Pierwszy sygnał w tej sprawie TVN24 dostał już wczoraj około godziny 13. Dzwoniła mieszkanka Skierniewic, której mąż w południe ustawił się w kolejce do żłobka, aby rano zapisać do niego swoje dziecko. Potem okazało się, że z nocnymi kolejkami muszą mierzyć się rodzice z całej Polski.
Samo oczekiwanie na zapisy jest dopiero początkiem długiej drogi, którą trzeba przebyć, aby dziecko dostało miejsce. O przyjęciu decyduje wiele kryteriów, a mała liczba miejsc w państwowych placówkach zmniejsza prawdopodobieństwo przyjęcia dziecka.
Kolejki do żłobków są bardzo długie, a szansa, na zapisanie dziecka - nikła. Niektórzy, żeby uniknąć problemów, zapisują swoje dzieci będąc jeszcze w ciąży...
TVN24
Normalnie absurd jakiś...
A jak u Was? Miałyście / mieliście problemy z zapisaniem dziecka do żłobka?