Niestety mój były partner będzie miał czerwone uszy bo znowu o nim.
Jestem lekko poirytowana bo wciąż prosi mnie o pomoc w uzupełnieniu papierów, w wysłaniu listów itd...
Dzisiaj poprosił o uzupełnienia czegoś do sądu. Kiedy odmawiam, tłumacząc że musi sobie rade dawać w końcu sam bo jesteśmy osobno, obraża się, dwoni co 5 minut, wysyła głupie smsy, straszy że nie przyjedzie w ogóle, wymyśla że nie ma kto mu pomóc itd....
Co robić pomagać bo to przecież nic nie kosztuje czy nie pomagać by troszkę przyzwyczajać go do tego że tym sam musi sie zajmować?