Taaaa Daaammmmm!!!!!
Trzecią część wątku uważam za oficjalnie otwartą!
Zapraszam "Stare Mamuśki" i te, które nas podczytują i chciałyby z nami pogadać :) wiecie o kim mówię :)
30 stycznia 2014 08:01 | ID: 1073665
30 stycznia 2014 08:16 | ID: 1073674
30 stycznia 2014 08:17 | ID: 1073677
witam i ja :)
Mrozu i śniegu u nas ciąg dalszy, humor dopisuje, po południu Szkraby więc dzień minie szybciutko :)
30 stycznia 2014 08:18 | ID: 1073678
eeee....ja nie śpię od 5:05
30 stycznia 2014 08:25 | ID: 1073682
30 stycznia 2014 08:37 | ID: 1073688
no ja niestety muszę bo do pracy :) ale w weekend potrafimy sobie pospać do 9-10 :)
30 stycznia 2014 08:42 | ID: 1073690
30 stycznia 2014 08:48 | ID: 1073693
nic nie mów. Jak wstaję i widzę na termometrze że zaraz muszę wyjść a na dworzu o -10 st. więcej niż w domu to brrr..... ale jak już wyjdę to luzik :) cieszy mnie to, że nie muszę rano w takie zimno Blanki ciągać do żłobka lub babci.
30 stycznia 2014 14:05 | ID: 1073935
dla mnie czy to 6, czy 6.30 a tym bardziej 5.00 to srodek nocy :) ja lubię spać do 8.00 wtedy czuję się optymalnie a i wieczorem mam czas i siłę na robotę.
Ola padła o 13.20 ale myślę, że mogę ją budzić, zupka zdąrzyła się ugotowac, resztę mogę zrobić z jej pomocą.
Mam dylemat bbo nie wiem czzy zebrać się pojechać w weekend do rodziców...
30 stycznia 2014 14:07 | ID: 1073938
no to masz dylemat, ale niestety nie pomogę. Musisz sama zdecydować :p
30 stycznia 2014 14:11 | ID: 1073940
no siedzę i myślę :)
nie wiem tylko czy jej górskie powietrze nie zaszkodzi na te oskrzela...choć moje dziecko nie daje oznak choroby prócz lekkiego już charczenia po inhalacji...
30 stycznia 2014 14:12 | ID: 1073942
jak mija Wam dzien? kurczak w domu zimno mi się zrobiło, mam kupe roboty ale i marza mi sie zakupy w samotnosci....
30 stycznia 2014 14:17 | ID: 1073947
30 stycznia 2014 14:19 | ID: 1073951
Ewelinko myślę, że jak Olkę odpowiednio ubierzecz to górskie powietrze nie powinno zaszkodzić, a wręcz działać leczniczo. Myślałam że chodzi o spięcia z rodzicami :p
Kurcze, ja też bym Blan zakazałą drzemki w dzień, ale dla babci to wybawienie na chwilę, a my się wieczorem potem bujamy do 22. Jak będę w domu po operacji to zmienię ten nawyk :p dołączę do Ciebie "wredna mamo Paulo" :p
30 stycznia 2014 14:30 | ID: 1073963
ja zbudziłam Olke takze :) 40 minut i po sprawie choc ona moglaby wiecej a i ja bym odpcozela ale cóż :) pozniej uprawia nocne wedrowki :)
30 stycznia 2014 14:41 | ID: 1073971
Ja sie ciesze ze moja lubi sie zdrzemnac, i co najlepsze ze nie przeszkadza jej to w spaniu w nocy.
30 stycznia 2014 14:54 | ID: 1073980
30 stycznia 2014 17:10 | ID: 1074063
no ja też się cieszyłam że lubi Ola pospać ok 2 godzin., ale później okazało się że wstaje o 6 czy po 5 wyspana, co gorsze w nocy budziła się i sobie gadała więc teraz jej już nie pozwalam tyle spać.
Do tego Ola stała się straszną przylepą nawet z tatą nigdzie nie chce iść, z nikim zostać jakiś chyba taki etap - tzn mam nadzieję, że to przejdzie.
Ale z tym niespaniem do północy to nasza genialna sąsiadka tak ma - tylko, że ona jak przyprowadza go z przedszkola ok 16 to kładzie go spać i ten śpi do 18 a później do 23 lub do północy nie chce spać i co gorsze rano do przedszkola sceny robi jak go budzi na pół bloku....dlatego chyba naprawdę jak jest potrzeba to warto zrezygnować z drzemki. Więc Paula fajny sposób.
Moniko ale i tak masz dobrze ze swoją teściową że tyle przyjeżdża do Blan, moja prócz deklaracji niestety nie poświęca się - czasem ale to naprawdę musi być w kropce.
30 stycznia 2014 20:03 | ID: 1074119
witajcie! ja też Antosia nie kładę spać a jak widzę, że zmęczony się robi to jakąś zabawę wymyślam i mu przechodzi..
wiecie mam problem..bo z siusianiem jest mega postęp nie zapeszać oczywiście bo mały woła sam ale po południu jak chce kupkę to też woła ale już co 10-15 min. i nic nie zrobi bo jakoś się blokuje..aż wkońcu w majtki zrobi jakoś na nocniku nie umie..mam nadzieję, że się przełamie..
a ja miałam dziś kryzyś! mam już dość bo od kilku dni ciągle w domu i tylko z dzieckiem i nerwy mi puściły i się poryczałam wieczorem..ah te hormony ;-)
31 stycznia 2014 08:36 | ID: 1074311
Michaśka głowa do góry. A z kupką u nas było tak samo. Po prostu dziecko ma lepszą pozycję, do któej się przyzwyczaiło i robi w majtki czy pieluchę, na nocniku trochę trudniej. Blan do dziś jak robi kupę to lekko się podnosi do takiej pozycji półstojącej :P
No i mamy piąteczek. Co prawda pogoda u nas do d... bo zimno -10 i pada "mroźny deszcz" czyli zamarznięty deszcz, przez co ślisko jest jak nie wiem.
Ewelinko oj nie mogę narzekać na teściową i czas poświęcony przez nią Blance. Naprawdę odwala kawał pięknej roboty, a że czasem mamy inne poglądy na świat i obie jesteśmy uparte to już inna sprawa :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.