jaka toksyczna baba, aż złość bierze, że ktoś może tyle krwi psuć.
a ja doleję jeszcze oliwy do ognia i powiem, że winny jest też twój maż- bo nie umie cię bronić i postawić się okoniem mamusi. a powinien i masz prawo tego od niego oczekiwać.
porozmawiaj z nim na spokojnie, powiedz, że podejrzenia teściowej cię ranią, że zrobienie testów nie jest problemem. zapytaj, czy chce by wasze dziecko rosło w takiej atmosferze, ono niedługo zacznie rozumieć, słowa kochanej :"babci" mogą jej zostać w podświadomości na lata. powiedz mężowi, że ma porozmawiać z mamą, że twoim zdaniem, ona go buntuje. I że ta sytuacja jest dla ciebie bardzo trudna i przykra. powiedz, też że chciałabyś mieć z teściową normalne relacje - np zjeść razem kolację wigilijną czy coś, że uważasz, że wasze dziecko powinno mieć normalną rodzinę i nie patrzeć na wojny i wojenki. Na koniec zapytaj, co zamierza z tym zrobić i powiedz, że dajesz mu czas do namysłu. To wszystko powiedz spokojnym głosem, nie mów za dużo, po prostu niech wie. I poczekaj, a jak nic nie zrobi, to zabroń kontaktów wnuczki z babcią i nie wpuszczaj jej do waszego domu, a jemu zabroń o niej wspominać.
toksycznych ludzi trzeba albo usadzić albo odcinać i unikać