Zastanawiam sie jak długo można karmić dziecko, słyszałam nawet o takich paniach, które karmią do 6 roku życia. Co wy na to? Jak długo wy jesteście mami karmiącymi swoje skarby?
20 lipca 2011 21:23 | ID: 593212
Pediatra i ginekolog mówili mi, że pokarm po roku już nie ma takich wartości, dziecko dostaje to czego potrzeba z innych posiłków. Dlatego staram się rok, a potem to jak będzie to będzie ;)
Nie prawda - ma cały czas wartościowe immunoglobuliny i przeciwciała. Zabezpiecza przed skutkami alergii. Warto karmić jak najdłużej (no ale 6 lat to przesada). Oczywiście samo mleko już nie wystarcza rosnącemu dziecku, ale mówienie, że mleko nie jest wartościowe jest nieprawdą.
Właśnie z powodu alergii u małego karmiłam prawie cztery lata. Poza tym chciałam karmić. I tak, jak pisze Hafija mleko matki dostarcza dziecko dużo przeciwciał i składników wpływających na odporność. Oczywiście, samo mleko nie wystarczy, ale z innym składnikami, jak najbardziej.
Tak na prawdę górną granice karmienia wyznaczają chęci i możliwośći mamy i dzidziusia, ale trzeba też trochę zdrowego rozsądku zachować bo taki sześciolatek przy cycku to jest już lekka przesada.
Julka ma 3 lata, a interesuje się juz płciowością... Synek szwagierki ma ponad 4 i zaczyna ja podglądać...:) Piersi absolutnie nie traktuje w tej chwili jak "dostarczycieli mleka"... Głupio byłoby mi w takiej sytaucji karmić... Każdy indywidualnie powinian wyznaczyć sobie granice.
20 lipca 2011 21:38 | ID: 593222
Ja karmiłam 1,5 roku planowałam 2 lata, mój syn to alergik więc robiłam co mogłam. Jak odstawiłam od piersi to nie tolerował żadnego mleka modyfikowanego.
Mąż był na cycu 2 lata i z rodzęństwa jest najmniej alergiczny. U nas na forum to Maciejka najdłużej chyba karmiła 4 lata chyba. To są wspaniałe chwile ale oczywiście wszystko ma swoje granice, dziwne jest tylko to że 4 latek z butlą kaszy nie szokuje tak jak ten przy piersi. Mnie dziwią przedszkolaki z butlą czarnymi zębami, fuuuu przedszkolak ze smokiem....
20 lipca 2011 21:40 | ID: 593225
Ja karmiłam 1,5 roku planowałam 2 lata, mój syn to alergik więc robiłam co mogłam. Jak odstawiłam od piersi to nie tolerował żadnego mleka modyfikowanego.
Mąż był na cycu 2 lata i z rodzęństwa jest najmniej alergiczny. U nas na forum to Maciejka najdłużej chyba karmiła 4 lata chyba. To są wspaniałe chwile ale oczywiście wszystko ma swoje granice, dziwne jest tylko to że 4 latek z butlą kaszy nie szokuje tak jak ten przy piersi. Mnie dziwią przedszkolaki z butlą czarnymi zębami, fuuuu przedszkolak ze smokiem....
Anie jedno ani drugie jak dla mnie nie jest dobre. Dziecko w wieku 4 lat powinno jadać posiłki dostosowane do jego wieku i potrzeb, a nie pic mleko z cyca albo kaszę z butli!
20 lipca 2011 21:40 | ID: 593226
Pediatra i ginekolog mówili mi, że pokarm po roku już nie ma takich wartości, dziecko dostaje to czego potrzeba z innych posiłków. Dlatego staram się rok, a potem to jak będzie to będzie ;)
Nie prawda - ma cały czas wartościowe immunoglobuliny i przeciwciała. Zabezpiecza przed skutkami alergii. Warto karmić jak najdłużej (no ale 6 lat to przesada). Oczywiście samo mleko już nie wystarcza rosnącemu dziecku, ale mówienie, że mleko nie jest wartościowe jest nieprawdą.
Zgadza się nawet światowe organizacje zdrowia zalecają pierś do 2, 5 roku a co myślicie że mleko w przoszku jest zdrowsze??????????????
20 lipca 2011 21:44 | ID: 593230
Pediatra i ginekolog mówili mi, że pokarm po roku już nie ma takich wartości, dziecko dostaje to czego potrzeba z innych posiłków. Dlatego staram się rok, a potem to jak będzie to będzie ;)
Nie prawda - ma cały czas wartościowe immunoglobuliny i przeciwciała. Zabezpiecza przed skutkami alergii. Warto karmić jak najdłużej (no ale 6 lat to przesada). Oczywiście samo mleko już nie wystarcza rosnącemu dziecku, ale mówienie, że mleko nie jest wartościowe jest nieprawdą.
Zgadza się nawet światowe organizacje zdrowia zalecają pierś do 2, 5 roku a co myślicie że mleko w przoszku jest zdrowsze??????????????
Nie rozumiem jednego - dlaczego w ostatnim czasie macierzyństwo zaczyna być podporządkowane wyłącznie zaleceniom???
Dla mnie macierzyństwo to przede wszystkim intuicja i ona podpowiada mi, jak postępować.
Owszem, interesuję się tym, co mówi WHO czy inne organizacje odpowiadające za utrzymanie nas w zdrowiu, ale w ostatecznym rozrachunku decyduję sama.
20 lipca 2011 21:53 | ID: 593239
Faktycznie dziecko 4 letnie ze smokiem w buzi troche dziwnie wyglada, albo takie ktore ciagnie sprana za soba brudna pieluche tetrowa! fuj fuj
Ale wiecie co ostatnio uslyszalam od pewnej pani na wiesc, ze nadal karmie Olke piersia: "to jest juz patologia"! - tak mi powiedziala. Ja jej na to, ze to ja zadecyduje kiedy przestane karmic i mi to nie przeszkadza...
NO WLASNIE TO DO KIEDY KARMIC PIERSIA???
ja mam cicha nadzieje, ze wyrobie sie przed 3 rokiem zycia corki;-)
20 lipca 2011 21:56 | ID: 593242
Faktycznie dziecko 4 letnie ze smokiem w buzi troche dziwnie wyglada, albo takie ktore ciagnie sprana za soba brudna pieluche tetrowa! fuj fuj
Ale wiecie co ostatnio uslyszalam od pewnej pani na wiesc, ze nadal karmie Olke piersia: "to jest juz patologia"! - tak mi powiedziala. Ja jej na to, ze to ja zadecyduje kiedy przestane karmic i mi to nie przeszkadza...
NO WLASNIE TO DO KIEDY KARMIC PIERSIA???
ja mam cicha nadzieje, ze wyrobie sie przed 3 rokiem zycia corki;-)
Kasiu dla mnie w porządku jest, kiedy mama SAMA o tym decyduje! Nie myśli ciagle o zaleceniach pediatrów, o krzywych minach sąsiadów, dobrych radach babci - myśli o sobie i dziecku.
Ważne, by umieć powiedzieć stop w odpowiednim momencie.
Sama nie chciałabym karmić 3-4 latka, ale to moje indywidualne podejście.
20 lipca 2011 21:57 | ID: 593243
Ja karmiłam 1,5 roku planowałam 2 lata, mój syn to alergik więc robiłam co mogłam. Jak odstawiłam od piersi to nie tolerował żadnego mleka modyfikowanego.
Mąż był na cycu 2 lata i z rodzęństwa jest najmniej alergiczny. U nas na forum to Maciejka najdłużej chyba karmiła 4 lata chyba. To są wspaniałe chwile ale oczywiście wszystko ma swoje granice, dziwne jest tylko to że 4 latek z butlą kaszy nie szokuje tak jak ten przy piersi. Mnie dziwią przedszkolaki z butlą czarnymi zębami, fuuuu przedszkolak ze smokiem....
Anie jedno ani drugie jak dla mnie nie jest dobre. Dziecko w wieku 4 lat powinno jadać posiłki dostosowane do jego wieku i potrzeb, a nie pic mleko z cyca albo kaszę z butli!
To chyba normalne że takie dziecko zjada już inne rzeczy mleko czy kasze to raczej na dobranoc.
20 lipca 2011 22:01 | ID: 593248
Ja karmiłam 1,5 roku planowałam 2 lata, mój syn to alergik więc robiłam co mogłam. Jak odstawiłam od piersi to nie tolerował żadnego mleka modyfikowanego.
Mąż był na cycu 2 lata i z rodzęństwa jest najmniej alergiczny. U nas na forum to Maciejka najdłużej chyba karmiła 4 lata chyba. To są wspaniałe chwile ale oczywiście wszystko ma swoje granice, dziwne jest tylko to że 4 latek z butlą kaszy nie szokuje tak jak ten przy piersi. Mnie dziwią przedszkolaki z butlą czarnymi zębami, fuuuu przedszkolak ze smokiem....
Anie jedno ani drugie jak dla mnie nie jest dobre. Dziecko w wieku 4 lat powinno jadać posiłki dostosowane do jego wieku i potrzeb, a nie pic mleko z cyca albo kaszę z butli!
To chyba normalne że takie dziecko zjada już inne rzeczy mleko czy kasze to raczej na dobranoc.
Karmiac tylko na dobranoc raczej laktacji się nie utrzyma... Dla mnie karmienie 4-5 latka to raczej kwestia przyzwyczajenia dziecka do tego i często nieumiejetności odmówienia mu tego niż sam fakt, że dziecko jest głodne. Ale to tylko moja opinia.
20 lipca 2011 22:18 | ID: 593280
Mam pytanie, dlaczego i poco karmić do 3-4 roku życia, skoro dziecko wszystko dostaje w posiłakch. Czy jest coś czego nie dostaje? Jakieś witaminy...? Bliskość - tylko to mi przychodzi do głowy. Ale i co do tego mam mieszane uczucia.
20 lipca 2011 22:20 | ID: 593288
Mam pytanie, dlaczego i poco karmić do 3-4 roku życia, skoro dziecko wszystko dostaje w posiłakch. Czy jest coś czego nie dostaje? Jakieś witaminy...? Bliskość - tylko to mi przychodzi do głowy. Ale i co do tego mam mieszane uczucia.
I o tym piszę Mnonka! Widzę, że mnie rozumiesz!
Ale bliskość można 3-4-5 latkowi zapewnić inaczej niż karmiąc go piersią!
20 lipca 2011 22:30 | ID: 593321
Mam pytanie, dlaczego i poco karmić do 3-4 roku życia, skoro dziecko wszystko dostaje w posiłakch. Czy jest coś czego nie dostaje? Jakieś witaminy...? Bliskość - tylko to mi przychodzi do głowy. Ale i co do tego mam mieszane uczucia.
I o tym piszę Mnonka! Widzę, że mnie rozumiesz!
Ale bliskość można 3-4-5 latkowi zapewnić inaczej niż karmiąc go piersią!
To prawda, ale czytając to wszystko pomyślałam sobie o mężu i innych starszych dzieciach. Karmiąc tak długo jesteś bardzo związana z dzieckiem, a inni? Czy mogą być zazdrośni o ciebie i o to dziecko? Oni nie mogą być tak clisko?
20 lipca 2011 22:32 | ID: 593323
Mam pytanie, dlaczego i poco karmić do 3-4 roku życia, skoro dziecko wszystko dostaje w posiłakch. Czy jest coś czego nie dostaje? Jakieś witaminy...? Bliskość - tylko to mi przychodzi do głowy. Ale i co do tego mam mieszane uczucia.
I o tym piszę Mnonka! Widzę, że mnie rozumiesz!
Ale bliskość można 3-4-5 latkowi zapewnić inaczej niż karmiąc go piersią!
To prawda, ale czytając to wszystko pomyślałam sobie o mężu i innych starszych dzieciach. Karmiąc tak długo jesteś bardzo związana z dzieckiem, a inni? Czy mogą być zazdrośni o ciebie i o to dziecko? Oni nie mogą być tak clisko?
Myślę, że rodzeństwo miałoby prawo być w tej sytuacji zazdrosnym... Pamiętam, jak moja mama karmiła moja siostrę, a ja miałam 5 lat - było mi przykro...
Poza tym uważam, ze należy w tym wieku, o którym mówimy, uczyć dziecko budowania więzi w inny sposób. Na wszystko jest czas i miejsce i odpowiedni wiek.
20 lipca 2011 22:34 | ID: 593328
Mam pytanie, dlaczego i poco karmić do 3-4 roku życia, skoro dziecko wszystko dostaje w posiłakch. Czy jest coś czego nie dostaje? Jakieś witaminy...? Bliskość - tylko to mi przychodzi do głowy. Ale i co do tego mam mieszane uczucia.
I o tym piszę Mnonka! Widzę, że mnie rozumiesz!
Ale bliskość można 3-4-5 latkowi zapewnić inaczej niż karmiąc go piersią!
To prawda, ale czytając to wszystko pomyślałam sobie o mężu i innych starszych dzieciach. Karmiąc tak długo jesteś bardzo związana z dzieckiem, a inni? Czy mogą być zazdrośni o ciebie i o to dziecko? Oni nie mogą być tak clisko?
Myślę, że rodzeństwo miałoby prawo być w tej sytuacji zazdrosnym... Pamiętam, jak moja mama karmiła moja siostrę, a ja miałam 5 lat - było mi przykro...
Poza tym uważam, ze należy w tym wieku, o którym mówimy, uczyć dziecko budowania więzi w inny sposób. Na wszystko jest czas i miejsce i odpowiedni wiek.
Właśnie, na wszystko jest odpowiednia pora. Dzieci powinny być już samodzielniejsze, nieco dalej od matki.
20 lipca 2011 22:35 | ID: 593334
Mam pytanie, dlaczego i poco karmić do 3-4 roku życia, skoro dziecko wszystko dostaje w posiłakch. Czy jest coś czego nie dostaje? Jakieś witaminy...? Bliskość - tylko to mi przychodzi do głowy. Ale i co do tego mam mieszane uczucia.
I o tym piszę Mnonka! Widzę, że mnie rozumiesz!
Ale bliskość można 3-4-5 latkowi zapewnić inaczej niż karmiąc go piersią!
To prawda, ale czytając to wszystko pomyślałam sobie o mężu i innych starszych dzieciach. Karmiąc tak długo jesteś bardzo związana z dzieckiem, a inni? Czy mogą być zazdrośni o ciebie i o to dziecko? Oni nie mogą być tak clisko?
Myślę, że rodzeństwo miałoby prawo być w tej sytuacji zazdrosnym... Pamiętam, jak moja mama karmiła moja siostrę, a ja miałam 5 lat - było mi przykro...
Poza tym uważam, ze należy w tym wieku, o którym mówimy, uczyć dziecko budowania więzi w inny sposób. Na wszystko jest czas i miejsce i odpowiedni wiek.
Właśnie, na wszystko jest odpowiednia pora. Dzieci powinny być już samodzielniejsze, nieco dalej od matki.
Też mi się tak wydaje.
Ale każdy ma swoją filozofię wychowania i ja to szanuję.
Natomiast sama nie chciałabym karmić dłuzej niż rok, góra dwa lata.
20 lipca 2011 22:42 | ID: 593344
Mam pytanie, dlaczego i poco karmić do 3-4 roku życia, skoro dziecko wszystko dostaje w posiłakch. Czy jest coś czego nie dostaje? Jakieś witaminy...? Bliskość - tylko to mi przychodzi do głowy. Ale i co do tego mam mieszane uczucia.
I o tym piszę Mnonka! Widzę, że mnie rozumiesz!
Ale bliskość można 3-4-5 latkowi zapewnić inaczej niż karmiąc go piersią!
To prawda, ale czytając to wszystko pomyślałam sobie o mężu i innych starszych dzieciach. Karmiąc tak długo jesteś bardzo związana z dzieckiem, a inni? Czy mogą być zazdrośni o ciebie i o to dziecko? Oni nie mogą być tak clisko?
Myślę, że rodzeństwo miałoby prawo być w tej sytuacji zazdrosnym... Pamiętam, jak moja mama karmiła moja siostrę, a ja miałam 5 lat - było mi przykro...
Poza tym uważam, ze należy w tym wieku, o którym mówimy, uczyć dziecko budowania więzi w inny sposób. Na wszystko jest czas i miejsce i odpowiedni wiek.
Właśnie, na wszystko jest odpowiednia pora. Dzieci powinny być już samodzielniejsze, nieco dalej od matki.
Też mi się tak wydaje.
Ale każdy ma swoją filozofię wychowania i ja to szanuję.
Natomiast sama nie chciałabym karmić dłuzej niż rok, góra dwa lata.
Ja planowałam rok, teraz własnie zastanawiam się, może tak jak u Mai do 1,5 roku ;) - czas pokaże.
21 lipca 2011 00:07 | ID: 593416
Ja planowałam karmić do 2 lat, po roku jednak złożyło się tak, że dostałam anginę i antybiotyk, więc musiałam syna odstawić. Po kuracji wróciłam do karmienia, ale on już tego nie potrzebował i stopniowo oboje zapominaliśmy o karmieniu.
(...) dziwne jest tylko to że 4 latek z butlą kaszy nie szokuje tak jak ten przy piersi. Mnie dziwią przedszkolaki z butlą czarnymi zębami, fuuuu przedszkolak ze smokiem....
A mnie szokuje i jedno i drugie... bo uważam, że jeżeli w tym wieku dziecko nadal potrzebuje do uspokojenia takiej stymulacji oralnej jak niemowlęta (ssanie), to znaczy, że jakaś potrzeba emocjonalna nie została u niego zaspokojona, a nie to, że "nie umie" lub "nie chce" jeść inaczej. Mowa oczywiście o dzieciach pełnosprawnych.
21 lipca 2011 07:35 | ID: 593437
Konrada karmiłam 2 miesiące, potem było ciężkie zapalenie płuc, 3 tygodnie w szpitalu, nerwy, stres i coraz mniej pokarmu. Chore dziecko ma słaby apetyt, więc w połączeniu ze stresem staciłam pokarm i przeszłam na butelkę.
Michał natomiast sam sie odstawił od piersi w wieku 1,5 miesiąca. Był tak leniwy, że nie chciało mu się ssać. Jak podawałam mu pierś to jadł do momentu jak samo leciało, a jak trzeba było włożyć w to trochę pracy i possać, to okropnie się denerwował i płakał. Więc w końcu ustąpiłam i podałam mu butelkę.
Jeśli będę miała kolejne dziecko mam zamiar karmić przynajmniej do roku, ale jak wyjdzie to zobaczymy, bo chłopców też chciałam długo karmić a wyszło inaczej.
21 lipca 2011 09:30 | ID: 593506
Ja planowałam karmić do 2 lat, po roku jednak złożyło się tak, że dostałam anginę i antybiotyk, więc musiałam syna odstawić. Po kuracji wróciłam do karmienia, ale on już tego nie potrzebował i stopniowo oboje zapominaliśmy o karmieniu.
(...) dziwne jest tylko to że 4 latek z butlą kaszy nie szokuje tak jak ten przy piersi. Mnie dziwią przedszkolaki z butlą czarnymi zębami, fuuuu przedszkolak ze smokiem....
A mnie szokuje i jedno i drugie... bo uważam, że jeżeli w tym wieku dziecko nadal potrzebuje do uspokojenia takiej stymulacji oralnej jak niemowlęta (ssanie), to znaczy, że jakaś potrzeba emocjonalna nie została u niego zaspokojona, a nie to, że "nie umie" lub "nie chce" jeść inaczej. Mowa oczywiście o dzieciach pełnosprawnych.
Mam dokładnie to samo zdanie co Ty Camea! Dokładnie!
21 lipca 2011 09:38 | ID: 593509
Wiktorię karmilam miesiąc, a Kacpra 20 miesięcy. Gdybym mogla cofnąc czas to Wiktorię tez bym tak dlugo karmila, ale byłam młoda i jakoś mi nie wyszlo, z synem już bylam zaprawiona w boju i wiedzialam jak to pociągnąć dalej gdy będzie problem. Poza tym liczą sie chęci.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.