no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
16 lipca 2013 12:36 | ID: 989097
Hej
Kolejny sloneczny dzien,bylismy juz w sklepie gdzie sprzedawca podniosl mi cisnienie i na spacerku.
Do tylu z robatą jestem,obiad nie zrobiony,a Marcel juz spi,czyli nici dzisiaj z czytania beda....
Ewelinko mi na zly dzien czasem pomagaja Michalki kokosowe:-)
Paulinko usciskaj Fifiego,mam nadzieje ze juz bedzie tylko lepiej:)
Monis ja juz zdjecia widzialam na FB,super sa!!!!
To zycze slonecznej pogody:-)
16 lipca 2013 12:44 | ID: 989098
u nas też pogoda marna niby nie pada ale słońca też nie ma..Antoś usnął więc ja nadrabiam zaległości na kompie..
też uwielbiam wszystko co związane z grzybami, jagodami i malinami tylko u mnie ze zbieraniem gorzej..
muszę się zaraz wziąć za przypomnienie angielskiego do pracy no i trochę karty menu poczytać bo niewiedza to najgorszy wróg!!!
16 lipca 2013 12:45 | ID: 989100
Ewelinko to jak Ty to zawsze mówisz uszy do góry i będzie lepiej. Mam nadzieję, że meliska pomoże natychmiastowo.
Szczerze mówiąc też nie lubię bardzo takich dni, jak nie mogę poświęcić Blance dużo czasu - chyba nikt nie lbi, ale czasem niestety one są i chyba nic na to nie poradzimy. Myślę, że nasze dziciaki wiedzą, że tak musi być i nie mają nam tego za złe :)
Kurcze ale ja mam zaległości w czytaniu... Edytko jak Ty to robisz, że godiznkę dziennie masz dla siebie? Dla mnie to niewykonalne.
Ewelinko ale Ci zazdroszę że Ola chodzi tak wcześnie spać. Blan się rozwydżyła na wakacjach i zasypia teraz ok 22 :( od tygodnia próbuję ją przestawić na zasypianie choć pół godiny szybciej i nic. Dziś kładę ją o 20:30 do łóżka, zobaczymy jak będzie efekt. Mam nadzieję, że będzie bo od jutra pobudka o 6:30 i wyjazd na działkę, nie będzie gnicia do 9 :P
16 lipca 2013 12:50 | ID: 989101
ja czytam książki jak Antoś spi staram się mieć już wszystko ogarnięte żeby odsapnąć..
ale ja też mam wyrzuty sumienia jak muszę coś robić albo iść do pracy i zostawić małego..mam wrażenie, że coś mnie omija! a i on jakiś bardziej czujny się zrobił i mnie pilnuje..
16 lipca 2013 12:56 | ID: 989105
Monis staram sie wyrobic ze wszystkim do drzemki Marcelkowej,wiec jak on spi to ja mam wtedy czas dla siebie.Niestety dzisiaj mi sie nie udalo bo poszedl wczesniej spac.
Zaraz pewnie sie obudzi bo znowu krzaki piluja i przycinaja,a przeciez robili to tydzien temu,widac w tempie ekspresowym rosnie zielen w Anglii brrrr.....
16 lipca 2013 13:19 | ID: 989125
Edytko i u nas prócz koparek pojawili się kosiarze i wturują im a mi głowa pęknie zaraz - rany jak dobrze że mam kota - jak się człowiek do niego potuli to się wycisza :/
dodatkowo wywaliłam otwieracz do puszek i zaraz wywalę maszynkę do miesa bo zmielenie miesa dziś nią zajelo mi pol godziny! bo nie wyrabiala a uzyta byla ze dwa razy! mam w nosie takie kalmoty :/ brrrrr
dalej buzuję....
16 lipca 2013 13:27 | ID: 989127
Te koparki w poprawie nastroju na pewno nie pomagaja.
Ja sie zapytam nastepnym razem tych co tak piluja czy nie szkoda im czasu na robienie czegos co juz jest zrobione.U nas ostatnio non stop ktos cos tnie,piluje,wierci,puka i stuka i akurat wtedy kiedy Marcel spi.
Zycze ci aby dzien szybko minal,a wieczor przyniosl dobry nastroj:-)
16 lipca 2013 13:35 | ID: 989128
dobry nastroj przyniesie mi dzis wypad na lody z Olą wlasnie ide ją obudzić :) dwie godziny juz spi - dosc :)
musze ejchac po buty dla Oli, siebie....
eh widzę Edytko, że też lubisz mieć swiety spokoj a trafilo sie inaczej...
eh liczę że nastroj wroci - dziewczyny jak fajnie ze mam gdzie eksplodowac - i Paula Twoje niby marudzenie przy tym to pikuś
:)
Moniko ładne zdjęcia!
16 lipca 2013 13:35 | ID: 989129
Ojj Ewelinko ależ jesteś nabuzowana złością.Dzień okropny Ci się trafił oby szybko przeszło i dobry nastrój wrócił.Przytulaj kotka jak najwięcej może zabierze złą energię od Ciebie.
Edytko wszędzie ta zieleń ta szybko rośnie, zapewniam.Tylko, że takie miastowe tnięcia są częściej bo dbają abyście mieli piękny widok.A to, że robią to nie w porę i zakłócają Twój spokój to już nic na to nie poradzisz.Pomyśl sobie, że jak skończą to będzie piękny widok i ciszaaaaa.
Paulinko dobrze, że Twoi mężczyźni wyzdrowieli.Może ząbki szybko wyjdą na wierzch i Fifi będzie spokojny.Tulę mocno Fifiego aby ból dziąsełek był mniejszy
Michaśko miłego pochłaniania wiedzy angielskiej.Niedługo zaczniesz Antosia uczyć słówek angielskich.
16 lipca 2013 13:53 | ID: 989146
Do mnie chyba ta ładna pogoda to nie dotrze.Do południa było pochmurnie i troszkę wiało ale względnie ciepło.Teraz jest ciemno jak wieczorem i huragan.Chyba jakaś wcześniejsza jesień do mnie zawitała.
Wczoraj popołudniu było troszkę cieplej to mąż nadrabiał zaległości w koszeniu trawy.A ja z Ksawciem grabiłam, bo niestety przez tą pogodę dawno nie kosiliśmy i duuuża urosła.Młody był całkiem grzeczny, bawił się z psami a jak zgłodniał to jadł porzeczki, maliny i sałatę.Chyba przetrwał by w ekstremalnych warunkach sam wybiera co da się zjeść A dziś woziłam młodego na taczce bo musieliśmy wywieźć trawę.Miał ogromną frajdę, lubi takie zabawy.Potem pomagał mi zrywać fasolkę a raczej wkładał do wiaderka gdy mu podałam.Tylko znudził się staniem w jednym miejscu i postanowił wejść w środek fasolki i oczywiście przewrócił się i mam teraz wygniecione dwa krzaki.Ale jego radość z wygrzebania się z niej aby wstać była cudna.
Mój synuś ma jedną wadę im dłużej jest na dworze tym trudniej mu zasnąć czy to wieczorem czy w południe.Tak jakby nabierał energii na świeżym powietrzu zamiast być zmęczonym.Tyle km co on zrobił wczoraj po ogródku.Rzucał we mnie trawą, ganialiśmy się aż ja miałam dość, potem z psami cudował, bujał się na huśtawce w sumie ponad dwie godziny, a spać nie chciał.
Za to od kiedy je siemię lniane to ma większy apetyt.Popołudniu to już by tylko jadł i jadł.Nawet sam się upomina i pokazuje co chce.Bardzo mi się to podoba bo już miałam dość tego ciągłego wmuszania w niego jedzenia.
16 lipca 2013 13:56 | ID: 989149
dobry nastroj przyniesie mi dzis wypad na lody z Olą wlasnie ide ją obudzić :) dwie godziny juz spi - dosc :)
Dobrze, że jest coś na poprawę nastroju.Rozpogodzisz się i Ola będzie szczęśliwa z mamą na lodach.
Mój synek jeszcze śpi.Ciężko było mu zasnąć.
16 lipca 2013 21:35 | ID: 989315
Aniu masz racje nabuzowana jestem dziś bardzo negatywnie az siebie nie poznaję, ale lody były, buty kupiłam o dziwo tylko sobie dla Oli nic ciekawego nie było, nawet zwykłych trampków - jakaś masakra - ogólnie to już nawet nie wiem jaki jej rozmiar kupować bo ma pulchną nóżkę i 22 są w sam raz a 23 ciut za długie ale noga wypełnia się całościowo w bucie i mam dylemat.
Zaraz zrobię rozeznanie z Moniki galerii :)
a dziś dla odmiany wszytsko robię wieczorem, cukinie będą na jutro bo mi wyszło dużo farszu a Ola mimo bolących zebów je wcina, tylko nie mam pomysłu co do zupy, ale może pomidorówkę - tylko znów - mi się rpzejadla, ale moje żarłoki chyba chętnie zjedzą. Sama nie wiem.
17 lipca 2013 08:46 | ID: 989390
Ewelinko jak nastrój? Nadal bojowy czy relax?
I jaka zupa była? My wczoraj mieliśmy zupę klopsową, zostałą jeszcze na dzić, a Blanka ma pomidorówkę - bo korzystamy że są teraz dobre pomifdory malinówki z nich robimy. pomidorówka wyszła pycha, mam nadzieję, że dzisiaj będzie wcinać ze smakiem.
No i rozpogodziło się i u nas :) tak więc Młoda pojechała na działkę, rano nie chciała się dobudzić, ale jak już zaczęła jarzyć to się cieszyła że jedzie. Życzyła mi miłego dnia i zabrała się za ubieranie kaloszy :P
17 lipca 2013 09:33 | ID: 989432
Hej
Ewelinko mam nadzieje ze nastroj lepszy dzisiaj:-)
Monis zazdroszcze tego ze Blanki nie mozna rano dobudzic,bo Marcel przewaznie wstaje ok 6,a dzisiaj przyszedl do nas juz po 5
Fajnie ze pogoda u was ladniejsza:-)
Aniu a jak ty podajesz Ksaweremu to siemie lniane,dodajesz do jedzenia czy podajesz plynne?Moze ja tez sprobuje....
Kolejny goracy dzien u nas:-)
17 lipca 2013 10:15 | ID: 989464
Nastrój lepszy.
Wczoraj zrobiłam wszystko co normalnie robię rano żeby z Olą się bawić i żeby poranek minał na luzie.Ola źle spała, nie wiem czemu - co chwile płakała i coś gadała przez sen. Padła mi przed chwilą ale słyszę, że jeszcze nie usnęła. Szkoda tylko że spaceru porannego nie zaliczyłyśmy, ale nie chce żeby było jak wczoraj, że wzięłam ja na spacer a ona nie miała z tego żadnej radości tylko się wkurzała bo była śpiąca.
W konsekwencji gotuję rosół, być może dorzucę pomidory to będzie pomidorowa.
Moniko u nas pomidorówka dla Oli może służyć za śniadanie, obiad, drugie danie i kolacje - i zje ją w każdej sytuacji i od każdego - ostatnio z Bartkiem jedli ze świeżą bazylią z balkonu - ich miny bezcenne :)
I jak Blanka posżła spać wczoraj, udało się ją wcześniej położyć?
Moja dziwna sąsiadka ma podobny problem ze swoim synkiem ale ostatnio mówiła mi, że jak położy o 20.00 to pół godziny szaleństw i śpi ale jak próbowała tak ok. 21.00 to nie wychodziło, nie chciał sapc bo wchodził w kolejną fazę rozbawienia.
Moniko z Oli zasypianiem nie ma czego zazdrościć, bo to też czasem jest uciążliwie że ona do 21.00 nie usiedzi lecz z drugiej strony jak wychodzimy wieczorem to nie ma kłopotu, bo zanim wyjdziemy ona śpi i wiem że opiekunka nie będzie wydzwaniać.
17 lipca 2013 10:28 | ID: 989474
Edytko z tym wstawaniem też tak mam - Ola jak wybila 5.45 jest gotowa do życia - czasem jak dziś dotrwa do 6.45 - i to jest luksus jak dla nas :) ale co tam - zawsze powtarzam coś za coś :)
Moniko jak się udało sushi? :) wyglądalo smakowicie choć ja osobiście nie przepadam :)
17 lipca 2013 10:32 | ID: 989478
No właśnie Aniu jak mu to podajesz i skąd pomysł - bo ja bym sie skusiła zwłaszcza jak Ola ząbkuje to wtedy niestety pawie lecą a tak może by to złagodziło jej dolegliwości :)
17 lipca 2013 13:18 | ID: 989676
Sushi jak zwykle pycha :) w piątek mamy znów, bo mój P. zaczął teraz pisać bloga o sushi i zafiksował się na tym punkcie na poważnie. Ja jestem testerem dzięki temu :)
Hm....wcześniejsze spanie. Położyłąm Blankę do łóżka o 20:40 ale zasnęła i tak dopiero około 21:40 więc nie dużo wcześniej. Oczywiście ja siedziałam z nią jak zasypiała, bo niestety nadal mamy problem z samodzielnym zasypianiem, a ja z konsekwencją w tej sprawie. Tak mi jej żal jak płacze, że chce do mamy się przytulić i zasnąć. Mam poczucie, że przez to, że widuje mnie dopiero od 16 to brakuje jej tyle miłości ile potrzebuje. I z jednej strony chciałabym ją naczyć zasypiać samą, a z drugiej jest to nasz moment. Ach....nie wiem, może jak będzie trochę starsza to zrozumie, że powinna sama zasypiać. A co Wy na ten temat myślicie?
17 lipca 2013 13:28 | ID: 989681
17 lipca 2013 13:48 | ID: 989691
Chyba wszystkie maluchy lubią pomidorówkę mój też jadł by tylko to.
Dziewczyny siemię lniane zalecił Ksaweremu lekarz po tej rewolucji z wymiotami i gorączką.Ma poprawić pracę żołądka i rozluźnić jego kupki.Jednak zadziałało na apetyt a nie jak twierdził lekarz.Są dwa rodzaje, jedno siemię się gotuje i jest do picia wtedy.A drugie zalewa wrzątkiem i powstaje kisiel.Niby są też smakowe oczywiście u nas nie znalazłam.Zawsze można dodać soku.Ksawery dostaje pół szklanki takiego kiślu na czczo.Czasem po śniadaniu gdy domaga się jedzenia a nie zdąrzę wystudzić.Podaję mu łyżeczką i zjada bez problemu.Lekarz zalecił dwa razy dziennie ale młody nie bardzo chce drugi raz.Wolę nie wmuszać aby nie zbrzydło.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.