W chłodne lutego wieczory
taki urok dnia zimowego pory
mamy pełno pomysłów w głowie
jak odpędzić chandrę bowiem
spędzamy czas aktywnie więcej
choć Ola ma jedenaście miesięcy
gdy tylko budzi się i zjemy
od razu się rozgrzejemy
przez głośne krzyki i śpiewy
podczas gdy w chodziku wędrujemy
Ola jeszcze całkiem nie potrafi chodzić
mama jej pomaga to nie szkodzi
zawsze są pieszczotki i buziaki
bo kto jak nie mama kto taki
potrafi tak Olę rozweselać
by nie chciała wcale smutnej minki strzelać
potem są grzechotki i zabawa na macie
a gdy coś nie gra pomarudzi tacie
wtedy to tata jest ten jedyny
by znaleźć smutku przyczyny
i tak wkoło i dzień po dniu
ważne by znaleźć powód do śmiechu
nieraz są to bajki w telewizyjne
istotne by były łagodne, familijne
a gdy słonko zajrzy przez okienko
idziemy spacerować szybciuteńko
by łapać ostatnie promyki słońca
nie zaznamy jeszcze teraz na dworze gorąca
mamy tu w Rumi taki staw mały
od dawien kaczuszki tu zawędrowały
podziwia je Ola i czasem chlebek damy
to już z pomysłów super mamy
po świeżym powietrzu Ola zasypia
pod kocykiem ciepło ma nasza dziewczynka:)