-
1
usunięty użytkownik
2011-10-18 12:09:42
18 października 2011 12:09 | ID: 662570
Mnie w takich sytuacjach szybko podnosi się ciśnienie i czasami palnę coś bez przemyslenia.
Staram się sprawdzać rewelacje którymi inni mnie częstują, żeby nie zrobić gafy i nie być na końcu tym który aferę rozkręcił.
-
2
usunięty użytkownik
2011-10-18 13:07:17
18 października 2011 13:07 | ID: 662594
Kiedys bardzo latwo dalam sie sprowokowac, co koncyzlo sie mega klotnia, albo obrazeniem obecnie staram sie dyplomatycznie podejsc do problemu i staram sie nie dac sprowkowac do klotni...jesli nie mam racji milcze, nie wypowiadam sie i nie wtracam, jelsi jestem czegos pewna trzymam sie swoich argumentow, ale nie wymuszma na kims ze moja racja musi byc na wierzchu.
-
3
Wxxx
Zarejestrowany: 17-12-2009 21:50 .
Posty: 9899
2011-10-18 16:27:25
18 października 2011 16:27 | ID: 662726
Nie daję się sprowokować, nie lubię się kłócić...chociaż czasami mnie poniesie...
-
4
Sonia
Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15 .
Posty: 112855
2011-10-18 20:23:34
18 października 2011 20:23 | ID: 662908
ja kiedyś łatwo wpadałam z szał!!! Ale to nie było dobre:( teraz już panuję nad sobą i jestem zadowolona z sibie:) Nawet dziś miałam taką sytuację....I sie roześmiałam na to wszystko.... Choć w środku się "gotuje" to dałam radę;)))I jestem z siebie dumna:)))
-
5
Dunia
Zarejestrowany: 10-03-2011 17:24 .
Posty: 18894
2011-10-18 20:26:47
18 października 2011 20:26 | ID: 662914
Ja nie lubię kłótni. Ale...sprowokować do podwyższonego tonu potrafi skutecznie jedna osoba. I to ta która powinna zrozumiec wiele jako kobieta. Ale tłumaczę sobie, że jest chora. I wyciszam się.
-
6
dziecinka
Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 .
Posty: 26147
2011-10-18 20:32:17
18 października 2011 20:32 | ID: 662923
Można mnie sprowokować, niestety. Czasem daję się ponieść emocjom. Wiem jednak, że w przypływie sił będę starała się nad tym pracować. Był czas, gdy już mi nieźle wychodziło nieodpowiadanie na zaczepki.
-
7
Sonia
Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15 .
Posty: 112855
2011-10-18 21:13:47
18 października 2011 21:13 | ID: 662974
dziecinka (2011-10-18 20:32:17)
Można mnie sprowokować, niestety. Czasem daję się ponieść emocjom. Wiem jednak, że w przypływie sił będę starała się nad tym pracować. Był czas, gdy już mi nieźle wychodziło nieodpowiadanie na zaczepki.
Ja również Asiu wybucham!!! Ale staram się to robić, gdy osoba "prowokująca" tego nie widzi!!!!! Czasem jest ciężko się powstrzmać, bo najlepiej by od razu się "wygarnęło":))) Aż mnie czasem "język świerzbi":))) bv
-
8
usunięty użytkownik
2011-10-18 21:23:03
18 października 2011 21:23 | ID: 662994
Ja jestem impulsywna i daję się sprowokować, ale osoby, które do tego doprowadziły zwykle same później robią wszystko, żeby nigdy więcej mnie nie prowokować.
-
9
usunięty użytkownik
2011-10-19 05:05:11
19 października 2011 05:05 | ID: 663180
Oj ja tez daje sie sprowokowac czesto. Ale wszystko zalezy od ogólnego nastroju...
Czy odpuszczam? Zalezy od osoby, czasem warto.
-
10
usunięty użytkownik
2011-10-29 14:22:10
29 października 2011 14:22 | ID: 670632
JUICYfruit s (2011-10-19 05:05:11)
Oj ja tez daje sie sprowokowac czesto. Ale wszystko zalezy od ogólnego nastroju...
Czy odpuszczam? Zalezy od osoby, czasem warto.
Też prawda, tylko że mnie by rozsadziło od środka gdybym spróbowała. Niestety, czasem się zdarza, że prowokuje szef lub nauczyciel, a nawet i policjant. Co wtedy? Wtedy najczęściej trzeba odpuścić dla własnego dobra.
-
11
usunięty użytkownik
2012-01-09 12:15:01
9 stycznia 2012 12:15 | ID: 721902
Ja też mam pecha i ciągle ktoś próbuje mi wyjaśniać że coś źle robię...
-
12
ewelka21
Zarejestrowany: 17-05-2011 01:03 .
Posty: 3002
2012-01-09 12:38:02
9 stycznia 2012 12:38 | ID: 721930
Sprowokować mnie trudno.Nawet gdy złość się we mnie gotuje potrafię na ,,zewnątrz" okazywać spokój...
-
13
usunięty użytkownik
2012-01-09 12:40:10
9 stycznia 2012 12:40 | ID: 721932
ewelka21 (2012-01-09 12:38:02)
Sprowokować mnie trudno.Nawet gdy złość się we mnie gotuje potrafię na ,,zewnątrz" okazywać spokój...
Mam dokładnie tak samo:) Umiem zachować kamienna twarz:) (Zazwyczaj)
-
14
dagmara_84
Zarejestrowany: 06-05-2011 10:28 .
Posty: 1820
2012-01-09 12:45:27
9 stycznia 2012 12:45 | ID: 721938
Ja przyznam, że parę razy nawet tutaj na familce udało się, co niektórym wciągnąć mnie w niepotrzebną dyskusję i tak po ludzku sprowokować do pyskowki :/
Generalnie jestem postrzegana jako osoba opanowana,chociaż czasami w środku wszystko buzuje.
-
15
usunięty użytkownik
2012-01-09 12:46:03
9 stycznia 2012 12:46 | ID: 721941
Nauczyłam się nie dawać i nie ponosić emocjom. Wolę przemyśleć i przeanalizować.
-
16
usunięty użytkownik
2012-01-09 15:39:11
9 stycznia 2012 15:39 | ID: 722105
Mnie pewna osoba próbuje sprowokować czyniąc rzeczy bynajmiej dziwne dla mnie. Jednak nie jestem osobą, która łatwo daje się ponieść emocjom. Pewnych zachowań ludzi i tak nie zrozumiemy ;)
-
17
usunięty użytkownik
2012-01-09 15:49:12
9 stycznia 2012 15:49 | ID: 722112
nie lubie sie kłócić, wole dyskusje, ale jeżeli wiem że mam racje nie odpuszczam , chociaż czasem trzeba znaleść kompromis
-
18
dziecinka
Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 .
Posty: 26147
2012-01-09 16:22:22
9 stycznia 2012 16:22 | ID: 722142
Anonim (ona) (2012-01-09 12:15:01)
Ja też mam pecha i ciągle ktoś próbuje mi wyjaśniać że coś źle robię...
O tak, takie cos jest denerwujące.
-
19
Sonia
Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15 .
Posty: 112855
2013-04-11 17:11:16
11 kwietnia 2013 17:11 | ID: 945224
Miałam kilka dni temu "podbramkową" sytuację, gdzie pewna osoba starała robić się wszystko, aby mnie sprowokować do kłótni:) Nie dałam się:) Jednak mozna powstrzymać się, aby nie wybuchnać;)))
A mina tego pana, który usiłował mnie sprowokować, a mu się nie udało... Bezcenne:)))
-
20
Artika
Zarejestrowany: 18-09-2012 16:39 .
Posty: 4749
2013-04-11 17:19:27
11 kwietnia 2013 17:19 | ID: 945228
Sonia (2013-04-11 17:11:16)
Miałam kilka dni temu "podbramkową" sytuację, gdzie pewna osoba starała robić się wszystko, aby mnie sprowokować do kłótni:) Nie dałam się:) Jednak mozna powstrzymać się, aby nie wybuchnać;)))
A mina tego pana, który usiłował mnie sprowokować, a mu się nie udało... Bezcenne:)))
Podziwiam Cię Żanetko, ja mimo wszystko ostatnio nie potrafię utrzymać nerwów na wodzy i dlatego nawet ostatnio bliskich ostrzegłam, że jeśli pewna pani która ewidentnie niszczy swoje dziecko sukcesywnie w jakikolwiek sposób się do mnie odezwie to jej nawrzucam i nie tylko obelgi, bo moja cierpliwość skończyła się do niej rok temu. Tylko niektóre osoby powodują że zachowanie zimnej krwi w ich przypadku rzeczywiście przynosi skutek, ale niestety nie wszystkie...
W każdym razie gratuluję efektu