Morfeusz (2011-08-05 18:46:42)
Odp. na: #8
Z punktu widzenia teologii, a może przede wszystkim księży nie jestem tak pewien czy katolik ma prawo wierzyć w reinkarnację. Jawne podważanie dogmatu naszej wiary mogłoby się skończyć źle, np. wykluczeniem z Kościoła .
Na szczęście człowiek ma wolną wolę i wolne myśli! A jeżli myśli logicznie, jeżli nie ma założonych klapek na oczach to dostrzeże, że kwestia reinkarnacji jest bardzo spójna i sensowna. Zagłębiam się w ten temat od około dwóch lat i jestem skłonny wierzyć, że coś takiego jest, choć pewności nigdy nie będziemy mieli, ale to dotyczy i nieba i piekła i duszy i reinkarnacji...
Ponadto reinkarnacja nie wyklucza tego, że stajemy przed Bogiem i rozliczamy sie z tego czego dokonaliśmy w życiu, a może w wielu życiach...
Zresztą to wszytsko jest kwestią pojęć przez kogoś kiedyś skonstruowanych, wymyślonych. Bo co to jest tzw. "piekło", kto wie co to jest tzw. "niebo", co to "sąd ostateczny" itd, itp???
O tym pisałem. I z tym się zgadzam. Choć oczywiście równie prawdopodobne jest, że po śmierci czeka na nas Wielki Latający Potwór Spaghetti. Jakkolwiek absurdalnie by to nie zabrzmiało...
Co do reinkarnacji - wiele z dziwnych przypadków regresji znalazło swoje, dość zaskakujące wyjaśnienie. Równie wiele jest niewyjaśnionych, ale należy pamiętać, że żadna z osób, które pamiętały swe poprzednie wcielenia, nie wyjaśniła jakiejś np. zagadki historycznej. Ot, na przykład nie ma nikogo z Atlantydy (wiem, słabiutki dowód) ale również nie ma nikogo, kto żyłby w cywilizacji Hetytów, kto zakopywałby skarb, który w następnej inkarnacji zostałby odnaleziony...
Skłaniam się ku tezie, że to kolejne z nieznanych funkcji naszego mózgu, które uznajemy za jakieś ponadnaturalną. A nasz umysł potrafi wiele, wystarczy wspomnieć "cudowne" ozdrowienie jakiejś francuskiej zakonnicy, stygmaty, wywoływane ekstazą religijną, objawienia, opętania, wizje...
Wszystko to fantasmagorie mózgu - reinkarnacja może być również jedną z nich.
A może to jednak tak usilnie poszukiwany biały kruk?