Pierwsze słowa Mateusza pojawiły się baaaaaardzo dawno temu, 24 lata minęły. Mimo to mogę podać najważniejsze informacje dotyczące rozwoju mowy i nie tylko, bo wszystko mam zapisane w "Albumie naszego dziecka" (w sumie do 18-tki tych albumów i segregatorów jest 5).
Pierwsze "świadome" gaworzenie pojawiło się w 3-cim miesiącu. Pierwsze słowa, chyba u wszystkich dzieci, to DA-DA i DAJ; miał 10mcy. Następne to było (niestety) TATA. Dalej takie słowa jak: BA!!! (rozkładając rączki), BABA, TO, TU, IDZISZ? (zn. widzisz), KOTEK, KOKO. To słowa do 1,5 roku. W wieku 2 lat następne: ANIA, ATA (Beata-chrzestna), MAMA (dopiero teraz), PUF-PUF, OJ TY!, TAK, NIE.
W tym wieku zaczął się modlić. Najpierw oczywiści AMEN, później inne dziecięce modlitwy. Nie pamiętam ile miał lat (coś ok. 8), zadzwonił do Radia Maryja modlił się za dziadków, którzy już nie żyli. Mam nagranie.
W wieku 2 i 8 mcy mówił wszystko, chociaż niektóre wyrazy przekręcał np " KORDŁA, GUDOPIS, POPACHNIJ (powąchaj), "dziadek wytrzał się moim ręcznikiem" "Mama PRA! (pierze). Gdy miał 3 lata mówił wszystko i nauczył się liter.
Ciekawe wyrażenia to: podczas burzy podbiega do okna i mówi: "BOZIA WIDZISZ JESTEM JUŻ GRZECZNY". W pierwszej klasie, gdy pani na stołówce zapytała czy smakował mu obiad: "Nie bardzo, za bardzo było SPIEPRZONE!" Kucharki pękały ze śmiechu. Dla wyjaśnienia chodziło mu o to, że zbyt pieprzne.
Pierwsza zaśpiewana samodzielnie piosenka (przed ukończeniem 3 lat) to "Ogórek,ogórek" i "Jestem sobie przedszkolaczek". Później aż do końca nauki (do matury), żaden występ, żadne przedstawienie nie odbyło się bez niego. Był "typowym humanistą", aktorem, kabareciarzem, muzykiem.
W końcu został informatykiem
Stąd wniosek, że dziecko powinno robić to co lubi, do czego ma talent, bo przez to się rozwija. A kim będzie w dorosłym życiu? Czas pokaże.