11 stycznia 2011 10:53 | ID: 374855
Zadzwoniłam do Zabrza, umówiłam sie na wszelki wypadek też tam, w razie jakby mi się nie udało nic tu na miejscu załatwić. Wizyta na 20 stycznia i kolejne utrudnienie, bo muszę mieć: skierowanie wydrukowane z karty czipowej (czyli muszę iść do swojego lekarza ogólnego, żeby wystawił mi takie skierowanie, bo to co mam jest wystawione przez lekarza prywatnego), muszę iść do urzędu pracy po zaswiadczenie, że jestem zarejestrowana i ubezpieczona ( bo jestem osobą bezrobotną), no i mam mieć ze sobą 50 zł kaucji na wypożyczenie glukometru...
11 stycznia 2011 11:08 | ID: 374876
faktycznie, ciągle pod górkę
ale zapomniałam, że jeśli pójdziesz prywatnie, to też bedziesz musiała za wszystko płacić
glukometr kosztuje ok 50 zł i pudełko pasków (50 szt) też koło 50 zł (na nfz paski są za darmo)
opakowanie pasków wystarcza na trochę ponad tydzień
ale może lekarz rodzinny wypisze Ci takie paski? ja ostatnio wzięłam receptę od rodzinnego, bo diabetolog zrobiła błąd w recepcie, a łatwiej się było dostać do rodzinnego
11 stycznia 2011 11:15 | ID: 374898
Lekarz rodzinny też wypisze receptę na paski, wiem, bo moja Babcia ma cukrzycę i często jej latałam po recepty na paski do lekarza rodzinnego właśnie.
11 stycznia 2011 11:19 | ID: 374910
no to może nie będzie tak źle
jesli będziesz pilnowała diety i cukry będziesz miała w normie, to może pozwolą Ci rzadziej przyjeżdżać na wizyty
bo ja co dwa tygodnie chodzę, żeby się dowiedzieć , że jest dobrze i dostać receptę na paski
a w oczekiwaniu na wizytę wprowadź dietę i pożycz parę pasków od babci, żeby sprawdzić, czy cukier bardzo skacze
na czczo norma do 90, godzinę po posiłku do 120
11 stycznia 2011 12:36 | ID: 375029
no to może nie będzie tak źle
jesli będziesz pilnowała diety i cukry będziesz miała w normie, to może pozwolą Ci rzadziej przyjeżdżać na wizyty
bo ja co dwa tygodnie chodzę, żeby się dowiedzieć , że jest dobrze i dostać receptę na paski
a w oczekiwaniu na wizytę wprowadź dietę i pożycz parę pasków od babci, żeby sprawdzić, czy cukier bardzo skacze
na czczo norma do 90, godzinę po posiłku do 120
Dzięki za cenne wskazówki :)
11 stycznia 2011 13:03 | ID: 375065
no to może nie będzie tak źle
jesli będziesz pilnowała diety i cukry będziesz miała w normie, to może pozwolą Ci rzadziej przyjeżdżać na wizyty
bo ja co dwa tygodnie chodzę, żeby się dowiedzieć , że jest dobrze i dostać receptę na paski
a w oczekiwaniu na wizytę wprowadź dietę i pożycz parę pasków od babci, żeby sprawdzić, czy cukier bardzo skacze
na czczo norma do 90, godzinę po posiłku do 120
Dzięki za cenne wskazówki :)
Ja też jeździłam co dwa tygodnie do diabetologa, potem już mi się wydawało,że to nie ma sensu, cukier mi nie skakał za bardzo, a jak nawet odnotowałam jakiś skok w górę to wiedziałam już czego mi jeść nie wolno. Na tych wizytach tylko ważenie, pomiar ciśnienia no i recepta na paski. Kaucji za wypożyczenie glukometru nie płaciłam
11 stycznia 2011 13:07 | ID: 375070
Dzwoniłam dzisiaj do poradni diabetologicznej, zeby sie umówić na wizytę i tam nie chciano ze mną nawet rozmawiać, powiedziano mi, że poradnia diabetologiczna dla ciężarnych jest w Zabrzu i takie są zalecenia, że wszystkie ciężarne z naszego województwa są tam kierowane. Dodam, że Zabrze jest jakieś 70 km ode mnie :/
Ja dojeżdżałam do Olsztyna, koło 90 km, pierwszą wizytę miałam zaraz na drugi dzień po otrzymaniu skierowanie od ginekologa. Dziwne, że Ty musisz czekać
11 stycznia 2011 13:14 | ID: 375073
Dzwoniłam dzisiaj do poradni diabetologicznej, zeby sie umówić na wizytę i tam nie chciano ze mną nawet rozmawiać, powiedziano mi, że poradnia diabetologiczna dla ciężarnych jest w Zabrzu i takie są zalecenia, że wszystkie ciężarne z naszego województwa są tam kierowane. Dodam, że Zabrze jest jakieś 70 km ode mnie :/
Ja dojeżdżałam do Olsztyna, koło 90 km, pierwszą wizytę miałam zaraz na drugi dzień po otrzymaniu skierowanie od ginekologa. Dziwne, że Ty musisz czekać
Tez spodziewałam się wizyty dużo szybciej :( Może mają tak dużo pacjentek albo co. Czytam na necie o cukrzycy u ciężarnych, żeby móc do tej pory jakoś działać trochę na własną rękę, chociażby w kwestii diety. Moze macie jakieś wskazówki, czego powinnam się wystrzegać najbardziej? Boję się jeść cokolwiek, bo wszędzie widzę cukier
11 stycznia 2011 13:30 | ID: 375085
Ja na śniadanie jadlam kanapkę z sałata, ogorkiemi chuda wedlina, po 2 godz twarożek wiejski lub ziarnisty, potem jakiś owoc, najczęściej jabłko. Na obiad zupkę warzywną i mięsko gotowane, na podwieczorek-jogurt, a n a kolację znów kanapkę. Jadłam co 2-3 godz w małych ilościach. Było ok. Piłam najczęściej wodę i herbatę- bez cukru oczywiście. No i brokuły gotowane polecam i jajko sadzone, mi cukru wcale nie podnosiły
11 stycznia 2011 13:43 | ID: 375096
Ja na śniadanie jadlam kanapkę z sałata, ogorkiemi chuda wedlina, po 2 godz twarożek wiejski lub ziarnisty, potem jakiś owoc, najczęściej jabłko. Na obiad zupkę warzywną i mięsko gotowane, na podwieczorek-jogurt, a n a kolację znów kanapkę. Jadłam co 2-3 godz w małych ilościach. Było ok. Piłam najczęściej wodę i herbatę- bez cukru oczywiście. No i brokuły gotowane polecam i jajko sadzone, mi cukru wcale nie podnosiły
Dzięki, chyba muszę się wybrać na małe zakupy
11 stycznia 2011 13:46 | ID: 375100
No i pamiętaj ważna jest regularność, częstość i małe porcje posiłków. Na mnie to działało. Powodzenia "słodka" Mamusiu
11 stycznia 2011 13:51 | ID: 375105
Wxxx podała bardzo ładny jadłospis
jeśli podasz mi maila, to zeskanuję i prześlę Ci zalecenia, które dostałam w poradni
jest tam dokładnie napisane, co jeść, a czego unikać
za leniwa jestem, żeby przepisywać
11 stycznia 2011 14:30 | ID: 375155
guzik.anna@gmail.com - z góry dziękuję :*
11 stycznia 2011 14:47 | ID: 375184
poszło
na zdrowie
11 stycznia 2011 14:52 | ID: 375192
Dzięki :) bardzo interesujące i przydatne informacje.
17 stycznia 2011 14:46 | ID: 382736
Kurcze, cały tydzień trzymałam się diety, super mi to wychodziło, zapisywałam sobie co jem, po 2 h po posiłku mierzyłam glukometrem poziom cukru i wszystko było super. A dzisiaj poczułąm sie jak alkoholik pragnący się napić. Tak strasznie bardzo zachciało mi się czegoś słodkiego, że nie potrafiłam się opanować. Otworzyłam tabliczkę czekolady i postanowiłam, że zjem tylko malutką kosteczkę... :( Nie mogłam się powstrzymać i kosteczek zjadłam 5 :( Mam straszne wyrzuty sumienia Nigdy nie lubiłam słodyczy a dziś poczułam taką "chcicę", że to było silniejsze ode mnie. Zobaczymy jaki mi wyjdzie cukier po tym.
17 stycznia 2011 23:34 | ID: 383489
Kurcze, cały tydzień trzymałam się diety, super mi to wychodziło, zapisywałam sobie co jem, po 2 h po posiłku mierzyłam glukometrem poziom cukru i wszystko było super. A dzisiaj poczułąm sie jak alkoholik pragnący się napić. Tak strasznie bardzo zachciało mi się czegoś słodkiego, że nie potrafiłam się opanować. Otworzyłam tabliczkę czekolady i postanowiłam, że zjem tylko malutką kosteczkę... :( Nie mogłam się powstrzymać i kosteczek zjadłam 5 :( Mam straszne wyrzuty sumienia Nigdy nie lubiłam słodyczy a dziś poczułam taką "chcicę", że to było silniejsze ode mnie. Zobaczymy jaki mi wyjdzie cukier po tym.
I jak cukier? Pamiętam jak w Tłusty Czwartek zjadłam pączka, miałam straszne wyrzuty sumienia, jakież było moje zdumienie w chwili pomiaru, bo cukier był ok.Mam nadzieję, że u Ciebie było podobnie. Jeśli nie, nie martw się, mi też zdarzyło się kilka razy przekroczyć poziom, a z małym ok. Jednak trzeba uważać, aby nie zdarzało się to zbyt często
18 stycznia 2011 10:13 | ID: 383739
Cukier potem miałam 135, czyli chyba nienajgorzej, bo spodziewałam się dużo większego... No ale wyrzuty sumeinia były takie, że nieprędko powtórzę taki atak na słodkości.
18 stycznia 2011 10:19 | ID: 383751
nie wiem jakie masz zalecenia, ale ja mam mierzyć cukier godzinę, a nie 2 godziny po posiłku
jeśli te 135 było dwie godziny po zjedzeniu czekolady, to jednak trochę dużo
jak mi się chce czegoś słodkiego, to żuję sobie gumy bezcukrowe ;)
i napiszę tu to, co chciałam napisać w innym wątku, ale tam mi nie wchodzi
cukrzyca ciążowa może mieć pewien wpływ na masę urodzeniową dziecka
ale jeśli będziesz sumiennie przestrzegała diety, to myślę, że nie ma się co martwić na zapas
ja od początku diety nic nie przytyłam i cały czas mam 9 kilo na plusie
19 stycznia 2011 09:29 | ID: 385332
nie wiem jakie masz zalecenia, ale ja mam mierzyć cukier godzinę, a nie 2 godziny po posiłku
jeśli te 135 było dwie godziny po zjedzeniu czekolady, to jednak trochę dużo
jak mi się chce czegoś słodkiego, to żuję sobie gumy bezcukrowe ;)
i napiszę tu to, co chciałam napisać w innym wątku, ale tam mi nie wchodzi
cukrzyca ciążowa może mieć pewien wpływ na masę urodzeniową dziecka
ale jeśli będziesz sumiennie przestrzegała diety, to myślę, że nie ma się co martwić na zapas
ja od początku diety nic nie przytyłam i cały czas mam 9 kilo na plusie
Ja mam mierzyć 2 h po posiłku, ale tak zaleciła mi pani ginekolog, wizytę w poradni diabetologicznej mam dopiero jutro. Wiem, że 135 to dużo, bo norma jest do 110, ale bałam się, że będzie jeszcze gorzej.
O tej masie urodzeniowej dziecka też słyszałam. I bardzo się tego boję, wszyscy mi powtarzają, że jak mam cukrzyce ciążową, to znaczy, że dziecko się urodzi duże. A boję się dlatego bo jestem drobniutką kobietką i nie wiem jak sobie poradzę z urodzeniem dużego Dzidziusia. A marzę o porodzie naturalnym.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.