Moja chrześnica od września chodzi do przedszkola i już drugi raz jest przeziębiona - powód - rodzice przyprowadzają do placówki kaszlące i smarkające dzieci, które są źródłem infekcji dla zdrowych przedszkolaków.
Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że takie niecałkiem zdrowe dzieci powinny mieć osobną salę do zabawy, aby nie zarażać innych. I nie mam tutaj na myśli jakiejś dyskryminacji, po prostu uważam, że takie rozwiązanie byłoby pozytywne dla wszystkich.
Wiem, że wielu rodziców pracuje i musi odprowadzać dzieci, nawet te zakatarzone do przedszkola, ale powinno się brać pod uwagę dobro tych zdrowych dzieci i w jakiś sposób chronić je przez zarażeniem się.
A co Wy sądzicie na ten temat?