Przeczytałam. Akapit PROBLEMY Z PĘCHERZEM - gorszej bzdury dawno nie czytałam. Co za bełkot, aż mnie nerwy poniosły. "Wytresowanych" - teraz to już uczenie dzieci, sikać do nocnika nazywaa się tresowaniem? Do czego to doszło, a i jeszcze straszenie tymi wszystkimi chorobami i moczeniem się w przyszłosci? Niech oni zajmą się szukaniem szczepionki na raka, ebolę, hiv, malarię a nie takie bzdury wypisują.
Logiczne jest, że każde dziecko rozwija się w innym tempie i normalny rodzic nie bedzie dziecka siłą sadzał na nocnik ale jeśli dziecko chce, to mamy mu zabronić? Mój mąż i jego brat sikali do nocnika w wieku 9 miesięcy, odkąd tylko potrafili siedzieć, byli sadzani i uważam, że to świetne. Hania ma 20 miesięcy na nocnik siada chętnie i sama się domaga, dużych sukcesów nie mamy ale się staramy.