Czy też miałyście taką sytuację, że dziecko w przedszkolu jest tak zaaferowane zabawą, że nie chce wracać do domu? Strasznie głupie uczucie? Inna sytuacja: wołamy, żeby wróciło z podwórka, a dziecko nadal chce się bawić. Co wtedy robicie? Jak oderwać dziecko od zabawy?