U nas wszystko ok, infekcje nas na razie omijają Lenusia rośnie jak szalona, 2 tyg temu ważyła 8100, ząbków brak, ślini się po pas, od dwóch dni słoiczki jemy, na razie zjadła Hipp marchewke z ziemniaczkiem, wsuwała aż uszy się trzęsły, na jutro mamy już jarzynową z bobo vity, a na poniedziałek dynię z ziemniakiem Hippa a pewnie będę probować słoiczków każdej firmy, deserków nie jemy jeszcze
rozmowna dokładnie taka jak Nadia Justynki , czasem sie przekręci na brzuch, ale leniwa do tego jest, siedzi już chwile sama, wyciaga rączki jak chce zeby ją wziąć, uwielbia zabawy przed lustrem, lubi też wyrywać mi włosy, wkładać palce w oko i wykrecać nos ciągle się smieje, jest bardzo radosna
odkąd ją ubieram w kombinezon gruby spacery stały się koszmarem , drze sie i wypina, jak było cieplej i miała jesienny, cieńszy kombinezon było ok
spanie jej sie troche unormowało - dwa razy w dzien śpi - pierwszy raz dwie godz po rannym wstaniu i i to czasem nawet ze 2 godz, później po południu - do godziny, czasem pół godziny
oczywiście jak śpi to ja wtedy obiad, lub inne domowe obowiązki, pranie sprzatanie prasowanie - zawsze coś nie zrobione jest nawet w ciągu dnia nie mam czasu usiąsć chwili by odpocząć, czuję sie przemęczona z lekka, dobrze że chociaż zupek nie muszę gotować, bo ktoś wymyślił słoiczki dla dzieci