anetaab (2011-11-18 19:35:06)
Dunia (2011-11-18 03:04:59)
On nie potrafi się odnależć w nowej niekorzystnej dla niego rzeczywistości. I doskonale zna Ciebie. I wykorzytuje Ciebie totalnie. I na dodatek szantazuje Ciebie w najgorszy sposób jaki może facet szantazować matkę swojego dziecka. Musisz jemu stanowczo powiedzieć NIE. Ale mni wydaje się, ze Ty jego jeszcze kochasz i wierzysz mu . Chociaż wkurza Cię i irytuje jego zachowanie. Z Twoich wątków wynika, że szukasz jeszcze sposobu na uratowanie Waszego związku. A Twój facet , o przepraszam były facet działa na Ciebie toksycznie i wykorzystuje Ciebie. A Ty się dajesz tak wykorzystywać. Więc czy to nie jest miłóść?????. Z twojej strony ozywiście. Więc zastanów się czego tak naprawdę chcesz. Bo jeśli go kochasz i zależy Ci na utrzymaniu Waszego związku, to zrób wszystko aby go utrzymac, bo on w dziecinny sposób chce tego.
Dokładnie to samo obserwuję i sugerowałam to już w innych wątkach.
Sam fakt częstotliwości "mówienia"- pisania o Nim o tym świadczy, ja jestem w podobnej sytuacji a nie bronię R, ani ni piszę o nim co chwilę, On też jest dużym dzieckiem, ale ja się nie daję
Uff...balam sie wyjsc przed szereg. Ale Asia to co dziewczyny pisza to moim zdaniem maja racje i ja tez zauwazam, ze ty cos jeszcze czujesz do niego. Masz za duzo watpliwosci, boisz sie podjac jakis krok,zbye nie skrzywdzic. Non stop piszesz o nim i o "waszych" problemach". Jesli chcecie zostac znajomymi to ok ale nie zaraz po rozstaniu, bo tak nigdy sie nie uwolnisz od niego, skoro jak twierdzisz nie kochasz go juz.
"Chlopak" juz jest dorosly i sam sobie powinien poradzic z papierologia, a jak nie to pani w urzedzie czy w innej instytucji na pewno wytlumaczy na spokojnie - od teog jest zbey tlumaczyc nawet lopatologicznie. w koncu za to jej placa.
A ty go zostaw i odtenij pepowine, bo ci braknie w koncu powietrza. Skup sie na sowim synu i na sobie. Daj sobie czas i nie bierz non stop zmartwien z "bylym" facetem na glowe.
SKORPION1 (2011-11-18 09:23:14)
W związku - albo się jest , albo nie .
Niektórzy są po to żeby ich wykorzystywać .
To taki "syndrom" , matki Teresy ( znów ktoś zaznaczy jako napaść-zniewaga) -POMAGAĆ ,
Ale w ten sposób nigdy ten Twój Były się nie usamodzielni.
Dziecko to jedno , a prywatne sprawy to drugie.
Można czasem pomóc , ale nie wyręczać .....bo to jest zasadnicza różnica .
Popieram skorpiona albo sie jest w zwiazku albo nie. To tak, jak z ciaza nie mozna powiedziec, ze jest sie troche w ciazy, tylko albo sie jest w niej albo nie. Nikt nie mowil, ze bedzie latwo a czasami trzeba podjac drastyczne kroki aby moc isc na przod.
Jak dla mnie zerwij z nim kontakt dziewczyno, bo tworzycie wokol sie "toksyczna atmosfere".