Ciążowe przesądy i te po ciążowe! - Forum

Mnie najbardziej wkurzało jak postanowiłam, że muszę z Synem iść do fryzjera jak miał 8 miesięcy. Nie idź bo nie będzie mówił, bo będzie miał ciężką mowę, bo problemy językowe... do fryzjera dopiero po 1. urodzinach... RANY! Włosy wchodziły mu do uszu, oczu i ... wyglądał jak dziewczynka :)

Postawiłam na swoim oczywiście, póki co nie widzę problemu :)

ja tam pewnie zaraz zostanę :zlinczowana" za moje zabobonowe poglądy ale w niektóre wierzę i koniec!

mnie tam mówiono żebym nie szła włosów farbować na początku ciązy bo to po pierwsze nie zdrowe po drugie dziecko urodzi się rude... no i nie posłuchałam, mały urodził się rudy (nikogo w rodzinie ani u mnie ani u męża rudego nie ma) i cały czas słyszę głupie docinki że to nie dziecko męża,  że listonosza, sąsiada itp itd... nie bede ukrywać ze przykro takie głupoty się słucha...

Ale rude włosy mogą być dziedziczone np po Waszych pra,pra dziadkach. Ten gen podobno "nie ginie". Poza tym czasem jak jeden rodzic jest blondynem, drugi brunetem- to też rudy kolor włosów też może wyjść. 

Moja babcia jest ruda, mam rudych kuzynów i każdą taką ewentualność biorę pod uwagę. Poza tym rudy- nie oznacza gorszy. Poza tym nie odezwałabym się już nigdy do kogoś kto robiłby mi takie docinki. Albo poszłabym o dla świętego spokoju zrobiła badania DNA. I każdemu niedowiarkowi, głupiej sąsiadce pokazałabym go.

ja blondynka mąż też... moja mama mówi że ma złocisty kolor włosów:) mnie on nie przeszkadza bo moje dziecko jest najcudowniejszym chłopcem na świecie no ale niestety bardzo mnie dotykaja takie głupie docinki...

nie można chodzić po kablach, które sa na podłodze bo dziecko będzie owiniete pępowiną, nie można przechodzic pod drabiną, nie wolno patrzec się na zmarłego w ciązy bo dziecko umrze. Ja byłam w 7 miesiącu ciązy jak dziadek umarł dziadek. pełno osób mówił abym nie szła na pogrzeb. dziwiłam się dlaczego bo nie wierzyłam w takie zabobony. Byłam na pogrzebie, pożegnałam się z dziadkiem. Patrzyłam się na niego a pewna kobieta zwróciła mi uwagę, że w takim stanie nie moge pztrzec na zmarłego. No i co się stało. Nic........urodziłam zdrowego syna:]

Haha no nie mow ze wierzysz ze to przez farbowanie? choc wiadomo na rozne sa zabobony i niektorzy w nie wierza. Moze ktores z Was ma rudawy pigment we wlosach albo ktores jest blondynem z polaczenia czarnego i blond, wtedy czesto albo wychodzi rudy, albo pozostaje ten pigment jako pozniej dziedziczony. Przeciez to czysta biologia.

A chrzestną czemu nie można być w ciąży?

Jak się  ciężarna wystraszy nie wolno jej się dotknąć, bo dzieciątko będzie biało znamię - myszkę

A dlaczego michalonaa usunęła konto,ktoś wie???

Podobno bycie chrzestną w ciąży grozi poronieniem 

Moja mala ma myszke na brzuszku- ale niestety musze Was zmartwic ze nie bylo momentu w ktorym bym sie przestraszyla i chwycila za brzuch, a slyszalam ze to wlasnie wtedy powstaja myszki. 

Aguś mam nadzieje,że w połowe tych przesądów nie wierzysz.....?????

Gdybym wierzyła, nie poszłabym na pogrzeb mojej mamy, a gdy myję naczynia za każdym razem jestem ekstra ochlapana:) Więc taki będzie alkoholik, że szok- raczek mlekoholik- jak mała

Natalia ma myszkę na ręku nad łokciem- ale jakoś nie wierzę, że to przez dotykanie albo łapanie się przez strach lub oparzenie w to miejsce:)

Dużo koleżanek dotykało mojego ciążowego brzuszka i wcale mi to nie przeszkadzało:)

Mi tez mama krakała aby nie obcinała dzieciom włosów przed roczkiem i poszłam dokładnie dzien przed urodzinami, w sumie 24 godz przed :)

A tak z tym obcinaniem to tez bebnili mi, tylko u nas akurat ni bylo co obcinac bo Liwka miala lichutkie wloski do roczku. 

A ten przesąd to nie prawda. Patka miała obcinane włoski przed rokiem i mowe ma baaaardzo lekką. Nawija całymi zdaniami że już czasami marze żeby przez chwile po cichu posiedziała.

JA też nie wierze a takie "bajki". Byłam w 6 miesiacu ciaży na pogrzebie i ....nic. włosy farbowałam. Mały ma ciemne po mnie i mężu. Ludzie do wszystkiego teorie dokoptują. Ktoś sie na biologii nie zna i farmazony sieje :P

niektórzy wywieszają czapeczkę w oknie w której dziecko było niesione do chrztu by w przyszłości miało powodzenie w miłosci

każdy wierzy w to co chce, łatwo jest wyśmiewać i obrażać innych za ich poglady, założe się że każda z nas tu na codzień sama styka się i stosuje się do zabobonów  są one  głęboko zakorzenione w naszej kulturze. Pewnie nie jedna z Was rozkładała w dniu pierwszych urodzin swojego dziecka przedmioty przed swoją pociechą i czekała co wybierze... pewnie dla zabawy ale jak ktoś tak bardzo nie wierzy w zabobony tego by nie robił, bo przecież ta wróżba nie zalicza się do zabobonów?

A mnie tato ostatnio zaskoczył..... Idziemy na budowę..... Budowa ogrodzony sznurkiem a tata krzyczy: stoj, stoj cora!! mało zawału nie dostałam..... A on podchodzi obniża mi sznurek i dopiero pozwala przejść.... Co bym pod sznurkiem nie przechodziła.... Nie pamietam, ale to chyba chodziło o to, zeby się dziecko w pępowinę nie zakrecilo. Uśmiałam się, ale co by tacie ulżyć pozwolilam się poprowadzić tak jak on chciał :)

Inna sprawa.... Tata z bratem robili pyszny sok z aronii i mówię, do brata, ze może mi dać jeden słoik to będę miała do herbatki.... A tata się śmieje i mówi: synu lec do piwnicy i przynieść! Kobieta ciężarną prosi to musisz dać- inaczej bedą myszy. 

że dziecko urodzone w niedzielę to leń