9 października 2008 12:57 | ID: 7525
13 grudnia 2011 22:37 | ID: 703172
Mój mąż był przy porodzie.
14 grudnia 2011 22:15 | ID: 703888
Ja myślę że to zależy od obojga rodziców. Najpierw trzeba uświadomić swojego partnera jak to bedzie wyglądało, nie napierać na niego i pozwolić aby sam zdecydował nie na siłę!
25 sierpnia 2012 19:45 | ID: 822233
Ja myślę że to zależy od obojga rodziców. Najpierw trzeba uświadomić swojego partnera jak to bedzie wyglądało, nie napierać na niego i pozwolić aby sam zdecydował nie na siłę!
Zgadzam się. Najpierw należy wyedukować partnera, aby nie doznał szoku. Mój mąż jest na razie w tej kwestii zielony , nie wie czego się spodziewać, ani jak poród naprawdę wygląda; ale chce być przy mnie w tym ważnym momencie .
25 września 2012 21:25 | ID: 834358
ja roziłam z mężem do samego końca. jak wyjęli dziecko z rzucha to mój mąż narobił maleństwu zdjęć, nakręcił pare krótkich filmików. niezapomniana pamiątka na całę życi. jeszcze teraz jak to oglądam to łza sie w oku kręci. mam nadzieje że 2 poród teżbedzie z mężem.
25 września 2012 21:39 | ID: 834373
ja nie mam dzieci, ale jak już mi się uda, też bym chciala żeby mój mąż był przy porodzie ze mną, ale wszystko się okaże... ;-) najpierw musi się udać wogole zajść w ciąże
25 września 2012 21:50 | ID: 834383
ja nie mam dzieci, ale jak już mi się uda, też bym chciala żeby mój mąż był przy porodzie ze mną, ale wszystko się okaże... ;-) najpierw musi się udać wogole zajść w ciąże
napewno sie uda. wiem że tylko łatwo tak powiedzieć ale spróbuj podejść jeden cylk na luzie bez nadziei na dziecko. powinno sie udać... mi sie tak właśnie udało.
26 września 2012 09:48 | ID: 834534
Ja bardzo bym chciała żeby mój mąż był ze mną. Na szczęście On też chcę. Moim zdaniem to daje poczucie bazpieczeństwa kobiecie w tych trudnych chwilach.
26 września 2012 10:37 | ID: 834590
Ja będę miała planowaną cesarkę,ale w szpitalu z możliwością obecności męża przy planowanej cesarce,bedzie siedział przy mojej głowie,za kotarą.Oczywiście jeśli nie doczekam do terminu i cesarka będzie nagle,to nie ma już takiej opcji. Mam nadzieję jednak,że to się uda,bardzo chcę żeby on był,bo daje mi niesamowite poczucie bezpieczeńswa, a i on chce w tym uczestniczyć.
26 września 2012 10:57 | ID: 834623
Pisałam już, że maż był przy moim pierwszym porodzie. Bardzo chciałam, żeby był też przy drugim i - udało się! Szymek urodził się o 2:55 w nocy, a o 4 nad ranem tata miał jechać do pracy:)
To były cudowne chwile, choć przy drugim porodzie miał troszkę mniej "roboty", bo po 40 minutach już było po wszystkim:)
27 września 2012 10:04 | ID: 835020
W moim małżeństwie zarówno ja jak mój mąż jesteśmy zgodni... nie chcemy, żeby był przy porodzie. Myślę, że on by tego nie wytrzymał, a ja bym się tylko wkurzała. Nie chcę też, żeby widział mnie w takiej sytuacji. On panikuje jak mnie głowa boli, to nie chcę wiedzieć co by się działo tam :P
27 września 2012 10:16 | ID: 835033
Mój mąż był przy pierwszym porodzie i bardzo mi to pomogło. Sam mówił, że chce być. Swoje przeżył, ale nie żałuje:) przy drugim nie mogł być bo miałam cc.
27 września 2012 11:01 | ID: 835112
W moim małżeństwie zarówno ja jak mój mąż jesteśmy zgodni... nie chcemy, żeby był przy porodzie. Myślę, że on by tego nie wytrzymał, a ja bym się tylko wkurzała. Nie chcę też, żeby widział mnie w takiej sytuacji. On panikuje jak mnie głowa boli, to nie chcę wiedzieć co by się działo tam :P
Każdy jest inny i ważne, by nawzajem usznaować swoje zdanie na ten temat. U nas od razu była zgodność, ze rodzimy razem.
10 stycznia 2013 14:04 | ID: 891023
U mnie termin tuż tuż i też oboje zasatnawialiśmy się nad obecnością męza. Mam zaplanowany poród naturalny i powiem szczerze, że nie wiem czy chciałabym, żeby był cały czas obok. Napewno nie wyobrażam sobie jakby mnie miał nagrywać i robić zdjęcia. Staram się postawić siebie w sytuacji osoby towarzyszącej, i mimo, ze narodziny sa z pewnością cudowym momentem, to nie jestem do końca przekonana co do obecności faceta. Napewno chialabym, by był ze mną podczas cc, jesli by do niego doszło- tak jak któraś pisała, z drugiej strony parawanu, przy głowie :)
10 stycznia 2013 14:09 | ID: 891030
A ty daruuśka to nie martw się na zapas, my staraliśmy się dobrze ponad 2 lata. i tez już w pewnym momencie myslałam, że dupa blada będzie z tego wszystkiego. Czekaliśmy z decyzją długo bo prawie 5 lat, a jak się okazało, że no moze już fajnie byłoby miec maleństwo to okazało się to nie takie łatwe. Nie leczyliśmy się, nie robiliśmy jakiś specjalistycznych badań, nic, po prostu się udało. I u was też się uda, tylko nie można zfiksować na tym punkcie.
22 marca 2013 14:39 | ID: 933069
Jak dla mnie osobno nie chciałam mieć męża przy porodzie i on tez niechciał być .
12 kwietnia 2013 14:02 | ID: 945989
Sama rodziłam bez chłopaka.MÓJ chłopak bał się przyjś na trakt..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.