Pewnego dnia chciałam nauczyć córeczkę sisiu do nocnika.Rozmawiałam z nią,a Ona śmiała się do mnie udając,że nie wie o co chodzi......próbowałam na różne sposoby:gdy usiądzie na nocnik i zrobi siusiu,dostanie cukierka,nie pomogło,bo sama sobie podkradała cukierki uciekając do pokoju i się chowając.Drugim moim sposobem było to,że stawiałam nocnik po całej bawialni tak,aby bawiąc się widziała nocniczek.Gdy widziała,że idę z nocnikiem szybko odkładała zabawki i biegła chować się za kanape.I tak Marlenka bała się nocniczka,że po całym pokoju robiła sisiu,a w kącie kupkę.Któregoś dnia zadzwoniła do nas ciocia Dorota,dałam Jej słuchawkę i zaczęła rozmawiać:
C-ciocia
M-Marlenka
J-ja(mama Marlenki)
C:Cześć Merlinka,jesteś grzeczna?
M:taaaaaa
C:A siusiu robisz do nocniczka?
M:neeee
C:No jak to Nanusia taka duża dziewczynka i robi w pampersa?
M:yyyyyyyy
C:A kto zrobił siusiu na podłogę?
M:Ajaaaaa(tak mówi na swojego brata Konrada)
C:A,Marlenka będzie robiła siusiu do nocniczka?
M:Taaaa,hahahaha
J:Dorota słuchaj,Marlenka pokazuje,że będzie siusiać na podłogę(śmiech)
C:No nic,musisz zrobić coś innego,żeby w końcu sisuiała do nocniczka.Ja kończe,bo sernik mam w piekarniku,nie chce,żeby mi się spalił.Trzymajcie się.
M:ciessss(cześć)
J:No pa
Nanusia,jeszcze dobrze nie potrafii mówić,ale wydusiła wszystkie z siebie słowa:
Mama siussiussssss,mama kup,kup,kup,mama yyyyyyyyyy
Myślę,co ja mam Jej kupić,przecież wszystko jest....nie skojarzyłam,że chce kupe.......
Ostatniego ranka nie dowierzałam,że naprawdę to się stało.Jak zawsze z rana przynosiłam nocniczek do bawialni i szłam do kuchnii coś robić,a w tym czasie Marlenka się bawiła.Nagle słysze,że córusia coś się ciśnie....kątem oka spojrzałam na pokój,a tam patrze,a Nanusia rzuciła pampersa na podłogę i usiadła na nocniczek SZOK!!! Moje dziecko po raz pierwszy same usiadło na nocnik.Mówię sama do siebie:zobaczymy co dalej będzie robić.Po chwili wstała z nocniczka i zaczęła sama sobie bić brawo,myślę:poczekam jeszcze chwile,zobacze co jeszcze zrobi.Nanusia chciała ubrać z powrotem pampersa,ale nie umiala założyć to z powrotem go ściągnęła i założyła swojej lali,po czym wzięła nocnik i szła w stronę łazienki:Zadziwiona patrzyłam jak w obrazek.Marlenka weszła do łazienki,otworzyła klape od sedesu i przechyliła nocniczek.Po raz pierwszy sama zrobiła kupkę,ale jestem z Niej dumna!!!!!
Przyszłam do łazienki,Nanusia znów biła sobie brawo,wzięłam ją na ręce,mocno przytuliłam i pocałowałam,mówiąc ze łzami w oczach:Jesteś moją najpięknieszą księżniczką pod słońcem,dzisiaj za to,że zrobiłaś sama kupkę będzie niespodzianka.Marlenka się uśmiechała.
I od tej pory moje dziecko(nie zawsze Jej to wychodzi)stara się robić siusiu i kupę do nocniczka.
Było to dla mnie bardzo wielkie zaskoczenie,że tak małe dziecko coś zrozumiało i zaczęło się słuchać.Kocham Cię moja Marlenko!
A najlepszy tekst mojego dziecka:dajjjj forsaaa