Spotkałam ostatnio osobę która pragnęła dziecka ale nie chciała być z facetem. Trochę egosityczne podejście ale z drugiej strony instynkt macierzyński dzialał a równocześnie wiedziała, że nie jest stanie żyć w związku.
Co o tym myślicie?
15 września 2011 21:32 | ID: 637526
moja starsza siostra coś mi wspomina o takim roziazaniu jesli nie znajdzie nikogo z kim by mogła spedzic zycie ma 31 lat wiec zdazyłam sie przyzwyczaic do tejiej opcji mysle ze samotne maciezyństwo moze jest egoistyczne ale w naszych czasach nie jest niczym dziwnym a tym bardziej niczym gorszym
I tu się z Tobą zgodzę. Przecież wiele dziewczyn (ja również kiedyś) samotnie wychowuje dziecko/ dzieci. A skoro samotne macierzyństwo jest z wyboru...Ok. Czyjś wybór, czyjaś decyzja....
15 września 2011 21:33 | ID: 637529
moja starsza siostra coś mi wspomina o takim roziazaniu jesli nie znajdzie nikogo z kim by mogła spedzic zycie ma 31 lat wiec zdazyłam sie przyzwyczaic do tejiej opcji mysle ze samotne maciezyństwo moze jest egoistyczne ale w naszych czasach nie jest niczym dziwnym a tym bardziej niczym gorszym
I tu się z Tobą zgodzę. Przecież wiele dziewczyn (ja również kiedyś) samotnie wychowuje dziecko/ dzieci. A skoro samotne macierzyństwo jest z wyboru...Ok. Czyjś wybór, czyjaś decyzja....
Każda decyzja związana z dzieckiem jest bardzo trudna.
15 września 2011 21:36 | ID: 637535
No pewnie że każda. I nie ma rodzica, który nie popełnia błędów, po prostu nie ma. Poza tym, ktoś ma prawo być szczęśliwym sam dla siebie, pomyśleć też o sobie, a nie tylko o dziecku.
15 września 2011 21:37 | ID: 637537
moja starsza siostra coś mi wspomina o takim roziazaniu jesli nie znajdzie nikogo z kim by mogła spedzic zycie ma 31 lat wiec zdazyłam sie przyzwyczaic do tejiej opcji mysle ze samotne maciezyństwo moze jest egoistyczne ale w naszych czasach nie jest niczym dziwnym a tym bardziej niczym gorszym
I tu się z Tobą zgodzę. Przecież wiele dziewczyn (ja również kiedyś) samotnie wychowuje dziecko/ dzieci. A skoro samotne macierzyństwo jest z wyboru...Ok. Czyjś wybór, czyjaś decyzja....
Każda decyzja związana z dzieckiem jest bardzo trudna.
Racja.
15 września 2011 21:38 | ID: 637539
moja starsza siostra coś mi wspomina o takim roziazaniu jesli nie znajdzie nikogo z kim by mogła spedzic zycie ma 31 lat wiec zdazyłam sie przyzwyczaic do tejiej opcji mysle ze samotne maciezyństwo moze jest egoistyczne ale w naszych czasach nie jest niczym dziwnym a tym bardziej niczym gorszym
I tu się z Tobą zgodzę. Przecież wiele dziewczyn (ja również kiedyś) samotnie wychowuje dziecko/ dzieci. A skoro samotne macierzyństwo jest z wyboru...Ok. Czyjś wybór, czyjaś decyzja....
Każda decyzja związana z dzieckiem jest bardzo trudna.
I zależy od wielu czynników. Ja staram się nie wnikać. Ale ktoś kto podejmuje taką decyzję, jest świadomy, wie, co robi, wie, że może zpaewnić dziecku byt i poczucie bezpieczeństwa....Choć nie powiem, że samotne macierzyństwo jest łatwe, to rozumiem, że ktoś chce mieć dzieci.
15 września 2011 21:40 | ID: 637545
Jakieś powody ta osoba ma. Nie sądzę, żeby to był kaprys:"chcę dziecko".
15 września 2011 21:42 | ID: 637551
Jak się patrzy na niektóre rodziny to czasami lepiej aby tego ojca nie było ( lub matki). Ostatnio nawet na forum naszym był taki temat gdy ojciec znęcał się psychicznie nad rodziną i matka nie umiała podjąć decyzji o odejsciu. Jej corka u nas pisała. Widać , ze czasami decyzja o samontym macierzyństwe jest jedyna, słuszna. Można oszczędzić dziecku ( i sobie) piekła.
15 września 2011 22:48 | ID: 637647
Podobnie jak Monika uważam, że to jest pewna krzywda dla dziecka, jeśli świadomie odbiera mu się ojca....
A gdyby chęć posiadania dziecka była silniejsza? wiemy dobrze jak wielką siłę ma instynkt macierzysńki.
To jest w takim razie egoizm a nie instynkt macierzyński. Dla mnie liczy się nie tylko to, by mieć dziecko i zaspokoić swój instynkt, lecz przede wszystkim to, aby moje dzieci były szczęśliwe, a posiadanie pełenj rodziny to jeden z warunków tego szczęćia (pomijam tu przypadki, gdy tata nie jest wart bycia z nim, nie interesuje się itp.)
Dokładnie, to jest zaspokojenie własnej potrzeby, a gdzie potrzeba dziecka? Każde dziecko potrzebuje pełnej rodziny...
A przy okazji, polecam film Baby Mama, coś w tej tematyce właśnie :)
15 września 2011 23:45 | ID: 637706
A co jeśli któreś z rodziców umiera? Wtedy też nie powinno się samotnie wychowywać dziecka?
Tak poza tym uważam, że dzieci z jednym rodzicem, także takim, który chce być sam i tak mają lepiej niż te z domu dziecka.
"TE" z domu dziecka w wiekszości przypadków mają rodziców- i to zazwyczaj oboje...Uwierz mi, że wolałabym wychowywać się z jednym "normalnie" postępującym rodzicem nie znając nawet drugiego, niż mieć dwóch rodziców alkoholików i nie mieć w nich żadnego wsparcia!
15 września 2011 23:54 | ID: 637713
Jak tylko przeczytałam watek to się uśmiechnełam.
Zupełnie nieświadomoa proroctwa swoich słów wypowiedziałam kiedys zdanie, które się spelnio i zmienilo moje życie o 180 stopni. A brzmialo dokładnie tak jak te w temacie- NIE CHCĘ FACETA, CHCĘ MIEĆ DZIECKO!
Mówisz- masz - odpowiedziało życie:)!
Nie wiem czy dziś powiedziałabym równie odważne słowa, ale niczego nie żałuję. Nie jest mi lekko i już nigdy nie będzie, ale mam to co dla mnie w zyciu najważniejsze- WSPANIAŁEGO SYNKA.
16 września 2011 00:02 | ID: 637720
Jak tylko przeczytałam watek to się uśmiechnełam.
Zupełnie nieświadomoa proroctwa swoich słów wypowiedziałam kiedys zdanie, które się spelnio i zmienilo moje życie o 180 stopni. A brzmialo dokładnie tak jak te w temacie- NIE CHCĘ FACETA, CHCĘ MIEĆ DZIECKO!
Mówisz- masz - odpowiedziało życie:)!
Nie wiem czy dziś powiedziałabym równie odważne słowa, ale niczego nie żałuję. Nie jest mi lekko i już nigdy nie będzie, ale mam to co dla mnie w zyciu najważniejsze- WSPANIAŁEGO SYNKA.
A Synuś ma Ciebie - wspaniałą matkę!
16 września 2011 00:12 | ID: 637731
Jak tylko przeczytałam watek to się uśmiechnełam.
Zupełnie nieświadomoa proroctwa swoich słów wypowiedziałam kiedys zdanie, które się spelnio i zmienilo moje życie o 180 stopni. A brzmialo dokładnie tak jak te w temacie- NIE CHCĘ FACETA, CHCĘ MIEĆ DZIECKO!
Mówisz- masz - odpowiedziało życie:)!
Nie wiem czy dziś powiedziałabym równie odważne słowa, ale niczego nie żałuję. Nie jest mi lekko i już nigdy nie będzie, ale mam to co dla mnie w zyciu najważniejsze- WSPANIAŁEGO SYNKA.
A Synuś ma Ciebie - wspaniałą matkę!
Widocznie tak musiało byc, lepiej być samotną, samodzielną matką, niż zamkniętą w sobie, męczącą się w związku kobietą- dla dobra dziecka
16 września 2011 00:15 | ID: 637732
Ktoś kiedyś ukuł fajne określenie. Nie samotne macierzyństwo, tylko samodzielne macierzyństwo. Chyba lepiej odzwierciedla sytuację :)
Z biegiem lat jest we mnie coraz więcej akceptacji dla samodzielnego macierzyństwa :)
16 września 2011 12:10 | ID: 638125
A co jeśli któreś z rodziców umiera? Wtedy też nie powinno się samotnie wychowywać dziecka?
Tak poza tym uważam, że dzieci z jednym rodzicem, także takim, który chce być sam i tak mają lepiej niż te z domu dziecka.
"TE" z domu dziecka w wiekszości przypadków mają rodziców- i to zazwyczaj oboje...Uwierz mi, że wolałabym wychowywać się z jednym "normalnie" postępującym rodzicem nie znając nawet drugiego, niż mieć dwóch rodziców alkoholików i nie mieć w nich żadnego wsparcia!
No dokładnie czasami jest taki wybór - tata alkohloik ale pełna rodzina lub rodzina niepełna ale bez traumy.
16 września 2011 14:44 | ID: 638325
zawsze to lepiej mieć spokojne dziecko - jeśli ma ojca niezrównoważonego, czasem by sie przydał, a tak mama ma "siłownię" gratis, bo śmiga po basenach, placach zabaw i boiskach, a jeśli w sumie lubi..? :)
16 września 2011 17:03 | ID: 638444
Jakieś powody ta osoba ma. Nie sądzę, żeby to był kaprys:"chcę dziecko".
A według mnie tak zwykle w takich przypadkach jest. Nie minęła jeszcze moda na samotne macierzyństwo z wyboru, uniezależnianie się od facetów za wszelka cenę i wkażdej sferze życia.
Nie podoba mi się świadome odbieranie dziecku prawa do posiadania ojca i tyle.
16 września 2011 17:35 | ID: 638484
Jakieś powody ta osoba ma. Nie sądzę, żeby to był kaprys:"chcę dziecko".
A według mnie tak zwykle w takich przypadkach jest. Nie minęła jeszcze moda na samotne macierzyństwo z wyboru, uniezależnianie się od facetów za wszelka cenę i wkażdej sferze życia.
Nie podoba mi się świadome odbieranie dziecku prawa do posiadania ojca i tyle.
A jak ten ojciec jest zły? Bije? Nie kocha? Terroryzuje? Świadomie siedzieć z kimś takim czy świadomie odejść i być matką samotną?
Mi sie nie podoba sytuacja w ktorej kobieta stwierdza, że nie chce się wiązać, nie nadaje się do związku nie próbując tego ale idzie łózka z premedytacją aby mieć dziecko najczęściej nie mówiąc tego potencjalnemu dawcy nasienia. To jest paskudne. Ale tak bywa. To jest wlasnie parcie na posiadanie dziecka bez skrupułów, egoistycznie.
16 września 2011 18:28 | ID: 638567
Rozumiem, ze czasem tak wychodzi, ze matka zostaje sama z dzieckiem, albo izoluje sie od ojca który używa przemocy itp, ale "samodzielne " macieżyństwo z góry zaplanowane jest dla mnie objawem egoizmu.Dziecko potrzebuje również ojca, nawet jeśli matka nie potrzebuje mężą.
16 września 2011 20:32 | ID: 638732
jeśli chodzi o adpocję lub rodzinę zastępczą, jestem za (choć nie zastąpi dziecku ojca),
jeśli chodzi o in vitro lub macierzyństwo zastępcze-"kupowanie" dzieci od innych obiet, które urodzą za pieniądze jestem przeciw
16 września 2011 20:34 | ID: 638734
Jakieś powody ta osoba ma. Nie sądzę, żeby to był kaprys:"chcę dziecko".
A według mnie tak zwykle w takich przypadkach jest. Nie minęła jeszcze moda na samotne macierzyństwo z wyboru, uniezależnianie się od facetów za wszelka cenę i wkażdej sferze życia.
Nie podoba mi się świadome odbieranie dziecku prawa do posiadania ojca i tyle.
A jak ten ojciec jest zły? Bije? Nie kocha? Terroryzuje? Świadomie siedzieć z kimś takim czy świadomie odejść i być matką samotną?
A może świadomie nie wskakiwać komuś takiemu do łóżka?
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.