Witajcie dzis w nocy córka pojechala do szpitala bóle i skurcze ale jest juz w domu i zagraza jej poród ma lezec tylko do wc moze wstać,mój zięć chodzi do pracy wiec jest sama z synkiem zywotnym i teraz rozumiecie czemu chcialam by byla u nas.Jej mąż prosil mnie zebym tak wpadła do niej wziela synka na spacer itp ale owszem moge to zrobc tylko nie zawsze moge wyskoczyc sama w danej chwili moj maz pracuje,moja siostrzenica do szkoly chodzi skoro zięć prosi mnie o pomoc to juz sytuacja powazna.Dorazna pomoc za mało dla kogos kto ma zagrazajacy poród tesciowa córki do pomocy sie nie pcha.Waszym zdaniem co byloby lepsze moja wprowadzka do młodych z synkiem czy ona z synkiem do nas czy co.