Mam wielki problem. Mój syn od ponad miesiaca jak nie dłuzej zasypia po 23:00, budzi się przed 9:00. W dzień zalicza trzygodzinną drzemkę zazwyczaj ok. 14:00.
Kilka razy próbowałam go z tej drzemki wybudzić szybciej to konczyło się godzinnym rykiem a wieczorem i tak poszedł spać po 23:00.
Dziś po raz kolejny postanowiłam nie kłaść go w dzień to i tak zasnął o 16:30 i nadal spi. zaraz zabiore sie za wybudzanie ale wiem, że bedzie płacz.
Nie mam pojecia co z tym zrobić. Dziecko nie moze chodzic spac po 23:00, ja nie mam czasu dla siebie i męża wieczorem.
Może powinnam rano od 7:00 zacząć go wybudzać?