11 października 2010 09:52 | ID: 306725
2 maja 2011 11:37 | ID: 507579
No właśnie to nie jest tak, że chodzi o jakieś bardzo negatywne powody (przemoc fizyczna czy psychiczna, toksyczne związki, itd.) - przychodzi do nas zachodni styl życia - walka z trudnościami staje się zwyczajnie niemodna. "Masz kryzys w małżeństwie? Spoko - załatwimy ci rozwód. Po co masz się męczyć, życie jest za krótkie!". (boli Cię głowa? nafaszeruj się naszą chemią - przejdzie szybko... masz problem? weź tabletkę! itd.). Ludzie stają się coraz mniej odporni na problemy, jakie ich spotykają. Wycofują się o wiele szybciej niż kiedyś, boją się. A przecież zwłaszcza małżonkowie z dłuższym stażem wiedzą, że nie raz trzeba wspiąć się na wyżyny samego siebie, żeby przebrnąć przez małżeńskie kryzysy.
Co prawda to prawda
2 maja 2011 11:59 | ID: 507606
Jeżeli ktoś wziął slub tylko ze względu na modę i "bo inni tak robią" to takie są efekty. Ale nie sądzę by to było spowodowany tylko czyms takim. Słusznie zauważono, że statystyki są statystykami - więcej ślubów = więcej rozwodów. I to tyle.
2 maja 2011 15:42 | ID: 507923
Zauważam jeszcze przymus, bo ciąża, bo młodzi chcą razem zamieszkać a bez slubu nie wypada. I lekką ręką bierze się ślub a potem płacz.
Osobiście znam taką parę bo brali ślub i po PÓŁTORA roku rozwód.
2 maja 2011 20:42 | ID: 508252
Zauważam jeszcze przymus, bo ciąża, bo młodzi chcą razem zamieszkać a bez slubu nie wypada. I lekką ręką bierze się ślub a potem płacz.
Osobiście znam taką parę bo brali ślub i po PÓŁTORA roku rozwód.
i ja własnie sobie nie yobrażam takiej sytuacji
przecież dziecko wcale nie będzie miało lepiej, jesli rodzice nie chcą tego zrobić z miłości, dla siebie, a tylko dlatego żeby dziecko miało "pełną rodzinę" a cyz nie lepiej żeby miało jednak spokojne życie, miłośc obojga rodziców , którzy niekoniecznie razem zamieszkają
4 maja 2011 14:29 | ID: 510570
Zauważam jeszcze przymus, bo ciąża, bo młodzi chcą razem zamieszkać a bez slubu nie wypada. I lekką ręką bierze się ślub a potem płacz.
Osobiście znam taką parę bo brali ślub i po PÓŁTORA roku rozwód.
i ja własnie sobie nie yobrażam takiej sytuacji
przecież dziecko wcale nie będzie miało lepiej, jesli rodzice nie chcą tego zrobić z miłości, dla siebie, a tylko dlatego żeby dziecko miało "pełną rodzinę" a cyz nie lepiej żeby miało jednak spokojne życie, miłośc obojga rodziców , którzy niekoniecznie razem zamieszkają
A kto zabrania mieszkać razem bez ślubu? rodzice? My mieszkalismy razem pół roku bez ślubu na wsi i nikt nic tu nie biadolił, a tylko spróbowaliby
A teraz jesteśmy małżeństwem i staramy się aby relacje między nami były takie jak przed ślubem, zdążylismy się poznać, bo jesteśmy razem 3 lata, moim zdaniem ludzie powinni się najpierw dobrze poznać, dla mnie np rok czasu jest za mało na decyzję o małżeństwie, o wiele za wcześnie...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.