Bardzo bym chciała, żeby tornister WZÓR NR 1 - samochody tafił do mojego synka :) a dlaczego? Powodów jest sporo ;) np.:
- bo kto by nie chciał takiego wypasionego tornistra?! ;)
- bo jak każdy facet, mój synuś jest od zawsze fanem motoryzacji,
- bo ja, jak każda mama, chciałabym spełniać marzenia moich dzieci - i te większe i te najmniejsze, a taki tornister to marzenie każdego małego faceta,
- bo chociaż tornister mamy, to jedna sztuka to zdecydowanie za mało na trójkę chętnych ;) nauczona doświadczeniami z ubiegłego roku szkolnego teraz to już wiem. Przy odrabianiu lekcji, gdy młodsze pociechy nie mają z kim zostać i robimy je wszyscy razem, co chwilę wybucha awantura, że "to jest przecież moje, do szkoły", z drugim tak wypasionym tornistrem z pewnością wszystko szło by szybciej i spokojniej, bo młodszy synek miałby swoje rzeczy i mógłby tak samo jak starszy brat pakować się do przedszkola i "odrabiać swoje lekcje". Łudzę się natomiast, że najmłodsza córa, da się przekonać do roli nauczycielki i zadowoli się torebką mamusi :)
- i ostatni powód, chyba najważniejszy dla mnie - jako że synek ma już 7 lat, będzie mógł jeździć do szkoły autobusem. Bardzo czeka na ten moment, bo chce już być samodzielny. Mnie natomiast ta wizja przeraża (choć sama tak dojeżdżałam autobusem do szkoły), bo będę się zamartwiać czy dotarł na miejsce, czy się nie spóźnił na autobus powrotny itd. Niestety wybierając tornister w ubiegłym roku, nie do końca przemyśleliśmy wszystkie kwestie, ponieważ nasz tornister waży blisko 1,5kg. Do tej pory nie było to problemem, bo syn nie musiał go długo dźwigać, ale teraz gdy będzie zdany tylko na siebie, martwię się o jego kręgosłup (a poszperałam troszkę i wyczytałam, że Wasz tornister waży tylko 900gr). Do tego boczne kieszenie naszego placaka są tylko na rzepy, które już średnio trzymają i boję się, że coś mu może po drodze z nich wypaść. Jako że w przedniej kieszeni nosi śniadaniówkę, to zapinana boczna kieszonka byłaby idealna na bilet autobusowy, który przecież za każdym razem trzeba wyciągać i uważać na to by nie zgubić, a zamek błyskawiczny jest jednak pewniejszy niż rzep. No i nasz tornister jest szeroki, więc z pewnością nie będzie wygodny w zatłoczonym, pełnym dzieci autobusie. Z tak solidnym tornistrem byłabym spokojniesza, że moje dziecię nic po drodze nie zgubi i nie zamoczy w deszczową pogodę.