Ostatnio przeglądając nowe metody w procesie nauczania, spotkałam się z Metodą zielonego ołówka
Serdecznie zapraszam do przeczytania wyrażenie swojej opini
Opis metody na Moim Blogu :) przyjazny Pedagog :)
Dziękuję :)
7 marca 2016 13:32 | ID: 1287396
O, cos nowego! Chętnie poczytam
7 marca 2016 15:09 | ID: 1287448
ja zerknę zaraz:D
8 marca 2016 20:10 | ID: 1287914
Zapraszam do wyrażania swojej opini, czy Tą metodę powinno się stosować ??
8 marca 2016 20:21 | ID: 1287916
w przeciwieństwie do metody w której nauczyciel podkreślał błędy to ta metoda na swój sposób jest nawet fajna, ze względu, że motywuje dziecko do dalszej pracy. To chyba oczywiste, że dziecko, kiedy zobaczy co zrobiło dobrze to w przysżłości spowoduje, że będzie je powtarzało, bo będzie wiedziało, że wiąże się to z pochwałą czy wyróżnieniem. Wydaje mi się, że llepiej powiedzieć dziecku na pocżatku co robi dobrze a dopiero potem stwierdzić co warto poprawić. Dziecko wtedy szybciej się uczy, bo jest zmotywowane. Motywacja i pochwała to najlepsze sposoby według mnie
8 marca 2016 20:56 | ID: 1287934
Nie jestem przekonana, że jest to dobra metoda.
Ostatnio w wychowywaniu dzieci spotykam opinie poparte często badaniami specjalistów, ze należy dziecko chwalić, mówić mu co robi dobrze, uwypuklać jego zalety. Czyli krótko mówiąc każde dziecko na każdym etapie jest cacy.
Ale dzieci robią błędy. źle zachowują się, są nie grzeczne, kłócą się, są bałaganiarskie. Brzydko piszą , niestarannie prowadzą zeszyty.
A więc trzeba im wskazywać jak należy wszystko robić prawidłowo. Jeśli będziemy dziecku pokazywać, ze wszystko robi dobrze, to skąd ma wiedzieć, ze coś robi źle.
A jeśli będzie ciągle tylko chwalone, to przyjdzie moment gdy zganione będzie zdziwione, rozżalone i wściekle. Jak to ? Przecież zawsze robiło wszystko dobrze i nikt mu nie mówił, ze robiło źle.
I tu właśnie widzę problem. Bo babcia mówi, że tak nie powinno robić , a mama nie robi z tego problemu.
Moim zdaniem, przekazywanie dzieciom informacji o błędach wszelkiego rodzaju powinno być dokonywane od najwcześniejszych lat.
Nie można mówić, że wyrośnie, jak będzie starsze to samo zrozumie. A skąd dziecko ma to wiedzieć. Skoro nikt mu nie pokazal jakie błędy czyni.
Oczywiście trzeba chwalić. Ale trzeba też ganić. Czyli samemu nauczyć się wychowywać dzieci i uczyć na zasadzie złotego środka".
Czyli i przytulić i pogrozić palcem.
8 marca 2016 21:59 | ID: 1287953
Nie wydaje mi się, ze te wszystkie "nowoczesne" sposoby nauki i wychowania są dobre. Rozmawiam z koleżankami-naczycielkami (na szczęście mnie to już nie dotyczy) na obecne "przepisy" edukacyjne. Nauczycielowi nie wolno praktycznie nic- zganić, ukarać, zwrócić uwagi, wstawić złej oceny itp. Natomiast uczniom wolno wszystko. Zgadzam się z Dunią. Dzieci muszą wiedzieć co dobre, co złe, że to jest błąd, który musi poprawić (nauczyć się zasady pisowni). Długo by wymieniać. Poziom w szkołach na wszystkich etapach jest niski. Nauczycielki opowiadają, że niektóre dzieci na lekcji nie odzywaja się, nie uwazają, a nawet przeszkadzają. Uczniowie I-II klasy potrafią "odpyskować", wyzwać n-la. Kiedyś było to nie do pomyślenia. Brak wychowania w domu i w szkole, po latach przeobraża się w chuligaństwo...
8 marca 2016 22:20 | ID: 1287955
to wszystko co mówicie to sa nowe przepisy edukacyjne. Fakt, że dzieci teraz wychodzą na głowę nauczycielom! Dlaczego? BO nauczyciel ma związane ręce. Nie może nic powiedzieć, bo zaraz dziecko naskarży i nagana albo wyrzucenie z pracy! Kiedyś dzieci traktowali nauczycieli z szacunkiem, a teraz jest odwrotnie. Nauczyciel musi na każdymm kroku pilnowac się, aby czyms nie urazić ucznia. Wiem to z opowiadań mamy, która codziennie ma do czynienia z takimi sytuacjami. Kiedyś była świadkiem jak dwoje rosłych uczniów bije jednego, akurat nadeszła dyżurująca nauczycielka i chwyciła jedno dziecko za rękę i odepchneła. Przez takie działanie dostała nagane, było zebranie rodziców i musiała iść na przymusowy urlop zdrowotny. teraz rodzice chuchaja i dmuchają, żeby dziecku nic się nie stało a to jest błąd, bo w taki sposób nie ucza sie samodzielnośći i szacunku do osób starszych. Są dzieci, którzy bez zapytania wychodza z lekcji i to w Szkole Podstawowej. gdyby przepisy były jak kiedyś to byłoby inaczej a teraz bezstresowe wychowanie,
9 marca 2016 19:36 | ID: 1288232
Nie jestem przekonana, że jest to dobra metoda.
Ostatnio w wychowywaniu dzieci spotykam opinie poparte często badaniami specjalistów, ze należy dziecko chwalić, mówić mu co robi dobrze, uwypuklać jego zalety. Czyli krótko mówiąc każde dziecko na każdym etapie jest cacy.
Ale dzieci robią błędy. źle zachowują się, są nie grzeczne, kłócą się, są bałaganiarskie. Brzydko piszą , niestarannie prowadzą zeszyty.
A więc trzeba im wskazywać jak należy wszystko robić prawidłowo. Jeśli będziemy dziecku pokazywać, ze wszystko robi dobrze, to skąd ma wiedzieć, ze coś robi źle.
A jeśli będzie ciągle tylko chwalone, to przyjdzie moment gdy zganione będzie zdziwione, rozżalone i wściekle. Jak to ? Przecież zawsze robiło wszystko dobrze i nikt mu nie mówił, ze robiło źle.
I tu właśnie widzę problem. Bo babcia mówi, że tak nie powinno robić , a mama nie robi z tego problemu.
Moim zdaniem, przekazywanie dzieciom informacji o błędach wszelkiego rodzaju powinno być dokonywane od najwcześniejszych lat.
Nie można mówić, że wyrośnie, jak będzie starsze to samo zrozumie. A skąd dziecko ma to wiedzieć. Skoro nikt mu nie pokazal jakie błędy czyni.
Oczywiście trzeba chwalić. Ale trzeba też ganić. Czyli samemu nauczyć się wychowywać dzieci i uczyć na zasadzie złotego środka".
Czyli i przytulić i pogrozić palcem.
zgadzam się z Panią. Motywacja jest bardzo ważną i istotną stroną w procesie nauczania, lecz bez poprawiania błędów dzieci - proces naucki również będzie zakłóćony, dzieciaczki same niczego się nie nauczą - trzeba im pokazać odpowiednią drogę.
10 marca 2016 08:45 | ID: 1288318
Nie wydaje mi się, ze te wszystkie "nowoczesne" sposoby nauki i wychowania są dobre. Rozmawiam z koleżankami-naczycielkami (na szczęście mnie to już nie dotyczy) na obecne "przepisy" edukacyjne. Nauczycielowi nie wolno praktycznie nic- zganić, ukarać, zwrócić uwagi, wstawić złej oceny itp. Natomiast uczniom wolno wszystko. Zgadzam się z Dunią. Dzieci muszą wiedzieć co dobre, co złe, że to jest błąd, który musi poprawić (nauczyć się zasady pisowni). Długo by wymieniać. Poziom w szkołach na wszystkich etapach jest niski. Nauczycielki opowiadają, że niektóre dzieci na lekcji nie odzywaja się, nie uwazają, a nawet przeszkadzają. Uczniowie I-II klasy potrafią "odpyskować", wyzwać n-la. Kiedyś było to nie do pomyślenia. Brak wychowania w domu i w szkole, po latach przeobraża się w chuligaństwo...
To wcale nie jest takie dobre. Dziecko musi przygotowac się do życia w społeczeństwie.. w życiu nie zawsze będzie idalnie...
10 marca 2016 08:48 | ID: 1288319
to wszystko co mówicie to sa nowe przepisy edukacyjne. Fakt, że dzieci teraz wychodzą na głowę nauczycielom! Dlaczego? BO nauczyciel ma związane ręce. Nie może nic powiedzieć, bo zaraz dziecko naskarży i nagana albo wyrzucenie z pracy! Kiedyś dzieci traktowali nauczycieli z szacunkiem, a teraz jest odwrotnie. Nauczyciel musi na każdymm kroku pilnowac się, aby czyms nie urazić ucznia. Wiem to z opowiadań mamy, która codziennie ma do czynienia z takimi sytuacjami. Kiedyś była świadkiem jak dwoje rosłych uczniów bije jednego, akurat nadeszła dyżurująca nauczycielka i chwyciła jedno dziecko za rękę i odepchneła. Przez takie działanie dostała nagane, było zebranie rodziców i musiała iść na przymusowy urlop zdrowotny. teraz rodzice chuchaja i dmuchają, żeby dziecku nic się nie stało a to jest błąd, bo w taki sposób nie ucza sie samodzielnośći i szacunku do osób starszych. Są dzieci, którzy bez zapytania wychodza z lekcji i to w Szkole Podstawowej. gdyby przepisy były jak kiedyś to byłoby inaczej a teraz bezstresowe wychowanie,
Jeśli będzie tak dale a te dzieciaki bezstresowe dorosną to starch będzie na ulice wyjść! Rodzice sobie z nimi nie radzą, szkoła nie może nic zrobić, niczego się nie boją!
10 marca 2016 09:04 | ID: 1288330
to wszystko co mówicie to sa nowe przepisy edukacyjne. Fakt, że dzieci teraz wychodzą na głowę nauczycielom! Dlaczego? BO nauczyciel ma związane ręce. Nie może nic powiedzieć, bo zaraz dziecko naskarży i nagana albo wyrzucenie z pracy! Kiedyś dzieci traktowali nauczycieli z szacunkiem, a teraz jest odwrotnie. Nauczyciel musi na każdymm kroku pilnowac się, aby czyms nie urazić ucznia. Wiem to z opowiadań mamy, która codziennie ma do czynienia z takimi sytuacjami. Kiedyś była świadkiem jak dwoje rosłych uczniów bije jednego, akurat nadeszła dyżurująca nauczycielka i chwyciła jedno dziecko za rękę i odepchneła. Przez takie działanie dostała nagane, było zebranie rodziców i musiała iść na przymusowy urlop zdrowotny. teraz rodzice chuchaja i dmuchają, żeby dziecku nic się nie stało a to jest błąd, bo w taki sposób nie ucza sie samodzielnośći i szacunku do osób starszych. Są dzieci, którzy bez zapytania wychodza z lekcji i to w Szkole Podstawowej. gdyby przepisy były jak kiedyś to byłoby inaczej a teraz bezstresowe wychowanie,
Jeśli będzie tak dale a te dzieciaki bezstresowe dorosną to starch będzie na ulice wyjść! Rodzice sobie z nimi nie radzą, szkoła nie może nic zrobić, niczego się nie boją!
to fakt! kiedyś, kiedy dziecko zawiniło rodzic zlał dupę, a teraz mają co chca i robią co chcą! rodzice powinni być stnowczy!
10 marca 2016 17:51 | ID: 1288486
to wszystko co mówicie to sa nowe przepisy edukacyjne. Fakt, że dzieci teraz wychodzą na głowę nauczycielom! Dlaczego? BO nauczyciel ma związane ręce. Nie może nic powiedzieć, bo zaraz dziecko naskarży i nagana albo wyrzucenie z pracy! Kiedyś dzieci traktowali nauczycieli z szacunkiem, a teraz jest odwrotnie. Nauczyciel musi na każdymm kroku pilnowac się, aby czyms nie urazić ucznia. Wiem to z opowiadań mamy, która codziennie ma do czynienia z takimi sytuacjami. Kiedyś była świadkiem jak dwoje rosłych uczniów bije jednego, akurat nadeszła dyżurująca nauczycielka i chwyciła jedno dziecko za rękę i odepchneła. Przez takie działanie dostała nagane, było zebranie rodziców i musiała iść na przymusowy urlop zdrowotny. teraz rodzice chuchaja i dmuchają, żeby dziecku nic się nie stało a to jest błąd, bo w taki sposób nie ucza sie samodzielnośći i szacunku do osób starszych. Są dzieci, którzy bez zapytania wychodza z lekcji i to w Szkole Podstawowej. gdyby przepisy były jak kiedyś to byłoby inaczej a teraz bezstresowe wychowanie,
Jeśli będzie tak dale a te dzieciaki bezstresowe dorosną to starch będzie na ulice wyjść! Rodzice sobie z nimi nie radzą, szkoła nie może nic zrobić, niczego się nie boją!
to fakt! kiedyś, kiedy dziecko zawiniło rodzic zlał dupę, a teraz mają co chca i robią co chcą! rodzice powinni być stnowczy!
Za biciem nie jestem ale dziecko powinno mieć granice że to jet dobre a to złe, tego nie wolno. Teraz jest tak że wszystko dziecu wolno aby tylko rodzic miał święty spokój!
14 marca 2016 08:33 | ID: 1290114
Tak kiedyś było na lekcji muchę słychać , jak nauczyciel coś powiedział to było święte. Może nie jestem do końca za dokładnością tamtych czasów i czasem srogich nauczycieli, ale uczniowie powinni szanować nauczycieli , tak jak rodzice .Niestety w szkole gdzie chodzi mój syn to często winni są rodzice, nauczyciel zły ,a to taki ,a taki....a dzieci skarżą jedno przed drugim, rodzice obwiniaja się nawzajem i kłucą czyje dziecko jest grzeczniejsze .Każdy wie co powiedzieć na inne dzieci , ale na swoje to jakoś trudno i rośnie taki mały GRZECZNY DIABEŁEK.Dla mnie to jest wręcz śmieszne , ale i straszne.Często jest też że nauczyciel jak już dziecko ma przysłowiową naklejke grzecznego , to już tak zostaje ,a czasami niestety tak nie jest . Te grzeczne dzieci prowokują , te które są uznawane za niegrzeczne i wtedy wina czyja jak jest miedzy nimi sprzeczka ? wiadomo , niegrzecznego niestetybo nikt go nie zapyta o przyczyny , dlaczego itd.tylko od razu obwinia. A ten "grzeczny" co zawinił pozostaje nadal grzecznym.
14 marca 2016 09:44 | ID: 1290144
Tak kiedyś było na lekcji muchę słychać , jak nauczyciel coś powiedział to było święte. Może nie jestem do końca za dokładnością tamtych czasów i czasem srogich nauczycieli, ale uczniowie powinni szanować nauczycieli , tak jak rodzice .Niestety w szkole gdzie chodzi mój syn to często winni są rodzice, nauczyciel zły ,a to taki ,a taki....a dzieci skarżą jedno przed drugim, rodzice obwiniaja się nawzajem i kłucą czyje dziecko jest grzeczniejsze .Każdy wie co powiedzieć na inne dzieci , ale na swoje to jakoś trudno i rośnie taki mały GRZECZNY DIABEŁEK.Dla mnie to jest wręcz śmieszne , ale i straszne.Często jest też że nauczyciel jak już dziecko ma przysłowiową naklejke grzecznego , to już tak zostaje ,a czasami niestety tak nie jest . Te grzeczne dzieci prowokują , te które są uznawane za niegrzeczne i wtedy wina czyja jak jest miedzy nimi sprzeczka ? wiadomo , niegrzecznego niestetybo nikt go nie zapyta o przyczyny , dlaczego itd.tylko od razu obwinia. A ten "grzeczny" co zawinił pozostaje nadal grzecznym.
Masz rację. Jeszcze tak myślę że wiele spraw załatwiana jest przy dzieciach! A nie powinno tak być. Za mało jest wymagań od ucznia a obarcza się rodzica że nie dopilnował. Owszem małe dzieci tak ale starsze powinny odpowiadać za siebie
14 marca 2016 12:14 | ID: 1290276
to wszystko co mówicie to sa nowe przepisy edukacyjne. Fakt, że dzieci teraz wychodzą na głowę nauczycielom! Dlaczego? BO nauczyciel ma związane ręce. Nie może nic powiedzieć, bo zaraz dziecko naskarży i nagana albo wyrzucenie z pracy! Kiedyś dzieci traktowali nauczycieli z szacunkiem, a teraz jest odwrotnie. Nauczyciel musi na każdymm kroku pilnowac się, aby czyms nie urazić ucznia. Wiem to z opowiadań mamy, która codziennie ma do czynienia z takimi sytuacjami. Kiedyś była świadkiem jak dwoje rosłych uczniów bije jednego, akurat nadeszła dyżurująca nauczycielka i chwyciła jedno dziecko za rękę i odepchneła. Przez takie działanie dostała nagane, było zebranie rodziców i musiała iść na przymusowy urlop zdrowotny. teraz rodzice chuchaja i dmuchają, żeby dziecku nic się nie stało a to jest błąd, bo w taki sposób nie ucza sie samodzielnośći i szacunku do osób starszych. Są dzieci, którzy bez zapytania wychodza z lekcji i to w Szkole Podstawowej. gdyby przepisy były jak kiedyś to byłoby inaczej a teraz bezstresowe wychowanie,
tak popieram, mój syn jest w 4 klasie , ale uczę go że nauczyciela powinien słuchać itd. Kiedyś sama osobiście słyszałam ja "chłopcy " grali na boisku szkolnym z 5 klasy to słowa , które padały to poprostu tragedia, a nauczyciel nic jeden drugiego wyzywał , a nauczyciel głuchy.
14 marca 2016 12:19 | ID: 1290282
to wszystko co mówicie to sa nowe przepisy edukacyjne. Fakt, że dzieci teraz wychodzą na głowę nauczycielom! Dlaczego? BO nauczyciel ma związane ręce. Nie może nic powiedzieć, bo zaraz dziecko naskarży i nagana albo wyrzucenie z pracy! Kiedyś dzieci traktowali nauczycieli z szacunkiem, a teraz jest odwrotnie. Nauczyciel musi na każdymm kroku pilnowac się, aby czyms nie urazić ucznia. Wiem to z opowiadań mamy, która codziennie ma do czynienia z takimi sytuacjami. Kiedyś była świadkiem jak dwoje rosłych uczniów bije jednego, akurat nadeszła dyżurująca nauczycielka i chwyciła jedno dziecko za rękę i odepchneła. Przez takie działanie dostała nagane, było zebranie rodziców i musiała iść na przymusowy urlop zdrowotny. teraz rodzice chuchaja i dmuchają, żeby dziecku nic się nie stało a to jest błąd, bo w taki sposób nie ucza sie samodzielnośći i szacunku do osób starszych. Są dzieci, którzy bez zapytania wychodza z lekcji i to w Szkole Podstawowej. gdyby przepisy były jak kiedyś to byłoby inaczej a teraz bezstresowe wychowanie,
tak popieram, mój syn jest w 4 klasie , ale uczę go że nauczyciela powinien słuchać itd. Kiedyś sama osobiście słyszałam ja "chłopcy " grali na boisku szkolnym z 5 klasy to słowa , które padały to poprostu tragedia, a nauczyciel nic jeden drugiego wyzywał , a nauczyciel głuchy.
moja mama pracuje w szkole, szwagierka uczy i siostra także wiem z opowiadań jak zachowują się dzieci. Są strasznie rozpuszczone, kiedy nauczyciel cos im powie to na drugi dzień przychodzi oburzony rodzic. nauczyciela powinno się szanować, każdy rodzić powinien im to przypominać. Nie powinno się go lekcewaćyć. Znam przypadki, że rodzice w domu mówią xle o jakimś nauczycielu, dziecko słyszy a potem sam nie traktuje nauczyciela z szacunkiem!
14 marca 2016 12:40 | ID: 1290312
to wszystko co mówicie to sa nowe przepisy edukacyjne. Fakt, że dzieci teraz wychodzą na głowę nauczycielom! Dlaczego? BO nauczyciel ma związane ręce. Nie może nic powiedzieć, bo zaraz dziecko naskarży i nagana albo wyrzucenie z pracy! Kiedyś dzieci traktowali nauczycieli z szacunkiem, a teraz jest odwrotnie. Nauczyciel musi na każdymm kroku pilnowac się, aby czyms nie urazić ucznia. Wiem to z opowiadań mamy, która codziennie ma do czynienia z takimi sytuacjami. Kiedyś była świadkiem jak dwoje rosłych uczniów bije jednego, akurat nadeszła dyżurująca nauczycielka i chwyciła jedno dziecko za rękę i odepchneła. Przez takie działanie dostała nagane, było zebranie rodziców i musiała iść na przymusowy urlop zdrowotny. teraz rodzice chuchaja i dmuchają, żeby dziecku nic się nie stało a to jest błąd, bo w taki sposób nie ucza sie samodzielnośći i szacunku do osób starszych. Są dzieci, którzy bez zapytania wychodza z lekcji i to w Szkole Podstawowej. gdyby przepisy były jak kiedyś to byłoby inaczej a teraz bezstresowe wychowanie,
tak popieram, mój syn jest w 4 klasie , ale uczę go że nauczyciela powinien słuchać itd. Kiedyś sama osobiście słyszałam ja "chłopcy " grali na boisku szkolnym z 5 klasy to słowa , które padały to poprostu tragedia, a nauczyciel nic jeden drugiego wyzywał , a nauczyciel głuchy.
moja mama pracuje w szkole, szwagierka uczy i siostra także wiem z opowiadań jak zachowują się dzieci. Są strasznie rozpuszczone, kiedy nauczyciel cos im powie to na drugi dzień przychodzi oburzony rodzic. nauczyciela powinno się szanować, każdy rodzić powinien im to przypominać. Nie powinno się go lekcewaćyć. Znam przypadki, że rodzice w domu mówią xle o jakimś nauczycielu, dziecko słyszy a potem sam nie traktuje nauczyciela z szacunkiem!
Oczywiste , właśnie tak .
14 marca 2016 13:24 | ID: 1290356
to wszystko co mówicie to sa nowe przepisy edukacyjne. Fakt, że dzieci teraz wychodzą na głowę nauczycielom! Dlaczego? BO nauczyciel ma związane ręce. Nie może nic powiedzieć, bo zaraz dziecko naskarży i nagana albo wyrzucenie z pracy! Kiedyś dzieci traktowali nauczycieli z szacunkiem, a teraz jest odwrotnie. Nauczyciel musi na każdymm kroku pilnowac się, aby czyms nie urazić ucznia. Wiem to z opowiadań mamy, która codziennie ma do czynienia z takimi sytuacjami. Kiedyś była świadkiem jak dwoje rosłych uczniów bije jednego, akurat nadeszła dyżurująca nauczycielka i chwyciła jedno dziecko za rękę i odepchneła. Przez takie działanie dostała nagane, było zebranie rodziców i musiała iść na przymusowy urlop zdrowotny. teraz rodzice chuchaja i dmuchają, żeby dziecku nic się nie stało a to jest błąd, bo w taki sposób nie ucza sie samodzielnośći i szacunku do osób starszych. Są dzieci, którzy bez zapytania wychodza z lekcji i to w Szkole Podstawowej. gdyby przepisy były jak kiedyś to byłoby inaczej a teraz bezstresowe wychowanie,
tak popieram, mój syn jest w 4 klasie , ale uczę go że nauczyciela powinien słuchać itd. Kiedyś sama osobiście słyszałam ja "chłopcy " grali na boisku szkolnym z 5 klasy to słowa , które padały to poprostu tragedia, a nauczyciel nic jeden drugiego wyzywał , a nauczyciel głuchy.
moja mama pracuje w szkole, szwagierka uczy i siostra także wiem z opowiadań jak zachowują się dzieci. Są strasznie rozpuszczone, kiedy nauczyciel cos im powie to na drugi dzień przychodzi oburzony rodzic. nauczyciela powinno się szanować, każdy rodzić powinien im to przypominać. Nie powinno się go lekcewaćyć. Znam przypadki, że rodzice w domu mówią xle o jakimś nauczycielu, dziecko słyszy a potem sam nie traktuje nauczyciela z szacunkiem!
Ja również pracowałam w szkole, co prawda z młodzieżą( szkoła średnia), ale muszę Wam powiedzieć, to co się słyszy, jak uczniowie Traktują nauczycieli to włos się na głowie jeży. Ja byłam pedagogiem( w dodatku bardzo młodo wyglądam ) uczniowie doskonale wiedzieli, że ja nic nie mogę im zrobić oprócz pogadanki- (niestety poprzedni pedagog nic nie robił aby młodzież uspokoić) jedna uczennica Pierwsza klasa technikum - powiedziała mi tak, gdy zapytała dlaczego mają tak słabe stopnie za naprawde bzdurne rzeczy- odp, od tego Wy jesteście, my wam za to płacimy ( szkoła publiczna dodam ) i waszym obowiązkiem jest nas nauczyć- jak to usłyszałam myślałam, że wyjde z siebie i stanę obok. Kolejny uczeń powiedział mi żebym spier............. i się nie wtrącała.
Na tym moja cierpliwość się skończyła, wziełam o obroty wszystkich nauczycieli, rodziców i poprosiłąm o spotkania z Policją - Powiem Tak jeśli się chce to Można zrobić porządek w szkole. PO dwuch miesiącach w szkole( gdzie panował naprawde wielki chaos) zapanował spokój, ja jako pedagog wiedziała, co sie dzieje w szkole, jaki uczeń ma problem.
My jako rodzice powinniśmy zwrócić szczególną uwagę jak nasze dzieci traktuja inne osoby.
14 marca 2016 13:42 | ID: 1290371
to wszystko co mówicie to sa nowe przepisy edukacyjne. Fakt, że dzieci teraz wychodzą na głowę nauczycielom! Dlaczego? BO nauczyciel ma związane ręce. Nie może nic powiedzieć, bo zaraz dziecko naskarży i nagana albo wyrzucenie z pracy! Kiedyś dzieci traktowali nauczycieli z szacunkiem, a teraz jest odwrotnie. Nauczyciel musi na każdymm kroku pilnowac się, aby czyms nie urazić ucznia. Wiem to z opowiadań mamy, która codziennie ma do czynienia z takimi sytuacjami. Kiedyś była świadkiem jak dwoje rosłych uczniów bije jednego, akurat nadeszła dyżurująca nauczycielka i chwyciła jedno dziecko za rękę i odepchneła. Przez takie działanie dostała nagane, było zebranie rodziców i musiała iść na przymusowy urlop zdrowotny. teraz rodzice chuchaja i dmuchają, żeby dziecku nic się nie stało a to jest błąd, bo w taki sposób nie ucza sie samodzielnośći i szacunku do osób starszych. Są dzieci, którzy bez zapytania wychodza z lekcji i to w Szkole Podstawowej. gdyby przepisy były jak kiedyś to byłoby inaczej a teraz bezstresowe wychowanie,
tak popieram, mój syn jest w 4 klasie , ale uczę go że nauczyciela powinien słuchać itd. Kiedyś sama osobiście słyszałam ja "chłopcy " grali na boisku szkolnym z 5 klasy to słowa , które padały to poprostu tragedia, a nauczyciel nic jeden drugiego wyzywał , a nauczyciel głuchy.
moja mama pracuje w szkole, szwagierka uczy i siostra także wiem z opowiadań jak zachowują się dzieci. Są strasznie rozpuszczone, kiedy nauczyciel cos im powie to na drugi dzień przychodzi oburzony rodzic. nauczyciela powinno się szanować, każdy rodzić powinien im to przypominać. Nie powinno się go lekcewaćyć. Znam przypadki, że rodzice w domu mówią xle o jakimś nauczycielu, dziecko słyszy a potem sam nie traktuje nauczyciela z szacunkiem!
Ja również pracowałam w szkole, co prawda z młodzieżą( szkoła średnia), ale muszę Wam powiedzieć, to co się słyszy, jak uczniowie Traktują nauczycieli to włos się na głowie jeży. Ja byłam pedagogiem( w dodatku bardzo młodo wyglądam ) uczniowie doskonale wiedzieli, że ja nic nie mogę im zrobić oprócz pogadanki- (niestety poprzedni pedagog nic nie robił aby młodzież uspokoić) jedna uczennica Pierwsza klasa technikum - powiedziała mi tak, gdy zapytała dlaczego mają tak słabe stopnie za naprawde bzdurne rzeczy- odp, od tego Wy jesteście, my wam za to płacimy ( szkoła publiczna dodam ) i waszym obowiązkiem jest nas nauczyć- jak to usłyszałam myślałam, że wyjde z siebie i stanę obok. Kolejny uczeń powiedział mi żebym spier............. i się nie wtrącała.
Na tym moja cierpliwość się skończyła, wziełam o obroty wszystkich nauczycieli, rodziców i poprosiłąm o spotkania z Policją - Powiem Tak jeśli się chce to Można zrobić porządek w szkole. PO dwuch miesiącach w szkole( gdzie panował naprawde wielki chaos) zapanował spokój, ja jako pedagog wiedziała, co sie dzieje w szkole, jaki uczeń ma problem.
My jako rodzice powinniśmy zwrócić szczególną uwagę jak nasze dzieci traktuja inne osoby.
no właśniepisałmwczesniej, że w dużej mierze zależy od rodziców. jeżeli oni będa tak lekceważaco do tego podchodzić to za kilka lat wszystko obróci się przeciwko nim.
14 marca 2016 18:50 | ID: 1290546
to wszystko co mówicie to sa nowe przepisy edukacyjne. Fakt, że dzieci teraz wychodzą na głowę nauczycielom! Dlaczego? BO nauczyciel ma związane ręce. Nie może nic powiedzieć, bo zaraz dziecko naskarży i nagana albo wyrzucenie z pracy! Kiedyś dzieci traktowali nauczycieli z szacunkiem, a teraz jest odwrotnie. Nauczyciel musi na każdymm kroku pilnowac się, aby czyms nie urazić ucznia. Wiem to z opowiadań mamy, która codziennie ma do czynienia z takimi sytuacjami. Kiedyś była świadkiem jak dwoje rosłych uczniów bije jednego, akurat nadeszła dyżurująca nauczycielka i chwyciła jedno dziecko za rękę i odepchneła. Przez takie działanie dostała nagane, było zebranie rodziców i musiała iść na przymusowy urlop zdrowotny. teraz rodzice chuchaja i dmuchają, żeby dziecku nic się nie stało a to jest błąd, bo w taki sposób nie ucza sie samodzielnośći i szacunku do osób starszych. Są dzieci, którzy bez zapytania wychodza z lekcji i to w Szkole Podstawowej. gdyby przepisy były jak kiedyś to byłoby inaczej a teraz bezstresowe wychowanie,
tak popieram, mój syn jest w 4 klasie , ale uczę go że nauczyciela powinien słuchać itd. Kiedyś sama osobiście słyszałam ja "chłopcy " grali na boisku szkolnym z 5 klasy to słowa , które padały to poprostu tragedia, a nauczyciel nic jeden drugiego wyzywał , a nauczyciel głuchy.
moja mama pracuje w szkole, szwagierka uczy i siostra także wiem z opowiadań jak zachowują się dzieci. Są strasznie rozpuszczone, kiedy nauczyciel cos im powie to na drugi dzień przychodzi oburzony rodzic. nauczyciela powinno się szanować, każdy rodzić powinien im to przypominać. Nie powinno się go lekcewaćyć. Znam przypadki, że rodzice w domu mówią xle o jakimś nauczycielu, dziecko słyszy a potem sam nie traktuje nauczyciela z szacunkiem!
Ja również pracowałam w szkole, co prawda z młodzieżą( szkoła średnia), ale muszę Wam powiedzieć, to co się słyszy, jak uczniowie Traktują nauczycieli to włos się na głowie jeży. Ja byłam pedagogiem( w dodatku bardzo młodo wyglądam ) uczniowie doskonale wiedzieli, że ja nic nie mogę im zrobić oprócz pogadanki- (niestety poprzedni pedagog nic nie robił aby młodzież uspokoić) jedna uczennica Pierwsza klasa technikum - powiedziała mi tak, gdy zapytała dlaczego mają tak słabe stopnie za naprawde bzdurne rzeczy- odp, od tego Wy jesteście, my wam za to płacimy ( szkoła publiczna dodam ) i waszym obowiązkiem jest nas nauczyć- jak to usłyszałam myślałam, że wyjde z siebie i stanę obok. Kolejny uczeń powiedział mi żebym spier............. i się nie wtrącała.
Na tym moja cierpliwość się skończyła, wziełam o obroty wszystkich nauczycieli, rodziców i poprosiłąm o spotkania z Policją - Powiem Tak jeśli się chce to Można zrobić porządek w szkole. PO dwuch miesiącach w szkole( gdzie panował naprawde wielki chaos) zapanował spokój, ja jako pedagog wiedziała, co sie dzieje w szkole, jaki uczeń ma problem.
My jako rodzice powinniśmy zwrócić szczególną uwagę jak nasze dzieci traktuja inne osoby.
no właśniepisałmwczesniej, że w dużej mierze zależy od rodziców. jeżeli oni będa tak lekceważaco do tego podchodzić to za kilka lat wszystko obróci się przeciwko nim.
Ktoś wynalazł metodę bezstresowego wychowania...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.