.
Kawa mleczna jest stworzona z myślą o mnie.Pijąc taką kawę już nie musiałam dodawać śmietanki czy mleka,wysłarczy tylko posłodzić i ulubiona kawa gotowa.Wydaje mi się,że nie za bardzo różni się od klasycznej z dodatkiem mleka,lecz jest bardziej aromatyczna.
Opakowanie jest miękkie,ale plusem jest jego szczelne zamknięcie.Kawę z tego opakowania można przesypać do puszki lub do szklanego opakowania.
Moja ogólna moja ocena tej kawy to 5+.
Kawa Inka towarzyszyła nam przy śniadaniu,po obiedzie i przy kolacji.
W gorący dzień do Inki dodałam kilka kostek lodu i była napojem chłodzącym.
Zaś,gdy robiłam baeczki z czystej ciekawości dosypałam Inki Klasycznej do ciasta i efekty widać na zdjęciu.Myślę,że gdy będę robiła następnym razem pierniki to dodam do nich trochę Inki.
Kawa to dla mnie mała porcja przyjemności,tradycyjny smak.Jeszcze raz bardzo dziękuję za smaczną możliwość testowania Inki.
I idealna
N nasza
K kawa
A aromatyczna
15 lipca 2018 01:14 | ID: 1425429
WIELKI TEST INKI
Inka trafiła do nas w idealnym momencie, gdyż zaistniała konieczność znalezienia substytutu dla kawy zwyczajnej, z powodu zbyt wysokiego ciśnienia u męża. Dziękujemy więc za możliwość testowania różnych wariantów Inki, którą znamy tylko w niewielkiej odsłonie.
INKA Z ORKISZEM
Orkisz ekspandowany, mąka i płatki orkiszowe, makaron orkiszowy- to wszystko znamy, używamy i lubimy, ale kawa orkiszowa? Pierwsze słyszymy. I to ciekawość skłoniła nas do tego wyboru, mimo obaw co do smaku; podeszliśmy więc do jej testowania sceptycznie. Opakowanie tekturowe 144g- 36 torebek (najbardziej wydajna) do zaparzania wrzątkiem, skład to jęczmień, cykoria i pszenica orkisz; posiada także info o potencjalnych alergenach, które mogą się w niej znaleźć, co w dobie wszechobecnych alergików jest bardzo ważne; tylko 14 kcal w porcji. Mogą ją spożywać kobiety w ciąży i dzieci od trzeciego roku życia. Po zalaniu początkowo wygląda jak herbata, po chwili przybiera postać ciemnego brązu bez żadnej pianki i jak dla mnie jest najbardziej zbliżona smakiem i aromatem do kawy czarnej, ale tylko zbliżona. Jest całkiem smaczna, jednak to nie ona skradła moje serce, lecz serce mojego męża i mamy owszem...
INKA CZEKOLADOWA
Torebka 200g na 10 porcji, w składzie 50% kawy zbożowej Inka, reszta to cukier i niskotłuszczowa czekolada do picia, ma postać brązowego, rozpuszczalnego proszku z widocznymi kryształkami cukru i 176 kcal w jednej porcji z mlekiem 2%. Zalecane jest zalanie jej gorącym mlekiem, ale że mleka pić nie mogę to zalałam gorącą wodą (niewrzącą!), jest ciemna i ma słodkawy posmak równoważny z lekko goryczkowym posmakiem kawy zbożowej i gorzkiej czekolady. Z racji tego, że nie słodzę kawy ani herbaty w wersji na ciepło, to w takim wydaniu mnie nie urzekła (za to dziadka bardzo- od momentu skosztowania, zamienił czekoladowe cappucinno właśnie na nią), ale już w wersji na zimno lub jako składnik deserów daje efekt wow! Daje też multum możliwości. A oto moje wariacje:
1. Schłodzony napój kokosowy czeko- Inkowy- zalać odrobiną gorącej wody 5 łyżeczek Inki czekoladowej do rozpuszczenia, ostudzić, dolać 100 ml mleka kokosowego, wrzucić kostki lodu, ewentualnie dopełnić zimną wodą, opcjonalnie dodać wiórki kokosowe... Mniam
2. Kremowy deser Inkowy- ubić 200 ml śmietany 30% z łyżką cukru pudru, dodać 100 ml mascarpone, połowę masy wymieszać z łyżką InkiCzeko, nałożyć do pucharów warstwę kremu śmietankowego, na to warstwę kremu z Inką, na wierzch położyć ulubione owoce i coś chrupkiego- u mnie akurat biopiramidki ze zbóż ekspandowanych. Tutaj przeważa smak kawy, czekolada nie jest tak wyczuwalna, ale dla mnie bomba...niestety też kaloryczna, więc lepiej nie przesadzać z ilością;p
3. Inka Czekoladowa mrożona- rozpuścić 5 łyżek Inki w odrobinie gorącej wody, wystudzić, wrzucić kostki lodu, dopełnić mlekiem, na wierzch bita śmietana, u mnie akurat naturalna 30%, posypać jeszcze szczyptą Inkowego proszku i Voilà. Ta wersja nie dla mnie:(
4. CzekoInkowe naleśniki- na naleśniki przepis każdy ma własny, wystarczy tylko dosypać Inki czekoladowej wedle uznania przed smażeniem oczywiście;p U mnie nadziane twarogiem i bananem z sosem czekoladowym. Pycha Inka Czekoladowa z mlekiem jest faworytem wśród dzieciaków w rodzinie i u dziadka. Dla mnie jako super składnik deserów i kaw mrożonych.
INKA WZBOGACONA O WAPŃ I WITAMINY
Znalazłam skarb i to nie są pieniądze...bo największą wartość ma zdrowie. Inka Wzbogacona o Wapń i Witaminy jest dla mnie na wagę złota, gdyż kości mam osłabione przez odstawienie niektórych produktów mlecznych z powodu nietolerancji pokarmowych mojego dziecka karmionego piersią...przez półtora roku! (jak na razie). Wartość dodana do kawy zbożowej jest dla mnie prawdziwym wsparciem. Dodając do tego delikatny smak i brak goryczkowego posmaku w ustach po wypiciu, jest dla mnie idealna w połączeniu z odrobiną mleka kokosowego, a dla męża z dodatkiem cukru. To właśnie ta Inka z trójki wybranych, skradła moje serce. Opakowanie szklane z plastikowym wieczkiem 100 g na 20 porcji, jasnobrązowy proszek, łatworozpuszczalny... jeśli się dobrze pomiesza. Skład to 85,5% zboża, reszta to prażona cykorii i substancja wzbogacająca: węglan wapnia i witaminy i tylko 17 kcal w porcji bez mleka.
Poruszę jeszcze temat OPAKOWAŃ: opakowanie tekturowe z Inki Orkiszowej jak na herbaty średnio lubię, ale zawsze można wrzucić do makulatury po skończeniu produktu. Torebka z Inki Czekoladowej może i jest praktyczna w podróży, zajmuje mało miejsca, ale jest mało ekologiczne i raczej jednorazowe. Za to opakowanie szklane z plastikowym zamknięciem z Inki Wzbogaconej, to dla mnie najlepsza opcja, bo po zużyciu kawy, ponownie je wykorzystuję na przechowywanie innych półproduktów kuchennych i nie tylko, a jego kształt pozwala na maksymalne wykorzystanie przestrzeni. Chronię środowisko i oszczędzam, bo nie kupuję specjalnych pojemników do przechowywania. No i są ładne.
PS. Pierwszy raz nagrywałam i montowałam filmiki tego typu i dodanie ich było dla mnie nie lada wyzwaniem, gdyż taki ze mnie laik komputrowy, więc mam nadzieję, że choć trochę się spodobają:)
15 lipca 2018 10:44 | ID: 1425457
Witam
Kawę dostałam z lekkim opóźnieniem, tym radość była większa gfy wreszcie dotarła. Pierwsze wrażenie opakowania bardzo praktyczne słoiczki i smak karmelowy w torebce z zamknięciem. Niestety okazało się że zakrętki są niezbyt trwałe.
Szybko rodzinnie przystąpiliśmy do testowania. Na pierwszy rzut poszła kawa karmelowa. Smakuje i dorosłym i dzieciom. Można ją zalać wrzątkiem lub gorącym a nawet zimnym mlekiem w zależności od upodobań. Na plus to że nie jest słodka.
Moim zdecydowanym faworytem została Inka z figą w wersji bio!!! Najlepsza, nie słodka o ciekawym smaku. Najlepiej smakuje pół na pół mleka i wody! Zastąpiłam nią popołudniową kawę parzoną i nie żałuję. Jest bardzo wydajna. Wystarczą trzy łyżeczki na duży kubek termiczny, żeby uzyskać kawę idealną. Super zbożowy smak i lekki aromat figi. Bałam się sztuczności smaku ale zupełnie niepotrzebnie.
Ostatnią Inką testowaną przez nas jest Inka wzbogacona wapnem. W smaku podobna do naturalnej. Dla dzieci dosladzam odrobiną miodu i chętnie ją piją jako dodatek do śniadania.
Podsumowując jestem bardzo zadowolona z możliwości testowania kaw Inka. Kiedy skończy się nam zapas na pewno zaopatrzymy się w nowe opakowania i wypróbujemy pozostałe smaki. Inka jest jednym z moich zapamiętanych smaków z dzieciństwa i mimo upływu lat nie zawiodłam się jej smakiem. Inka wraca do mojej kuchni na stałe.
Dziękuję za możliwość testowania.
Tuś
15 lipca 2018 14:33 | ID: 1425489
Niecierpliwe oczekiwanie na przesyłkę zawierającą to, na co czeka cała moja rodzina. Dla każdego coś dobrego. I wreszcie jest! Dociera do nas paczka z super zawartością: Inką Czekoladową, Inką z Figami oraz Inką Magne. Już wiemy, czym będziemy się w najbliŻszym czasie raczyli podczas wspólnych śniadań i kolacji, podczas wspólnego grania w gry planszowe lub podczas wieczornego czytania bajeczek.
Zaczynamy od tego, na co moja córcia Ola czeka najbardziej – Inki Czekoladowej.
Torebka 200 g zamykana na wygodny „suwaczek”. Poręczne zamknięcie, chociaż nie ukrywam, że ja jednak preferuję słoik. Skład kawy bardzo fajny – powiedziałabym, że samo dobro. 50% stanowi kawa zbożowa, zaś 14% niskotłuszczowa czekolada do picia (zawierająca minimum 25% masy kakaowej), co sprawia, że Inka Czekoladowa wypada super w porównaniu z innymi napojami czekoladowymi dostępnymi na rynku. Od razu przechodzimy do testowania smaku. Wszyscy preferujemy kawę zalewaną mlekiem, dlatego też tak ją przygotowujemy. Po otworzeniu opakowania czuć bardzo przyjemny aromat kojarzący się z mleczną czekoladą. Z drobnym proszkiem kawy wymieszany jest drobno zmielony cukier (drugi w kolejności występujacy w składzie), którego moim zdaniem jest tyle, ile być powinno – ani za mało ani za dużo. A jakie wrażenia smakowe po zalaniu mlekiem? Cudowny czekoladowy aromat roznosi się po kuchni. Delikatny smak, nie przesłodzony, wyraźnie wyczuwalne nuty kakao. Brak goryczy. Całkowita naturalność smaku, brak jakiejkolwiek sztuczności, tak wyraźnej w innych, tego typu „czekoladowych” napojach dla dzieci. Po prostu przepyszna. Intensywność smaku można sobie dozować poprezz ilość wsypanych łyżeczek :) Od wariantu bardzo lekkiego (2 łyżeczki) po naprawdę aromatyczne, intensywne doznania smakowe (5 łyżeczek). No i ta lekka pianka, która powstaje na wierzchu :)
A żeby jeszcze bardziej „dodac jej magii” w ruch idzie spieniaczka do mleka, dzięki której wierzch kawy pokrywa się grubą warstwą spienionego mleka, a na to drobno starta czekolada. No chyba, że szalejemy i nie liczymy kalorii (bo kto by się tym przejmował), więc wierzch pokrywamy grubą pierzynką bitej śmietany :) Pycha!
Popijamy sobie tak przyrządzoną Inkę Czekoladową na wieczór. Ten smak tak urzeka, że będzie nam już stale towarzyszył. A już w jesienne i zimowe wieczory na pewno będzie idealny.
Następna w kolejce czeka Inka Bio z Figami. Bardzo poręczny, lekki , nieduży słoik, idealnie mieszczący się w dłoni, wygodna zakrętka. Dla mnie bomba. Waga kawy to 100 g. I jak zwykle w przypadku Inki naturalnie dobry skład – 59% zboża, cykoria, zaś 13% figi. Wszystko z certyfikowanych upraw ekologicznych. Zapach nieco intensywniejszy, choć nie drażniący.
Nie ukrywam, że byłam bardzo ciekawa jej smaku. Liczyłam na coś zaskakujacego, nietuzinkowego, a jednocześnie pysznego i znajomego. Wiem, połączenie niemożliwe :) A jednak! Nie zawiodłam się, bo ten smak to jest właśnie to! Moja dobra przyjaciółka Inka Klasyczna w towarzystwie Figi to doskonały duet smakowy. Intrygujący, zastanawiający. To chyba odpowiednio dobrane proporcje między zbożami, cykorią a figami prażonymi sprawiają, że kawa smakuje właśnie tak dobrze, a jej picie zamienia się w delektowanie. Nie ukrywam, że mojemu mężowi bardzo „podszedł” jej smak, bardziej nawet chyba niż czekoladowej, co jest wręcz zadziwiające, bo jest on zagorzalym miłośnikiem czekolady pod każdą postacią :) Ola również ją wypiła ze smakiem, chociaż myślę, że Inka Czekoladowa skradła całkowicie jej serce :) Ta kawa idealnie nadaje się na popołudnie, kiedy po całym dniu człowiek odczuwa potrzebę zrelaksowania się i zapomnienia na chwilę o obowiązkach. To takie pół godzinki tylko dla mnie i dla Inki :)
I na koniec Inka Magne. Również lekki, poręczny słoik z wygodną nakrętką.Podobnie jak w przypadku Inki z Figami, tej kawy jest 100g. Skład – prażone zboża 65%, prażona cykoria i siarczan magnezu. Zgodnie z zaleceniami na opakowaniu wsypaliśmy 2 łyżeczki do gorącego mleka. Tyle wystarczy, by poczuć intensywny aromat i smak. Powiedziałabym, że ta jest najbardziej wyrazista w smaku ze wszystkich testowanych kaw, jak różwnież od Inki klasycznej. Dobra na rozbudzenie do śniadania. Tak zresztą robimy, aby dodać sobie energii przed kolejnym dniem.
Reasumując, wszystkie testowane kawy przypadły nam do gustu. Zarówno pod względem opakowania (poręczności, lekkości, łatwości zamykania), składu (naprawdę naturalne dobro), aromatu (każda z testowanych kaw pachniała inaczej, ale każda bardzo przyjemnie), smaku (każdy z naszej rodziny znalazł samk dla siebie). A co najważniejsze testowanie tej kawy to sama przyjemność :) Teraz wiem, że do Inki Klasycznej, z którą znamy się już wiele lat, z pewnością dołączą przetestowane przez nas smaki. I sądzę, że zostaną z nami długo, bo sprawdzają się nie tylko w wariancie podstawowym, czyli jako gorący napój do picia, ale także jako kawa mrożona (Inka Czekoladowa dla Oli, dla nas Inka Magne), jako alternatywa dla kawy naturalnej przy przygotowaniu tiramisu. Jednym słowem - Inka jest dobra na wszystko!
15 lipca 2018 15:54 | ID: 1425494
I jeszcze jedna fotka z naszego testowania
15 lipca 2018 19:03 | ID: 1425532
Testowanie Inki zaczęłam nieco później z przyczyn logistycznych, jednak mój zapał i chęć do przetestowania kawek był ogromny. Jestem obecnie w ciązy, więc kawa bezkofeinowa oparta o całkowicie naturalne składniki była czymś skrojonym na miarę moich potrzeb!
Wybrałam klasyczną INKĘ, INKĘ z błonnikiem oraz INKĘ wzbogaconą figam.
W każdej z nich rozsmakowała się cała moja rodzina, każda z nich pozwoliła poczuć naturalną energię i dostarczyła sił od samego rana do późnego wieczora! Rozpoczynanie dnia z Inką wywoływało uśmiech na buziach każdego z nas nie tylko ze względu na smak, ale również na odżywcze właściwości i naturalny skład.
INKA z błonnikiem, pozwoliła nam usprawnić pracę układu trawiennego, regulując apetyt. Doskonały smak Inki sprawił, że delektowaliśmy się nią o poranku kiedy potrzebna była dodatkowa dawka naturalnej energii.
INKA wzbogacona figami, przypadła do gustu całej rodzinie. Pozwoliła nam zrelaksować się w słoneczne popołudnie, a także znakomicie poprawiała nastrój w deszczowe dni. Klasyczny smak Inki wzbogacony aromatem fig, to niepowtarzalne połączenie i z pewnością sięgnę po nie przy kolejnych zakupach!
INKA KLASYCZNA to tradycjny smak, z którym ciężko się rozstać, naturalne składniki, łagodny smak i delikatna pianka to wyjątkowy wybór dla mnie i mojej rodziny!
15 lipca 2018 22:45 | ID: 1425542
Do testu Inki podeszłam z niezwykłą energią, pełna nadziei i wspomnień z dzieciństwa. Wciąż zadawałam sobie pytanie: czy smak będzie ten sam, co kiedyś? Czy nowe warianty (Inka z witaminami, Inka Smakowa) nie popsuły tego niezapomnianego smaku?
Muszę przyznać, że test wypadł korzystnie, a Inka spełniła w pełnii oczekiwania moje jak i mej rodziny. Inka klasyczna to mój faworyt, smak od lat ten sam! I tak, tutaj brak zmian jest wieelkim plusem. Miło było siąść rano i wypić kubek pysznej kawy zbożowej do śniadania. Nie sądziłam, że tak mi tego brakowało.
Jeśli chodzi o Inkę z wapniem, tutaj również nie wyczułam zmian smakowych. Przywłaszczył ją sobie jednak mój mąż, zadowolony z kawy, która jest nie tylko pysza, a także bogata w witaminy.
No i pora na bohatera tego testu, czyli Inkę Czekoladową. Moja Majka jest wniebowzięta, ma nowego faworyta, tuż obok swego ulubionego mleka. Słodka, aromatyczna kawa zbożowa o smaku czekolady zrobiła na niej duże wrażenie. Ma wszystko to co mieć powinna. Już wiem, że na jednym opakowaniu się nie skończy i zagości u nas na stałe. Hmm, tak zamiast kakao :)
Podsumowując, moim zdaniem - i zdaniem mej rodziny - Inka wciąż, niezmiennie od lat zajmuje pierwsze miejsce wśród zbożowych kaw.
15 lipca 2018 22:46 | ID: 1425543
Witaj w Świecie Inki! Rozpoczynamy, nasz śniadaniowy program Dzień dobry, kawusio!
W naszym programie gościmy trzy znakomitości: Inka Magne, Inka Wapń i witaminy oraz ostatnia gwiazda Inka Błonnik!
Pierwsza o sobie odpowie : Inka Magne.
Jestem typowym przedstawicielem naturalnego smaku. Mam w sobie wiele dobra, sprawdzam się sama, a i z mlekiem jestem idealna. Genialnie sprawdzam się do śniadania!
Druga przedstawi się Inka Wapń i witaminy.
Jakość to moje imię. Kochają mnie dzieci, a ja daje mocne i zdrowe kości. Mam z nimi pakt przyjaźni. Jestem smaczna i nie ukrywam znikam z szklanki w ciągu kilku chwil!
Ostatnia zagościła i opowie o sobie Inka Błonnik.
Ah, naturalnie wyróżniam się! Smak to podstawa, a dodatkowo wpływam na idealną pracę układu trawiennego. Mam za sobą całe rzesze fanów. Szczególnie pokochamy mnie mamy!
Co wyróżnia nasze gwiazdy od innych kaw?
Naturalność! Z natury są dobre, a z naturalnej dobroci każda ma przeznaczenie dla innych odbiorców. Wzbogacane smakiem i dodatkowymi wartościami. Ku chwale bezskurczowym nicom, dziękujemy Inka Magne. Ku chwale mocnym kościom dziękujemy Inka Wapń o witaminy. Ku chwale zdrowemu trawieniu, dziękujemy Inka Błonnik.
Każdy z Nas jest inny, dlatego Inka jest dopasowana do wielu wymagań!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.