Moje blizniaczki wkrotce skoncza 7m-cy i wciaz jeszcze chetnie jedza cycusia. Nie zawsze bylo lekko z ich karmieniem, miewalam rozsterki "czy aby one sie najadaja", jednak systematyczny przyrost ich wagi, upewnial mnie, ze sobie radzimy. Chwilami, gdy widzialam ze z piersi leci mi juz prawie "sama woda", podawalam im mleko modyfikowane(w ciagu dnia, maksymalnie x2 butelki). Teraz dziewczynki jedza juz kaszki, obiadki, deserki i cycus powoli idzie w odstawke(rano po przebudzeniu rwa sie do cycusia), lecz poki sa chetne, to zamierzam karmic je piersia, tak dlugo jak beda chcialy.
p.s. I nie mozna sobie wmowic, ze sie nie ma mleka, bo ono pojawia sie stopniowo. Nie tryska jak w fontanie woda.