Moja droga, karmienie to dla mnie jedna z najwspanialszych rzeczy w życiu. Jestem pewna, że i Ty będziesz tak uważać:) Urodziłam synka niecałe 7 tygodni temu. Teraz wszystko jest ok, ale nie było łatwo od początku. Po piersze nigdzie nie natrafiłam na informację, że brodawki najlepiej by były do karmienia "wystające", moje nie były:( jedna była płaska, a druga wklęsła. Teraz, będąc w ciąży, skorzystałabym pewnie z wkładek korekcyjnych na brodawki, żeby je trochę wyciągnąć. Ale do rzeczy: pielęgniarka na drugi dzień po porodzie zawyrokowała, że z takich piersi to dziecko się nie naje:/ i poleciła kupić kapturki do karmienia. Zaczęłam karmić przez te nieszczęsne kapturki i dziecko utrwaliło taki właśnie wzorzec ssania. Z czasem byłam zdeterminowana, by kapturki odstawić, ale nie udało się, nad czym ubolewałam:( Szkoda, że dopiero niedawno dowiedziałam się od mojej cioci, że ona miała obydwie wklęsłe brodawki a z powodzeniem wykarmiła piersią dwoje dzieci. Po prostu po porodzie miała tyle szczęścia, że trafiła na pielęgniarkę, która powiedziała jej, że kształt brodawki nie ma kluczowego znaczenia, owszem łatwiej dziecku ssać, jeśli brodawka wystaje, ale przecież ma ono chwycić całą brodawkę z otoczką. Zwróć zatem jeszcze w ciąży uwagę na swoje brodawki, a nawet jeśli są wklęsłe, to nic nie szkodzi.